Przełknęła ślinę, gdy usłyszała otwieranie ciężkich drzwi do hali. Wstała z drewnianej skrzynki i stanęła kilkanaście metrów od szefa i Akutagawy.
- Elise-chan zajmijmy miejsca jak najlepsze. -Oznajmił mężczyzna i wesoło pociągnął dziewczynkę w nowej sukience w stronę środka hali. Spojrzał na Aimi a następnie na psa mafii. Obaj mierzyli do lodowatym wzrokiem na co prychnął. - Niech się zacznie. - Powiedział i klasnął i dłonie odchodząc do tyłu dając miejsce do walki. Kobietka dotknęła palcami katany i zanim się zorientowała przeciwnik wysłał w jej stronę swoją czarną bestię. Odskoczyła do góry, lecz i tam dotarł do niej Rashomon. Wyciągnęła katanę i zraniła się w dłoń. Krew uderzyła w czarnego potwora przecinając go na pół. Upadła na równe nogi i wezwała Ryu. Ten rzucił się bez zastanowienia na bruneta. Uderzył w tarcze, lecz kolec na końcu ogona przemknął niezauważony kalecząc mężczyznę w ramię.
- Też chcę takiego! - Krzyknęła blondynka na widok wilka. Demon skoczył do góry odbijając się od tarczy. Z pleców wyrosły mu skrzydła pozwalając zawisnął w powietrzu. Na chowańcu siedziała Aimi obserwując Obdarzonego. Nie miała zamiaru walczyć z nim. To tylko pokaz, będzie się bronić jednocześnie wykorzystując zdobyte zdolności. Rashomon uniósł swojego pana w górę jednocześnie atakując wilka i jego właścicielkę. Skoczyła robiąc kolejny unik pozwalając aby skrzydła wyrosły z jej łopatek. W jej dłoniach pojawiła się ta sama duża kosa dzięki której teraz zablokowała czarną bestię. Aimi i Akutagawa siłowali się przez chwilę w powietrzu.
- Pamiętaj, daj z siebie wszystko. - Wyszeptał jej tymczasowy wróg i odskoczył do tyłu. Aimi zamachnęła się rysując w powietrzu dziwny znak.
- Demoniczny sługa, poziom drugi. - Wypowiedziała te słowa z pewnością i stanowczością. Nagle jakby wszystkie cienie w pomieszczeniu zmieniły się w stan płynny i doleciały do wilka, który szybko przechodził przemianę. Dłonie Aimi zmieniły swój blady kolor na głęboką czerń. Pojawiły się także ostre i dłuższe pazury a z tyłu wyrósł jej ogon. Skrzydła zaostrzyły brzegi a na głowię dziewczyny wyrosły rogi. Oko zmieniło barwę na czerwony z poziomą źrenicą. Ryu nie miał za to stałego ciała. Był niczym płynny, smoczy cień. Czarne ciało, czerwony od krwi grzbiet, majestatyczne i duże skrzydła, ogromne rogi i para wąsów przy pysku. Oczy lśniły dzikim szkarłatem.
- Łoooaa! Aimi na prawdę jest silna! - Jęknęła blondynka podskakując w miejscu z emocji. Czarna bestia Akutagawy ruszyła na chowańca a on sam zajął się Aimi. Machnęła skrzydłami przez co ostry (dosłownie) podmuch wiatru zmusił wroga do uderzenia w skrzynkę na ziemi. Dokładnie ten sam ruch wykonał Ryu przez co Rashomon zniknął całkowicie. Pojawił się koło Aimi i wydał z siebie cichy pomruk.
- Masz nie przesadzić, pamiętaj, to tylko pokaz sił. - Przypomniał jej telepatycznie Ryu. Czekała na ruch swojego przyjaciela, który zbierał siły na ziemi. Będzie musiała mu się odwdzięczyć potem i przeprosić. Podniósł się a Aimi wraz z chowańcem zleciała na ziemię. Ougai uważnie się przyglądał swojej podopiecznej. Widział jak potężna jest i zaczął czuć do niej... Respekt?
- Teraz? - Spytała w myślach Ryu. Stali prze chwilę wpatrując się w siebie. Rashomon pojawił się przy swoim stwórcy i błyskawicznie przystąpił do ataku. Odskoczyła i przeleciała nad byłym partnerem.
- Teraz. - Odpowiedział pewnie demon chwytając bestię i siłując się z nią.
- Zrób osłonę dookoła sobie. - Szepnęła tak, aby usłyszał ją tylko Akutagawa. Wylądowała za nim i podniosła katanę na wysokość twarzy. - Zniknij i tnij. - Powiedziała po czym ostrze rozpadło się na miliony płatków kwiatów. Szybowały w powietrzu swobodnie i na znak Aimi zmieniły się w ostrza i niszczyły wszystko na swojej drodze. Na szczęście Akutagawa zdążył w porę stworzyć osłonę, inaczej zostałby pocięty na kawałki. Osłona jednak nie miała tyle szczęścia i po chwili została zniszczona przez ostrza. W zamieszaniu Aimi zniknęła z pola widzenia mężczyzn jak i Elise.
- Koniec zabawy. - Warknął na głos Ryu gotowy podciąć gardło Akutagawy skrzydłem.
- Zawsze lubiałaś korzystać na Nie uwadze innych. - Prychnął zauważając, że Aimi na polu bitwy znika i pojawia się za nim z pazurami przy jego krtani. Oko lśniło mocniej co oznaczało, że dziewczyna panuje nad ciałem szefa.
- Aimi-chan, zostaw go! - Krzyknęła blondynka chcąc ją zatrzymać, lecz została sparaliżowana a jej ciało poddał o się Aimi.
- Nigdy więcej nie każ mi robić podobnych rzeczy, inaczej możesz za to zapłacić najwyższą cenę. - Warknęła mu do ucha i delikatnie przejechała pazurem po gardle mężczyzny, po czym odskoczyła i ulotniła się z hali zniszczonym oknem.
- Widocznie mocno ją zdenerwowałem. - Prychnął Ougai dotykając rany na krtani. Akutagawa i Ryu także zniknęli i został sam w zniszczonej hali z Elise i własnymi obawami i przemyśleniami.
Roztrzęsiona kobietka skuliła się siedzieć na suchym piasku wybrzeża. Pazury, rogi i kosa zniknęły tak samo jak skrzydła i czerwona barwa tęczówki. Kolana miała przesunięte do brody i patrzyła zabłąkanym wzrokiem w wodę. Brzydzia się sobą.
- Przestań tak o sobie myśleć. - Upomniał ją delikatnie Ryu.
- Mogłam tego nie robić. Mogłam po prostu tam nie iść i tyle. - Mówiła dalej łamliwym tonem. Ciemniło się już co oznacza, że na dworze jest zimniej, ale ona zbytnio się tym nie przejęła.
- Pokazałaś Ougaiowi swoją moc więc teraz na pewno ma do ciebie respekt. Pomyśl z tej strony. - Rzekł Ryu spokojnie, czego Aimi nie skomentowała nawet myślami.
- Kosztem dobra Akutagawy. - Bąknęła po dłuższej chwili. Księżyc wyłaniał się z morza powoli i dostojnie ukazując pełnię.
- Przecież nic wielkiego mu się nie stało. Kazał ci sobie zaufać, więc to zrobiłaś. - Mówił dalej chcąc pocieszyć swoją panią.
- Lepiej nic nie mów. I tak będę myśleć swoje. - Otarła twarz z łez o spojrzała na pełnię księżyca. Wiatr bawił się jej włosami ze wszystkich stron a morze zaczęło ustępować wybrzeżu.
- Wracajmy, Aimi. Jest zimno a ty nie wzięłaś niczego ciepłego do ubrania. - Ryu jakby wyczuł jej ciarki z zimna, lecz ta nie ruszyła się z miejsca.
- Muszę pomyśleć. Zastanowić się nad tym wszystkim. - Powiedziała pocierając dłońmi ramiona.
- Nie kłam. Przecież nie myślisz o niczym innym oprócz tego, co zrobiłaś. Niepotrzebnie się obwiniasz. - Wyjaśnił jej cicho demon. Nagle poczuła ciepło na ramionach i plecach.
- Dobrze ci poszło, Aimi. - Usłyszała koło ucha. Lekko odwróciła głowę i zobaczyła, że ma na sobie czarny płaszcz ciemnowłosego. - Wracajmy do domu. - Dodał po chwili wstając i podając dłoń dziewczynie. Spojrzała na nią zdziwiona, ale po chwili przyjęła pomocną dłoń.
CZYTASZ
Dark Secret/ Akutagawa Ff
Fanfiction"Czasami to, co wydaje się pięknym kłamstwem jest okrutną prawdą. " TRZECIA CZĘŚĆ TRYLIGII "DARK".