Posiedziałam jeszcze z innymi koleżankami w stajni, a po jakiejś godzinie wróciłam do domu. Rodziców jeszcze nie ma, więc szykuje się samotny wieczór. Poszłam do pokoju, gdzie wypakowałam rzeczy z torby. Wzięłam jeszcze szybki prysznic i położyłam się na kanapie przed telewizorem. Włączyłam telewizor i przeglądałam kanały. Stanęło na kanale z filmem "Kac Vegas". Zrobiłam sobie popcorn i wzięłam Pepsi, a potem zasiadlam przed telewizorem. Tak oglądałam i oglądałam, kiedy zawarczał mi telefon.
Od (nieznany numer)
Hejka to ja Sam, widzieliśmy się już w stajni ;)Skąd on zna mój numer?! AAAAALE FAJNIE
Do (nieznany numer)
O Hejka, skąd wziąłeś mój numer..?
Od (nieznany numer)
A..Spotkałem Sopii na ulicy, a ona mi podała ;) heheZABIĆ SOPII!!!- Pomyślałam
Do (nieznany numer)
No tak. :)))Odpisalam mu, A po chwili telefon mi cały drżał. Zobaczyłam na ekranie numer Sama. O kurczę! Poczułam wielką gulę w gardle.
-Halo- odebrałam połączenie
-No hey, to ja Sam-ale on ma głos...
- Cześć, co tam u Ciebie?
- Okey, może chciałabyś się jutro o 12 spotkać?- holercia, ale bym chciała tylko, że ja mam randkę z Lukiem
- Przepraszam, ale nie mogę- odpowiedziałam
-Szkoda, a co ciekawego jutro robisz?- kurde
- Eee..mam randkę-powiedziałam lekko uśmiechnięta
-Aha...to papa-zakończył rozmowę, a w jego głosie pojawił Się chyba cień smutkuNIE TO NIEMOŻLIWE!!!WYBIJ TO SOBIE Z GŁOWY EMY!!!ON CIE NIE ZNA!!!
No cóż - westchnęłam, a już po chwili tak znikąd odpłynęłam w krainę Morfeusza...
Obudziły mnie głośne trzaski naczyń. Pewnie mama rozpakakowywuje zmywarkę. Wstałam z kanapy i udałam się w stronę kuchni. Miałam rację. Przywiatalam się z nią i pobiegłam do swojego pokoju. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w coś odpowiedniego jak na randkę przy lodziarni. Spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że jestem zbyt mało wyrazista, więc zrobiłam czarną kreskę na mojej powiece. Zbieglam do kuchni i zjadłam czekoladowe płatki z mlekiem. Spojrzałam na zegarek, miałam jeszcze dziesięć minut do wyjścia. Postanowiłam popisać trochę z Jenny. Z nią można pisać o każdej porze dnia i nocy. Jenny ciągle siedzi na komórce więc zawsze jest aktywna. Dzisiaj jednak jakoś dziwnie się z nią pisało. Tak jakby była na mnie obrażona. Nie to raczej nie możliwe...-pomyślałam, po czym wybiegłam z domu. Kiedy już dotarłam na miejsce, Luke już tam był. Przywitałam się z nim i chciałam go pocałować w policzek ( bo w końcu jest to taka randka), jednak on mnie lekko odepchnął. Trochę dziwne zachowanie, nigdy tak nie robił. No trudno. Wymieniliśmy parę słów, a on mi stawił loda włoskiego śmietankowego. Kiedy usiedliśmy przy stoliczkach należących do lodziarni, Luke zaczął rozmowę.
-Muszę ci coś powiedzieć, tylko nie uciekaj...Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Urwałam w trochę ciekawym momencie, ale już nie mam siły ;(
Zapraszam do czytania następnych rozdziałów. <3<3<3
CZYTASZ
Nagła zmiana
Teen FictionAmy to piękna 15-letnia dziewczyna. Jest całkiem wysoka, szczupła, ma czarne włosy oraz niebieskie oczy. Jest to naprawdę szczęśliwa osoba. Ma wszystko: pasje,chłopaka,przyjaciół, kochającą rodzinę. Jednak nagle coś w jej pięknym życiu się zmienia...