39

18 6 3
                                    


------------------

Chodziłam a raczej błądziłam po kościele jak głupia w dodatku zjarana szukając Seungriego. Nagle kiedy przechodziłam koło konfesjonału usłyszałam nawoływanie.

- " GG baby ! GG baby ! GG baby !" - od razu rozpoznałam ten głos.

Uklęknęłam na schodku przy konfesjonale po czym za kratkami ujrzałam Seungriego.

- Szczęść Boże moje dziecko ! - powiedział poważnie.

- Cześć proszę księdza ! - odpowiedziałam.

- Chcesz się wyspowiadać ? - zapytał.

- Tak mam wiele grzechów .

- Dobrze się składa ponieważ jestem pośrednikiem między tobą a Bogiem i jestem przekonany że Jezus chce ci wybaczyć twoje pomyłki droga grzesznico schodząca ze złej drogi nie wiernych !

- To dobrze ! Ale ja tego nie czuje czy mogę być jeszcze bliżej Boga ?

- Skoro uważasz że jest to możliwe .

- Tak ! Tak właśnie myślę ! - powiedziałam po czym weszłam do środka konfesjonału i zamknęła za sobą drzwi . Usiadłam na kolanach chłopaka okrakiem i powiedziałam.

- Moge liczyć na rozgrzeszenie ?

- Ty się módl żebyś pokuty doczekała ! - powiedziałam po czym weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwiczki i usiadłam na kolanach chłopaka okrakiem przodem do niego.

-----------------

Niezawiele się tego nawąchałam tak po godzinie przestało działać leżałam na schodku prowadzącym do tabernakulum. Wstałam otrzepując się. Ale zaraz ? Dlaczego cały kościół dopinguje stojąc przed konfesjonałem ?

Szybko podbiegłam do Sary leżącej pod ławką w pierwszym rzędzie.

- Saro ! Wstawaj !

- Iris ! Jeszcze minutka !

-Wstawaj mówię musimy pozbierać wszystkich i wracać ! - krzyczałam ciągnąc przyjaciółkę za rękę.

Nareszcie wstała! Ja i Sara pokierowałyśmy się do Jimina i Rose którzy zaczęli sobie robić warkoczyki. No prędzej to przypominało dredy ale upierali się że to kłos. No niechaj im będzie ! Ale to teraz nie istotne !

- Wstawajcie ! Nie ma czasu na zabawe w małego fryzjera ! Musimy wracać !

Po moich słowach zasmuceni wstali i poszliśmy szukać reszty.

- Dobra to nie daje rezultatu ! Rozdzielamy się ! Saro, Rose !

- Tak ?

- Ty idziesz szukać GD!

- Jimin szukasz Ri.

- Ok.

- Ja biorę na siebie Kate ! Spotykamy się w tym miejscu za 20 min.

Rozproszyliśmy się i zaczęliśmy szukać.

------------------

Udałam się do zakrystii moge się założyć że GD opróżnia barek księży.

No .... I miałam racje. Leży narąbany w cztery dupy pod szafką a do około niego puste butelki.

- G ! Wstawaj ! No obudź się bo już nigdy wódki nie wypijesz obiecuje ci to !

- Co co??? Jaka wódka masz wódkę ? - nagle się ocknął .

- Tak tak ! W domu jest !

- No to szybko musimy ją wypić ! - chłopak rzucił się do wyjścia.

- Poczekaj musimy znaleźć resztę !

- Nie !

- Dlaczego nie ? - zapytałam zdziwiona.

- Bo będą chcieli mi tą czystą wypić !

Z trudem go powstrzymywałam by nie wyszedł z kościoła.

------------------

Miałam szukać z Sarą G ale postanowiłam zadzwonić do Top'a czy ma zamiar pojawić się na tej parafialnej orgii.

- Halo ? Top ?

- Tak kto mówi ?

- To ja Rose ! Zamierasz nam pomóc czy będziesz udawać chorego ?

- Ale ja nie udaje ...

- Nie pierdziel już pierdoł ! Wszyscy słyszeliśmy co się działo tego wieczoru ! Ale nie chcieliśmy wam mówić.

- E.... I tu mnie masz będę za 10 min góra 15. Cześć !

- No Pa ! - rozłączyłam się po czym dostałam drzwiami prosto w twarz.

- Kurwa mać ! Co jest ! - krzyknęła łapiąc się za nos.

- Przepraszam cię Rose ! Ale GD dostał chcicy na procenty ! Nie utrzymam go sama ! - powiedziała Sara trzymając chłopaka za rękę.

- Dobra pomogę ci ! - Pokrzywdzona i obolała chwyciłam G za drugą rękę. Nie było łatwo go utrzymać bo wił się jak najpaskudniejszy w świecie robal.

------------------

Kiedy te bezradne kobiety rozpaczliwie szukały innych biegając po całym sanktuarium ja postanowiłem się zająć tym skandującym tłumem.

Podszedłem bliżej i starałem się przedostać przez tą dziką fake. Nagle dostałem z łokcia w brodę.

- Cholera jasna ! Człowieku ! Czy ty wiesz kim ja jestem !

- Mężczyzna zaczął mnie przepraszać najmocniej lecz ja nie umiałem po hamować złości na niego.

- Ty imigrancie zapaskudzony ty ! Jestem Jimin ! Największa gwiazda kpop ! Rozumiesz ?! Mnie się tak nie traktuje ty łysy zgredzie ! - kiedy tak się wykłuwaliśmy, nagle usłyszałem krzyk ! Krzyk tłumu ! Bardzo radosny . Jak by się dowiedzieli że w święta dają za darmo okładki pod kościołem .

Nagle przybiegła do mnie Iris.

- Co się stało ?!

- Właśnie chce to sprawdzić.

- Musimy się tam jakoś dopchać...- powiedziała rozmyślając.



Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz