------------------
Chodziłam a raczej błądziłam po kościele jak głupia w dodatku zjarana szukając Seungriego. Nagle kiedy przechodziłam koło konfesjonału usłyszałam nawoływanie.
- " GG baby ! GG baby ! GG baby !" - od razu rozpoznałam ten głos.
Uklęknęłam na schodku przy konfesjonale po czym za kratkami ujrzałam Seungriego.
- Szczęść Boże moje dziecko ! - powiedział poważnie.
- Cześć proszę księdza ! - odpowiedziałam.
- Chcesz się wyspowiadać ? - zapytał.
- Tak mam wiele grzechów .
- Dobrze się składa ponieważ jestem pośrednikiem między tobą a Bogiem i jestem przekonany że Jezus chce ci wybaczyć twoje pomyłki droga grzesznico schodząca ze złej drogi nie wiernych !
- To dobrze ! Ale ja tego nie czuje czy mogę być jeszcze bliżej Boga ?
- Skoro uważasz że jest to możliwe .
- Tak ! Tak właśnie myślę ! - powiedziałam po czym weszłam do środka konfesjonału i zamknęła za sobą drzwi . Usiadłam na kolanach chłopaka okrakiem i powiedziałam.
- Moge liczyć na rozgrzeszenie ?
- Ty się módl żebyś pokuty doczekała ! - powiedziałam po czym weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwiczki i usiadłam na kolanach chłopaka okrakiem przodem do niego.
-----------------
Niezawiele się tego nawąchałam tak po godzinie przestało działać leżałam na schodku prowadzącym do tabernakulum. Wstałam otrzepując się. Ale zaraz ? Dlaczego cały kościół dopinguje stojąc przed konfesjonałem ?
Szybko podbiegłam do Sary leżącej pod ławką w pierwszym rzędzie.
- Saro ! Wstawaj !
- Iris ! Jeszcze minutka !
-Wstawaj mówię musimy pozbierać wszystkich i wracać ! - krzyczałam ciągnąc przyjaciółkę za rękę.
Nareszcie wstała! Ja i Sara pokierowałyśmy się do Jimina i Rose którzy zaczęli sobie robić warkoczyki. No prędzej to przypominało dredy ale upierali się że to kłos. No niechaj im będzie ! Ale to teraz nie istotne !
- Wstawajcie ! Nie ma czasu na zabawe w małego fryzjera ! Musimy wracać !
Po moich słowach zasmuceni wstali i poszliśmy szukać reszty.
- Dobra to nie daje rezultatu ! Rozdzielamy się ! Saro, Rose !
- Tak ?
- Ty idziesz szukać GD!
- Jimin szukasz Ri.
- Ok.
- Ja biorę na siebie Kate ! Spotykamy się w tym miejscu za 20 min.
Rozproszyliśmy się i zaczęliśmy szukać.
------------------
Udałam się do zakrystii moge się założyć że GD opróżnia barek księży.
No .... I miałam racje. Leży narąbany w cztery dupy pod szafką a do około niego puste butelki.
- G ! Wstawaj ! No obudź się bo już nigdy wódki nie wypijesz obiecuje ci to !
- Co co??? Jaka wódka masz wódkę ? - nagle się ocknął .
- Tak tak ! W domu jest !
- No to szybko musimy ją wypić ! - chłopak rzucił się do wyjścia.
- Poczekaj musimy znaleźć resztę !
- Nie !
- Dlaczego nie ? - zapytałam zdziwiona.
- Bo będą chcieli mi tą czystą wypić !
Z trudem go powstrzymywałam by nie wyszedł z kościoła.
------------------
Miałam szukać z Sarą G ale postanowiłam zadzwonić do Top'a czy ma zamiar pojawić się na tej parafialnej orgii.
- Halo ? Top ?
- Tak kto mówi ?
- To ja Rose ! Zamierasz nam pomóc czy będziesz udawać chorego ?
- Ale ja nie udaje ...
- Nie pierdziel już pierdoł ! Wszyscy słyszeliśmy co się działo tego wieczoru ! Ale nie chcieliśmy wam mówić.
- E.... I tu mnie masz będę za 10 min góra 15. Cześć !
- No Pa ! - rozłączyłam się po czym dostałam drzwiami prosto w twarz.
- Kurwa mać ! Co jest ! - krzyknęła łapiąc się za nos.
- Przepraszam cię Rose ! Ale GD dostał chcicy na procenty ! Nie utrzymam go sama ! - powiedziała Sara trzymając chłopaka za rękę.
- Dobra pomogę ci ! - Pokrzywdzona i obolała chwyciłam G za drugą rękę. Nie było łatwo go utrzymać bo wił się jak najpaskudniejszy w świecie robal.
------------------
Kiedy te bezradne kobiety rozpaczliwie szukały innych biegając po całym sanktuarium ja postanowiłem się zająć tym skandującym tłumem.
Podszedłem bliżej i starałem się przedostać przez tą dziką fake. Nagle dostałem z łokcia w brodę.
- Cholera jasna ! Człowieku ! Czy ty wiesz kim ja jestem !
- Mężczyzna zaczął mnie przepraszać najmocniej lecz ja nie umiałem po hamować złości na niego.
- Ty imigrancie zapaskudzony ty ! Jestem Jimin ! Największa gwiazda kpop ! Rozumiesz ?! Mnie się tak nie traktuje ty łysy zgredzie ! - kiedy tak się wykłuwaliśmy, nagle usłyszałem krzyk ! Krzyk tłumu ! Bardzo radosny . Jak by się dowiedzieli że w święta dają za darmo okładki pod kościołem .
Nagle przybiegła do mnie Iris.
- Co się stało ?!
- Właśnie chce to sprawdzić.
- Musimy się tam jakoś dopchać...- powiedziała rozmyślając.
CZYTASZ
Friendship more than anything.
FanfictionTo opowieść o osiemnastoletniej dziewczynie o imieniu Iris. Wraz ze swoimi trzema przyjaciółkami, chce wyjechać do New York City ponieważ jej koleżanki mają wielkie ambicje związane z tym miastem. Sama jednak nie wie czy chce tam jechać, lecz pragni...