Po niecałych 20 minutach Nathaniel, Alex, Steve, James, Colin i Justin zeszli na dół gotowi do wyjścia. Okazało się, że każdy miał dzisiaj ochotę pojeździć na desce. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo nie przeszkadza ani trochę, ale jak to będzie wyglądać jak jedna dziewczyna przyjdzie w towarzystwie sześciu chłopaków?
No trochę dziwnie... Zwłaszcza dlatego, że jestem nowa w szkole.
Wyszliśmy wszyscy na dwór, gdy chłopcy poszli do garażu po swoje deski wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Kilka nowych osób mnie dodało, kojarzyłam ich wszystkich ze szkoły, ale nie pamiętam dokładnie imion i nazwisk.
- Co tam tak przeglądasz? - Tuż koło mojego ucha usłyszałam głos Colina, podskoczyłam lekko, ponieważ mnie wystraszył
- Chcesz żebym dostała zawału? - powiedziałam oskarżycielsko
- No, a jak myślisz?! - podniósł głos, próbował udawać poważnego, ale niezbyt mu to wychodziło, ponieważ jego oczy aż lśniły z radości
- Idziecie czy nie? - zapytał nas Alex, na co tylko skinęliśmy głową i podeszliśmy do nich. Chłopcy weszli na swoje deski i kilki już odjechało
- A co ze mną? Mam biec? - Nathaniel na moja słowa uśmiechnął się pewnie i podjechał do mnie i odwrócił się plecami
- Wskakuj - Że co proszę?
- Oszalałeś?! A jak stracisz równowagę i się przewrócimy? - zaczęłam wymieniać mu co by się mogło stać
- Spoko umiem jeździć na desce Natalie - uśmiechnął się lekko i popatrzył mi prosto w oczy
Wahałam się... i to bardzo! A co jeśli się faktycznie wywrócimy, i któreś z nas coć sobie zrobi ? Patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Żadne z nas nie odwróciło wzroku. Nie miałam zamiaru się poddać.
- Natalie spokojnie, nic się nie stanie... - zapewnił mnie Justin]
- Jak coś nam się stanie to cie zabije - pogroziłam mu na co wszyscy się zaśmiali.
Wskoczyłam Nathanielowi na plecy i objęłam mocno jego szyję.
- Ej mała, bo mnie udusisz - zaśmiał się Nathaniel
Zarumieniłam się lekko na to jak mnie nazwał i poluźniłam uścisk. Blondyn złapał moje uda i przytrzymał mnie. Po chwili już jechaliśmy. Mieliśmy jeszcze wstąpić po dziewczynę Colina - Caroline, dziewczynę Justina - Nicole i dziewczynę Alexa - Mirandę chociaż chłopcy nazywali ją Minnie, bo jest ponoć bardzo urocza i uwielbia kolor różowy.
Jechaliśmy przez miasto zgraną grupą. James i Steve uznali, że muszą sobie znaleźć dziewczyny, ponieważ to głupio wygląda jak tylko dwóch chłopaków spośród sześciu nie ma żadnej dziewczyny na plecach.
Po niecałych 10 minutach byliśmy już na miejscu. Chłopcy postawili nas na ziemi i poszli na rampy. My z dziewczynami usiadłyśmy na jednym z trawników i podziwiałyśmy popisy chłopaków.
- Ty jesteś Natalie, prawda? - zagadnęła Caroline
- Tak - uśmiechnęłam się lekko
Caroline jest szatynką zresztą tak samo jak Colin. Sylwetką przypomina trochę mnie. Wysoka, szczupła, długie nogi. Przynajmniej tak opisuje mnie mama.
- Jestem Caroline, ale błagam cię mów mi Caro okey? - pokiwałam energicznie głową i uśmiechnęłam się
- Ja jestem Nicole, ale wolę Nicki - rudowłosa podała mi rękę i uśmiechnęła się promiennie. Zazdrościłam jej dużych zielonych oczu, które tak pięknie podkreślały jej ogniste kręcone długie włosy.
- A ja jestem Miranda, ale wszyscy mówią na mnie Minnie - dziewczyna doczołgała się do mnie i mocno mnie przytuliła
Miranda ma długie blond włosy tego samego odcieniu jak moje i różowe pasemka. Nathaniel miał rację, że uwielbia kolor różowy. Nie da się nie zauważyć, gdy nosi różowe ubrania, maluje paznokcie na różowo i używa różowej szminki. Nie zapominając oczywiście o jej różowych pasemkach, które idealnie pasują do je blond włosów.
- Co wy na to by iść na lody? - zapytałam na co wszystkie ochoczo pokiwały głowami.
Podniosłyśmy się z ziemi i zaczęłyśmy iść w kierunku pobliskiej budki z lodami. Nagle ktoś na wpadł na moja plecy i podparł się na moich ramionach.
- Gdzie pędzicie? - rozpoznałam po głosie, że to Nathaniel
- Chcesz mnie zabić? - zapytała rozbawiona
- Kto wygadał? - odpowiedział i dał mi szybkiego całusa w policzek, na co uśmiechnęłam się szeroko
- Idziemy na lody - powiedziała wyszczerzona Nicki
Co ją tak rozbawiło?
- Ja chcę czekoladowe - uniosłam brwi - no co? - zapytał
- Nikt cię o nic nie pytał, wiesz? - on tylko uśmiechnął się i odjechał
- Lubi cię - stwierdziła Caro i odeszła by stanąć w kolejce po lody
___________
Zdjęcie w załączniku przedstawia Nicole
CZYTASZ
Hidden
RomanceHistoria dziewczyny, którą ukrywano przed światem i ludźmi. Rodzice tak ją kochali, że nie chcieli jej wypuścić. Nie chodziła do szkoły, nie znała nikogo prócz dwojga dorosłych, których skrzywdziło życie... Codziennie wyglądała przez okno i zastanaw...