Rozdział 13

126 14 4
                                    


Rodziców jednak nadal nie było w domu... Pewnie poszli do jakiś znajomych. Już przymykałam powoli oczy, gdy ktoś lekko mnie szturchnął. Otworzyłam szeroko oczy i zobaczyłam Sama.
-Hejka, mogę się położyć- zapytał, Oh jak ja na to czekałam!!!
-Jesne właź pod kołdrę- wykonał szybko moje polecenie i mnie mocno przytulil...- Tak więc skąd znasz Luka?
-Wiesz...kiedyś chodziliśmy na piłkę razem, jednak w końcu wywalili go z klubu, ponieważ złamał dwie ręce jednemu koledze z drużyny....-odpowiedzial
-Boże, nie spodziewałam się tego chodząc z nim- powiedziałam- ale zakończymy ten temat proszę
-Jasne skarbie-o holercia, co on właśnie powiedział? Dobrze, że jest ciemno, bo zapewne wyglądam jak burak. Chłopak jeszcze mocniej przyciągnął mnie do siebie, a mi zrobiło się niezmiernie ciepło. Nagle księżyc oswietlił pokój, a ja zobaczyłam przed swoim nosem piękne usta. Tak bardzo chciałabym go pocałować. Zagryzłam wargę, aby się od tego powstrzymać.
-Nie zagryzaj tak wargi, bo wtedy mam straszną ochotę rzucić się na twoje usta.- Jezu, to on się na mnie patrzył??!!
-A ty nie miej ust tak blisko mnie, bo czuje to samo- zaśmiałam się
-To może spróbujemy?- zadrżałam
-Wiesz wolałabym to zrobić, gdzie indziej, byleby nie na łóżku- zaśmiałam się
-Okey, tylko ja muszę ci coś powiedzieć...- czy to jest to o czym ja myślę?? Przecież się ledwo znamy....
-Tak?- przeszedł mnie już chyba setny raz w tym dniu dreszcz
-Chociaż może jednak lepiej, żebym ci to powiedział jutro...
-Jak wolisz- powiedziałam
-Dobra to ja...-jednak nagle przerwały mu otwierające się drzwi i głos mamy, która zapaliła światło.
-Czy was kompletnie pogrzało jest 1 w nocy!! A... To wy śpicie razem???
-Mamo spokojnie, nie będziemy robili tego co masz zapewne na myśli- zapewniłam ją
-Dobrze, tylko proszę was bardzo, idzcie już spać, Okey?-zapytała
-Okey...-odpowiedzielismy równocześnie z Samem. Mama wyszła z pokoju, a my znowu zostaliśmy sami
-Dobra to dobranoc i do jutra- zaśmiał się chytrze chłopak
-No do jutra, do jutra- wtórowałam mu
Sam mocno mnie przytylil, zatopil swoją twarz w mojej ciemnej czuprynie i zasnął. Ja jeszcze chwilkę obmyslałam cały ten dzień I razem z nim końcu poszłam spać....

Jak się podoba rozdział? Mam nadzieje, że fajny...
Jak myślicie co powie Sam?
Piszcie w komentarzach❤❤❤

Nagła zmianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz