Toaleta

33 7 4
                                    

Przez całą drogę milczałam jak grób. Te wszystkie wydarzenia kumulowały mi się w głowie. Bałam się pytać o coś więcej. Nagle chłopak wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś. Zerkałam na niego nie spokojnie. A on powiedział tylko kilka słów do telefonu po koreańsku. Po chwili zatrzymaliśmy się pod szpitalem z którego wczoraj tak szybko uciekliśmy z nie znanych mi przyczyn.

Minęło kilka minut aż tu nagle zza drzwi wyszedł ten koleś co uratował Sarę. Otworzył tyle drzwi i siadł na siedzeniu za kierowcą. W lusterku widziałam jak Sara bezustannie gapi się na wybawcę. Nagle Seung powiedział.

- Poznajcie się to jest Iris... A to Sara.

- A Sarę już poznałem - powiedział po czym ucałował jej dłoń.

- Cześć ! - powiedziałam machając.

- Hej... - odpowiedział mi tym samym.

- TOP ?! Plan nadal aktualny ? - zapytał chłopak po czym Seung zrobił się blady i szybko się odwrócił do tył mówiąc.

- Miałeś mnie nazywać sam wiesz jak ....

- O kurwa! Sorka ! - powiedział szybko. Za to jak miałam coraz więcej pytań w głowie. Chłopak ruszył agresywnie i pojechał przed siebie.

Ja i Sara wysłuchiwaliśmy ich koreańskiej paplaniny od dwóch godzin. Powoli zasypiałam. Lecz na szczęście zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Chłopaki uzupełnili paliwo a ja i Sara poszłyśmy do toalety. To była ubikacja publiczna innym słowem dla wszystkich. Ja i Sara stałyśmy w kolejce. Było pięć kabin. Sara już podskakiwała od ciśnienia w pęcherzu. Nareszcie mogła wejść. Chwyciła szybko za klamkę i weszła do środka. Minęło kilka minut, w toalecie prócz mnie i Sary nikogo już nie było.

- Sara ?!

- Taaak?

- Masz zamiar dzisiaj wyjść ? Chłopaki pewnie się niecierpliwią.

- Iris ...

- No słucham ?

- Jak tu się stłuszcza wodę?

- Że co proszę ?!

- No jak stłuścić tu wodę ?!

- A nie ma przycisku ? - zapytałam dosłownie gadając do zamkniętych drzwi od kabiny.

- No nie ma ! Weź mi pomóż !

- Że niby mam tam do ciebie wejść ?

- No nie .... Ale ... Oooo!!! Już wiem sprawdź w kabinie obok ! Może coś wymyślisz ! - zaproponowała Sara.

- Eh... No dobra ! - krzyknęłam i z rozmachem otworzyłam drzwi od środkowej kabiny.

Zaraz ! Skądś znam tego wysokiego bruneta stojącego do mnie tyłem.

- O cholera ! Seung ! Tak bardzo cię przepraszam ! - starałam się wytłumaczyć.

- O! Ammmm... Yyy... Nie ...yyy nic się nie stało !- powiedział obracając się głową w moją stronę . Gołym okiem było widać nasze zażenowanie.

- Jak to nic ty sikasz a ja ci weszłam do środka kabiny . Nie wiem jak mam cię przeprosić ! Naprawdę ! - przepraszałam nadal stojąc w drzwiach.

- Nic się nie stało ! Ale mam jedną prośbę. - powiedział nadal stojąc do mnie tyłem.

- Tak ? - zapytałam.

- Mogłabyś zamknąć drzwi bo mam tu pewną sprawę do dokończenia. - zaproponował.

- Jasne ! O..oczywiście! - powiedziałam i szybciutko zamknęłam drzwi. Stanęłam przed umywalką ma przeciwko toalet, zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech.

Wiedziałam że mam pecha i jestem ofermą... Ale że aż tak ?!

- Iris ?! No to wiesz jak działa ta spłuczka ?! - krzyknęła Sara nadal siedząc w toalecie.

- Saro ! Odpuść sobie te spłukiwanie wody ! Wyjdź umyj łapki i spadamy !

- No dobra ! - dziewczyna szybko wyszła i obydwie opuściłyśmy pomieszczenie kierując się do auta.

- Iris ? Dlaczego jesteś czerwona ? - zapytała mnie przyjaciółka.

- Wydaje ci się !

- Ale ...

- Wydaje ci się !!! - powtórzyłam po czym weszłam do auta tym razem usiadłam z tył. Niech oni sobie mlaskają po koreańsku a ja z Sarą po polsku. Po za tym po tym zajściu w toalecie nie chce siedzieć koło Seunga bo na pewno zaczął by ten temat. A ja właśnie staram się o tym zapomnieć.

Jedziemy już tak ze trzy godziny po rozmowie z moją kumpelą udałam się do krainy snu.

Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz