01. Treize

183 20 8
                                        

Był dokładnie trzydziesty pierwszy października, czyli Halloween. Luke, jak co roku szykował się na wieczorny obchód po domach oraz imprezę. Mimo że miał tyle lat ile miał, to i tak dalej cieszyło go chodzenie po cukierki w przebraniu.

Dochodziła około trzynasta, a blondyn nie mógł się już doczekać wieczoru. Pośpiesznie zadzwonił do swojego chłopaka.

- Mikey? – Zapytał nieśmiało.

- Tak, Lulu? – Odpowiedział pytaniem, a w słuchawce było słychać śmiech starszego chłopaka.

- Weź się nie śmiej. – Wysyczał Luke. – Idziesz dzisiaj ze mną i chłopakami na imprezę. Przebierz się za coś.

- Teraz mi to mówisz? – Zapytał zdenerwowany. – Luke! – Krzyknął jego imię.

- N-no, bo zapomniało mi się. – Tłumaczył się młodszy. – Kochanie, chodź z nami, pro-ooszę.

- Ugh. Na przyszłość informuj mnie wcześniej. – Powiedział Mike. – Przyjdę. Kocham Cię. – Rozłączył się. To było ostatnie, co usłyszał Hemmings. Bardzo się ucieszył, że jego chłopak z nim i jego przyjaciółmi pójdzie.

***

Na zegarze wybiła godzina osiemnasta. Luke był już w pełni gotowy, jedyne, czego mu brakował to byli jego przyjaciele oraz Michael. W końcu usłyszał dzwonek do drzwi. Szybko do nich podbiegł i je otworzył. Zza drzwi wyskoczył Calum w stroju pizzy, Ashton przebrany za Azjatę – Luke o mało nie udusił się ze śmiechu widząc tak przebranego Irwina. I Mike, który idealnie dopasował się do Hemmingsa ubierając strój Deadpool'a, gdyż młodszy blondyn był Spiderman'em.

Wszyscy chłopcy opuścili dom najmłodszego i udali się na podróż po słodycze. Odwiedzili wiele domów, gdzie w większości dostali słodkości. Niektórzy im nie dali i od razu po przekroczeniu kilku metrów podwórka ich wypraszali. Jednak zebrali bardzo dużo cukierków oraz innych słodkich przysmaków. Cieszyli się, jak małe dzieci. Najbardziej Lucas.

Kiedy postanowili pójść już na imprezę z okazji tego święta, coś ich zatrzymało. Był to klaun. Ostatnimi czasy w mediach było o nich głośno.

Każdy zdążył uciec. Zostawili samego Luke'a na pastwę losu. Tak, Michael go zostawił. Zwiał, jako pierwszy. Później zniknęli Cal oraz Ash.

Klaun złapał wysokiego chłopaka i nie wiedząc, czemu zaczął go bić. Blondyn próbował się wyrwać, ale bez skutku. Końcem końców stracił przytomność...

⚫️⚫️⚫️

Hej czy coś.

Mamy Halloweenowy special. Cieszcie się.

Cokolwiek.

Ola xx

Internet Friends |Muke|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz