Na zewnątrz powoli się ściemniało, a ja czekałem aż Luke po mnie przyjdzie. Nie mogłem się doczekać, kiedy pójdziemy. Szczerze mówiąc, cały czas go o to pytałem, a w odpowiedzi otrzymywałem tylko "już niedługo, wytrzymasz". Nie wiedziałem, jak mam się ubrać, nie wiedziałem kompletnie nic. Ostatecznie, po długiej chwili namysłu założyłem na siebie luźną, białą koszulę, niebieskie, lekko po przedzierane jeansy oraz czarne vansy. Gdy byłem już gotowy, wyszedłem przed dom i usiadłem na schodkach przed drzwiami, oczekując na blondyna.
Nie minęło kilka minut, a Luke znalazł się na moim podwórku. Wystawił rękę w moją stronę i pomógł mi wstać. Na jego buzi błąkał się wesoły uśmiech.
- Dokąd w końcu mnie zabierasz? - Zapytałem i delikatnie uśmiechnąłem się w jego stronę.
- To niespodzianka, Mike. Zobaczysz na miejscu. - Odpowiedział ciepłym tonem i splótł nasze palce w nierozłączalną całość.
- Eh, dobrze. To w takim razie chodźmy. - Powiedziałem i zrobiłem kilka kroków do przodu. - Mam jeszcze jedno pytanie. Jak daleko to jest? - Dopowiedziałem.
- To jest tak naprawdę bardzo blisko.
Po tych słowach oniemiałem. Skoro to jest blisko, to dlaczego istnieje możliwość, że nigdy tam nie byłem. W między czasie blondyn pytał mnie o różne rzeczy. Kiedy już dochodziliśmy do celu było kompletnie ciemno.
- Widzisz te delikatnie światła? - Zagadnął.
- Zabrałeś mnie do jakiegoś punktu oświetlenia? - Zapytałem, śmiejąc się.
- Ah, Michael, idioto. Na plażę... - Powiedział, wywracając oczami. - Cholera, miałem Ci nie mówić.
- O Boże! Chodźmy szybciej! - Krzyknąłem i zacząłem ciągnąć go za sobą.
Po krótkiej chwili znaleźliśmy się na przepięknej plaży, gdzie nie było nikogo prócz nas. W okół kocyka położonego tuż przy brzegu znajdowały się dwie, sztuczne pochodnie.
- Tutaj jest tak pięknie... - Urwałem, a moje źrenice momentalnie się powiększyły. - Kocham Cię Luke!
- To jeszcze nie koniec. - Powiedział, siadając i poklepując miejsce obok siebie. - Chodź tu.
Zająłem miejsce obok niego i zwróciłem głowę do góry. Z niewielkiej odległości słyszałem muzykę, która idealnie pasowała do tego momentu. Na mojej twarzy ponowie zagościł uśmiech i tym razem to ja złapałem go za dłoń.
- Spójrz tam. Nie tu, tam! - Powiedział, a ja finalnie popatrzyłem się w dobrą stronę. - Widzisz tę gwiazdę? Wiem, że zawsze chciałeś mieć własną...
- Czy ty właśnie spełniasz moje marzenie z dzieciństwa? - Zapytałem zaskoczony, a on wyciągnął, jakiś dokument.
- Oczywiście, że tak. - Wręczył mi akt i złożył słodki pocałunek na moich ustach. - Michael... - Podniósł się z miejsca i na mnie spojrzał. - Czy zechciałbyś...
⚫⚫⚫
Hejka kochani!
Rozdaję gwiazdy! Kto chce?
To jeszcze nie jest koniec całego spotkania chłopców, niebawem dostaniecie drugą część.
Kc Was
Ola xx
![](https://img.wattpad.com/cover/77730492-288-k548839.jpg)
CZYTASZ
Internet Friends |Muke|
Fiksi Penggemar❝Luke w ramach zakładu miał rozkochać w sobie przypadkowego chłopaka z internetu. Los chciał tak, że trafił na Michaela. Wkrótce zabawa przerodziła się, w coś zupełnie innego niż było zamierzone na początku. ❞ ©vangoghmilkshake 2016/18 Pierwsza częś...