Rozdział 8

145 11 4
                                    

Obudziłam sie, lecz nie miałam zamiaru otwierać oczu. Wiedziałam, że ten dzień będzie jednym z najgorszych w moim "cudownym" ,jak to wszyscy mówią, życiu. Miałam świadomość, co sie będzie działo, kiedy pójdę do szkoły. Zapytam mamy czy mogę zamiast do szkoły pójść do stajni...-pomyślałam. Wyszłam spod kołdry i zaczęłam wołać do rodzicielki, że nie chce iść do szkoły... Jednak nie usłyszałam jakiejkolwiek odpowiedzi. Zadzwoniłam do niej, lecz nie odebrała. Niestety, byłam skazana na spotkanie z byłymi przyjaciółmi... Poszłam do łazienki i ubrałam się w czarne legginsy I czarną bluzkę z białym napisem "New York". W tym okropnym dniu musiałam się przecież ubrać się na czarno ( W końcu mamy żałobę)... Zrobiłam wyjątkowo mocny makijaż, zjadłam śniadanie, założyłam białe trampki i wyszłam na przystanek. Autobus przyjechał 5 minut później. Siedziałam na siedzeniu, rozmyślając jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień...? Dotarałam do szkoły 10 minut przed ósmą. Kiedy zeszłam na dół Do szatni, zobaczyłam różnego wieku osoby, szeptające coś sobie do uszu, a jednak w tym samym czasie patrzące na mnie. Musiały mnie obgadywać. Zastanawiałam się co te jędzy im nagadały (mam na myśli Jenny i Luka)... Próbowałam nie patrzeć na te wszystkie dziwne twarze, które patrzyły na mnie z pogardą. O co im jasna cholera chodzi??- pomyślałam. Czułam na sobie z dziesięć par dziwnych oczu. Podeszłam w końcu do jakiejś laski i zapytałam o co im wszystkim chodzi.
-Podobno zdradziłas przyjaciół i mówią też że jesteś wredną suką!!!- odpowiedziała że zdziwieniem w głosie.
Kuźwa, i kto to mówi??!!
Odsunełam się od dziewczyny i pobiegłam pod salę gimnastyczną. Tak, tak, mamy pierwszą lekcję w-fu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Luke całujący się z Soe. Ale kurde się wkur*****!!!! To absurd!!! Nienawidzę tego ćpuna!! Myślę, że zaraz zobaczę Jenny z jakaś laska przytulajace się. Poszłam do damskiej szatni i..... Kurna miałam rację. Jenny i Rose przytulajace się i robiące sobie tak zwane Selfie świetnie się bawiły, jakby nigdy nic. Już sobie dziwka znalazła Nowa przyjaciółeczke. Nie wiedziałam, że ja cholera potrafię być taką zazdrośnicą...

Hejka^^^
Sory, ze tak pozno ale lekko straciłam wene, ale powracam***
Mam nadzieje, że się podoba...
Zapraszam do następnego rozdziału, jak go już oczywiście dodam.

Nagła zmianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz