- He? Sugerujesz, że to ja zgotowałam ci taki poranek? - spytała uzupełniając jeden z dokumentów.
- A kto inny?! Tylko ty byłaś do tego zdolna i nie byłaś pijana! Jesteś okropna! - krzyczał przez telefon Chuuya.
- Opanuj się narwańcu jeden! Nie tylko ja nie byłam pijana. - przypomniała mu z grymasem na twarzy.
- To kto inny?! Akutagawa?! Proszę, nie rozśmieszaj mnie! - prychnął rozbawiony.
- A co jeśli? - zaproponowała z uśmiechem. Świetnie się czuła ponownie rozmawiając z parterem.
- Nie wyobrażam sobie jego w tej roli. To na pewno byłaś ty! - upierał się dalej. Wzdychnęła i oparła zmęczony kark o oparcie miękkiego obrotowego krzesła w jej dawnym gabinecie.
- No dobra, masz mnie. To ja was obudziłam, i co teraz? Będziesz mnie torturować? Nie mam niczego innego do roboty jak czekać na twoje tortury. - prychnęła i wyprostowała się.
- Wparuje ci do gabinetu z balonami i ostrym długopisem! - krzyknął tak głośno, że Aimi podskoczyła. Zbliżyła telefon ustawiony na tryb głośnomówiący do ust.
- Nie zrobisz tego! - powiedziała błagalnie i nerwowo.
- Na mój kapelusz właśnie zmierzam do ciebie z kieszenią wypchaną balonami! - powiedział i rozłączył się. Ruszyła do drzwi i zamknęła je na klucz. Przywarła do nich nasłuchując kroków, albo czegoś niepokojącego. Do jej uszu dobiegło pukanie.
- Nie dorwiesz mnie, Chuuya! Nie dam ci się zabić balonami! - krzyknęła i z impetem otworzyła drzwi rzucając się na niego.
- Co ty robisz? - usłyszała żeński głos a jej pięść została zatrzymana. Spojrzała w górę i zobaczyła czerwonowłosą kobietę w kimonie.
- Kouyou?! - krzyknęła zdezorientowana i wycofała się o kilka kroków do tyłu. W oddali usłyszała cichy chichot egzekutora. Czyli to była pułapka a ona tak bezczelnie w nią wpadła. - Przepraszam! Myślałam, że to... - zaczęła się tłumaczyć, ale kobieta jej przerwała.
- Spokojnie, nie pieklij się tak. Mam ci tylko przekazać wiadomość. - powiedziała jasnowłosa poprawiając parasolke w dłoni.
- Wiadomość? - powtórzyła zdziwiona Hanako patrząc na nią pytająco.
Kobiety spokojnie siedziały w gabinecie Aimi. Minęło kilkanaście minut odkąd Kouyou odwiedziła dziewczynę z wiadomością.
- Przyjaciel mojego ojca, powiadasz? - powtórzyła ciemnowłosa popijając wodę w kubeczku plastikowym.
- Jest szefem pewnego gangu na wschodzie miasta. Nasz informator dowiedział się, że planuje coś związanego z tobą. - odpowiedziała spokojnie siedząc na krześle.
- I co w związku z tym? - pytała dziwnie spokojnie, choć w odbiciu jej oka widać było prawdziwy szał.
- Ma zamiar znaleźć cię i wyeliminować. - na jej ustach zawidniał lekki uśmiech.
- Niech spróbuję. Jeśli uda mu się choćby mnie drasnąć dostanie nagrodę! - rozbawiona odłożyła kubeczek i szerokości się uśmiechnęła.
- On jest obdarzony, Aimi. - dodała ruda kobieta.
- Więcej frajdy. - skomentowała spokojnie.
CZYTASZ
Dark Secret/ Akutagawa Ff
Fanfiction"Czasami to, co wydaje się pięknym kłamstwem jest okrutną prawdą. " TRZECIA CZĘŚĆ TRYLIGII "DARK".