Nareszcie byliśmy na miejscu! Opuściliśmy pokład samolotu a następnie po kilku minutach byliśmy pod budynkiem lotniska. Załapaliśmy taxi i udaliśmy się w stronę hotelu.
Po pół godzinie byliśmy już w swoich pokojach, nie marnując czasu na zbędne oglądanie pokoju zaczęłam się rozpakowywać. No i te moje dziecko też. A dlaczego ? Bo sam był zajęty staniem na balkonie, paleniem papierosa i zachwycaniem się widokiem na nasz prywatny basen.
- Hej ! Top ?! Coś ciekawego jest na tym balkonie że się tak patrzysz jak ciele w malowane wrota ?!
- Nie ale wymyśliłem co będziemy robić wieczorem.
- Aha ok tylko żeby to nie było rozmawianie przez Skypa z twoją matką!
- Nie nie ro będzie coś lepszego.
- No więc powiedz !
- Nie to zostawie na wieczór. - powiedział tajemniczo i zniknął w głębi korytarza wychodząc z sypialni.
Szczerze powiedziawszy trochę się bałam maił ton głosu i wzrok jak Grey. I jeszcze kiedy wyszedł z sypialni.
Niepewnie dalej się zajmowałam układaniem naszych ciuchów do szafy zastanawiając się nad dzisiejszym wieczorem.
Nagle usłyszałam jak brunet otwiera drzwi i z kimś rozmawia. Wyszłam z pokoju i podeszłam do chłopaka. W drzwiach stał Seungri ubrany w spodenki do kolan, podkoszulek z krótkimi rękawkami i czapkę z daszkiem a w dłoniach trzymał papierową mapę i kompas. Natomiast koło niego stała Kate która w piąte udawała że jest szczęśliwa że wybiera się za zlot papieży którego nie ma. Za nimi stali Jimin, Rose, Sara i GD.
- To wy nie gotowi ! Ubierać się i wyrywamy !- powiedział Seungri rozkładając energicznie ręce na póki dają przy okazji Jimin'owi w twarz z łokcia.
- Ała ! Cholera jasna ! Seungri ! Ty idioto ! - krzyknął Jimin trzymając się za szczękę.
- O przepraszam ! To nic Pan papież uczyni znak krzyża na twojej twarzyczce i będzie cacy ! - powiedział panda z oczkami małego piwska pocieszając obolałego Jimin'a.
- Ta ta....- odpowiedział Jim odsuwając się od niego.
- Dobrze już idziemy tylko wezmę telefon ! - powiedziałem wracając się do sypialni .
* Godzinę później *
Po godzinie szwendania się bezsensownie za Seungri'm, który starał się nas doprowadzić do miejsca w, którym rzekomo miał się znajdować " zlot".
- To tu! - krzyknął szczęśliwy Seungri. Był tak wesoły że można było dostrzec najdrobniejszą iskierkę w najskrytszych zakątkach jego oczu.
- To tu ! To tu ! Słuchajcie to tu !!!- zaczął skakać i wskazując na przechadzających się w oddali młodych wikarych.
- Seungri ! To młodzi księża a nie papieże ! - powiedział Top opadając ze zmęczenia i usiadł na pobliskiej ławce. Ja, Rose i Kate usiadłyśmy koło niego również wykończone.
- Jak to ?! Czyli .... Czyli .... Jimin miał rację? Nie !!!! To nie prawda ! - krzyknął Ri i zaczął biegać po wielkim placu szukając papieży. Patrzył za każdy kontener na śmieci za każdą jodłę, sosnę, klon, świerk, dąb ! Nawet zerkał pod kamienie.
Patrzyliśmy wszyscy na niego zrezygnowani na jego akt desperacji. Po chwili Jimin zaczął się lekko podśmiechiwać.
- Z czego się śmiejesz ? - zapytała Sara.
- To nie jest zabawne ...- powiedziała Rose.
- Jak to nie !? Podsumuj sobie to wszystko ! Przyjechał tu z przekonaniem że papieży jest kilku ! Szukaliśmy ich godzinę a potem zobaczyliśmy kilku wikarych ! A teraz szuka paieży z najbardziej absurdalnych miejscach ! - powiedział rozbawiony Jimin.
Nagle Panda usiadł na środku placu i popatrzył w niebo. To może i było absurdalne ale jakie urocze i smutne. Jak , Top i Kate podeszłyśmy do do niego i powiedziałam.
- Seungri ? Wszystko okej ? Weź nie przejmuj się tym ? A kto to wie ? Może spotkasz papieża ? Co prawda jednego ale tego jedynego, właściwego i prawdziwego ?
Ri nie odpowiedział ani jednego słowa . Po chwili wstał i odszedł w zapewne stronę hotelu. Złapał Kate za nadgarstek i niczym mały chłopiec odszedł z nią ze spuszczoną głową. Ja i brunet zrobiliśmy podobnie udaliśmy się za nimi. Sara, GD, Rose i Jimin poszli za nami. I niczym sznureczek smuteczków dreptaliśmy do hotelu.
* Godzinę później *
Weszłam do apartamentu wykończona zdjęłam buty i przeciągnęłam się mówiąc.
- No ! Zaszliśmy!!!- Top upuścił klucze i wystawił na mnie oczy jak by ducha zobaczył.
- No co ? Że w sensie do domu !
- Boże ! Nie strasz mnie tak ! - powiedział oddychając z ulgą.
- Głuptas ... Słuchaj Sara mi wysłała sms' a żebym na chwile do niej wpadła będę za godzinę. Pa ! - powiedziałam i wyszłam z pokoju.
------------------
- Seungri ! Wyjdź z tej łazienki i przestań płakać !
- Moje marzenia legły w gruzach !
- No wiem ale naprawde skończyły mi się pomysły jak mam cię pocieszać ! Próbowałam rozmowy ! Pacynek ! Przytulania ! Włączyłam ci bajkę ! Dlaczego jeszcze nie cieszysz się jak moja dawna urocza pandzia !
- Jest mi poprostu smutno !
Już nie wiedziałam jak mam go pocieszyć! Dosyć dzwonie do Iris może ona mu coś powie !
CZYTASZ
Friendship more than anything.
FanficTo opowieść o osiemnastoletniej dziewczynie o imieniu Iris. Wraz ze swoimi trzema przyjaciółkami, chce wyjechać do New York City ponieważ jej koleżanki mają wielkie ambicje związane z tym miastem. Sama jednak nie wie czy chce tam jechać, lecz pragni...