47

14 6 1
                                    


Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Nie wiedziałam co dokładnie się stało tamtego wieczoru. Wiem tylko że wypiłam ...i to dużo jak na mnie.

Wstając z łóżka ledwo stałam na nogach podparłam się o ramę łóżka po czym wystraszona zorientowałam się że ro nie moje łóżko i nie moja sypialnia! Co jest grane ? I skąd mam na sobie tą koszule !?

Widząc moje ubrania przewieszone na oparciu krzesła natychmiast je chwyciłam i założyłam na siebie.

Już ubrana zeszłam na parter skąd dobiegała cicha pogodna muzyka.

Szłam przed siebie nasłuchując melodii. Wreszcie trafiłam do kuchni gdzie ujrzałam Tae przyrządzającego śniadanie i pogwizdującego w rytm muzyki.

- Dzień dobry ...- powiedziałam cicho.

- O cześć! Myślałem że się już nie obudzisz ! Jak się spało ?

- Całkiem dobrze... Tylko nic nie pamiętam ze wczoraj ... Ani tego że tu z tobą przyjechałam ani tego co powiedziałam nawet nie pamiętam bym twoją koszule zakładała ... - po ostatnim zdaniu zrobił się czerwony ale starał się to ukryć obracając się do mnie tyłem i udając że jest czuł bardzo zajętym. Wiedziałam że nie chciał źle dlatego też odpuściłam mu przesłuchanie. Za to mi już spowiedzi nie odpuścił.

- Iris... A dlaczego wczoraj sięgnęłaś po alkohol ... Sama mówiłaś że to świństwo ... I czemu nie chciałaś wracać do domu ?

- No. ...- powiedziałam biorąc łyk soku i kończąc.

- ... Pokłóciłam się z Kate .. A napiłam się dlatego bo chce o zapomnieć chodź na chwile o moich problemach ... Nie chciałam żeby to tak wyszło ...a wracać do domu nie chciałam ... Ponieważ .... Ponieważ jest taki pusty ... Od kiedy nie ma w nim Topa mój mózg szaleje .... Jestem zbyt samotna do tak wielkiego domu ...

- Yhym.... Nie no wiesz skoro ci w nim źle to może pomieszkasz chwile u mnie ? Tak jak przyjaciel z przyjaciółką ?

- W sumie ... Czemu nie. A to nie kłopot ?

- Proszę cie raczej przyjemność że będę pod jednym dachem z taką kobietą, a nie kłopot.

- Oj tam ...- powiedziałam chowając kosmyk włosów na prawe ucho.

- Nie żartuje jesteś boska...- powiedział patrząc jak zahipnotyzowany w moje szaro zielone oczy .

Nie brałam jego słów na poważnie. To tylko nie winne słowa.  

- Słuchaj ... Skoro zostaniesz to na chwile to może jadąc do YG wezmę ci jakieś ciuchy z domu ?

- A mógł byś ?

- Tak ! To nie jest kłopot ...

- Będę ci bardzo wdzięczna, proszę masz tu klucze. Tylko ! .... Czy mógł byś wejść tylnym wejściem ? Nie chce żeby Kate czy Rose widziały jak ktoś się kręci wokół mojej posesji. Nie doś już mam problemów.

- Dobrze... Spokojnie. Będę za maks cztery godziny. Do zobaczenia pa !

- No cześć!

------------------

- Seungri! Chodź tu szybko !!!

- Kate ! Kate !

- Seungri !

- Kate !

- Seungri ! - po naszym nawoływaniu chłopak przybiegł do mnie z odkurzaczem w rękach krzycząc.

- Wiesz co się dowiedziałem !

- Eee... Nie ?

- Że wssywacz brudu ma na imię odkurzacz !

- Too.... Cudownie skarbie ...ale teraz nie ma czasu na wsysywanie śmieci z pod sofy ! Patrz co znalazłam patrząc przypadkowo przez okno !

- Tak ... I przypadkowo masz lornetkę i notes z jakimiś wypisanymi godzinami w dłoniach ?

- Dokładnie !

- Ale ty wiesz że Iris jest dorosła ?

- Ja! Sara ! I Rose ! Staramy się uchronić związek przyjaciół a nie siedzimy bezczynnie !

- Zaraz Sarę i Rose też w to wciągnęłaś ?

- No tak! Przecież nie mam widoku na całą posesje ! A Rose mieszka po drugiej stronie posesji a Sara na przeciwko ! Więc tak pomagają mi !

- To po to ci te łoki toki !

- Ty masz swoje dziwactwa ja mam swoje !

- Ale po co mnie wołałaś ?

- Kojarzysz te auto przed domem Iris ?!

- Tak ... To auto  Taeyang'a ... I co w związku z tym ?

- Oh!!! Jak ty nic nie kapujesz ! Na kilometr czuć tu romans ! A Top siedzi jak pies z podkulonym ogonem w tej Japonii i nic nie podejrzewa ! Trzeba wstrząsnąć tą dziewuchą !

- Eh... - westchnął Seungri.

- Rose ! Sara ! Słyszycie mnie !? - powiedziałam głośno do sprzętu po czym uzyskałam wiadomość .

- Tak ! Głośno i wyraźnie !

-Widziałyście kto wszedł do domu Iris !?

- Wiadomo że Taeyang ... On się ślini na każdą rzecz jaką Iris dotknie lub popatrzy ! - powiedziała Sara.

- Ale musimy mieć 100% pewności że to jest Taeyang ! - powiedziała Rose stojąca z lornetką w oknie swojego domu.

- Spokojnie ! Mam człowieka na zwiady ! - powiedziała patrząc sugestywnie na Pandę.

- Co że ja !? O nie nie nie nie ! Ja znam Tae okej! On by nigdy Iris niczego nie zrobił !

- Ale warto to sprawdzić !

- No i co mam go śledzić ?

- Dokładnie tak skarbie potem pomyślimy o nagrodzie...

- A moge coś zaproponować ?

- Wiesz co ...?

- Co????

- Tak sobie tu siedzę i się zastanawiam czemu cie nie ma jeszcze na dole ?

- Ehhh... Dobrze już idę - powiedział smutny chłopak wychodząc z pokoju.

- Tylko dyskretnie mi tam !

- No przecież wiem ! - odpowiedział krzycząc z parteru.


Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz