Po kilku godzinnym locie wysiedliśmy z samolotu. Nie mieliśmy w gruncie rzeczy bagaży... A nawet więcej ! Nie mieliśmy nic ! Chłopaki mieli kilka drobniaków. Zamówili taxi i w nie znanym mi kierunku ruszyliśmy z pod dworca. Sam przejazd był dość krótki. Mniej więcej po piętnastu minutach zatrzymaliśmy się pod hotelem. Wszyscy wysiedliśmy z auta i pokierowaliśmy się w głąb budynku szukając recepcji. Po chwili dostaliśmy kluczyki do dwóch pokoi. Weszliśmy po schodach i udaliśmy się pod drzwi do naszych apartamentów. Stałam z Sarą już miałyśmy wchodzić kiedy Seung zaproponował drobną zmianę.
- Emmm... A może Iris pójdzie do mnie ? Aaa G do Sary ? - wszyscy popatrzyliśmy na niego z wymalowanym pytaniem "Dlaczego " na twarzach.
- No wiecie ! Chodzi mi o bezpieczeństwo! Ymmm... To znaczy ten ... No yyyy że w sensie .... - zaczął się bezmyślnie jąkać.
Ja natomiast byłam okropnie zmęczona i mogłam się zgodzić już na wszystko bez zastanowienia wzięłam kluczyk z dłoni ciemnowłosego i otworzyłam drzwi wchodząc stanowczym krokiem. Chłopak wszedł po mnie i zamknął drzwi ja natomiast stałam na środku ogromnego pokoju z wielkim łóżkiem i wielką łazienką. Wszystko było by super oprócz tego że łazienka nie była przedzielona... Wielka wanna stała na przeciwko łóżka. Obróciłam się nadal wskazując na wannę pytając Seung'a który w tym momencie patrzył na mnie jakimś dziwnym wzrokiem. Takim troche jak głodne zwierzę.
- Yyy... A ta wanna to nowy rodzaj stolika do kawy czy mamy się w niej myć ? - zapytałam po czym się uśmiechnęłam.
- Raczej myć, ale skoro jest wanna w takim miejscu to się cieszę że nie jestem z G w pokoju. - powiedział po czym się zaśmiał.
- Heh... A no tak... - odpowiedziałam po czym zdjęłam z siebie bluzę zostając w podkoszulku na ramiączkach . Usiadłam na skraju łóżku, zamknęłam oczy i oddychając głęboko. Wzięłam dwa głębokie oddechy lecz nie zdążyłam wziąć trzeciego bo coś a raczej ktoś mi to umożliwił. To ten nie wyżyty dzikus ! Przyssał się do mnie jak pijawka i zaczął mnie namiętnie całować w usta. Na początku byłam nieco zaskoczona lecz potem też zaczęłam się udzielać. Po chwili poczułam jak lekko odpycha mnie do tył aż w końcu znalazłam się w pozycji leżącej. Jego dłoń wylądowała na moim udzie i wędrowała ku górze. Nagle zaczął mnie całować po szyi. Nie ukrywam było dość miło że jest w stosunku do mnie tak delikatny i czuły po tym wszystkim co przeszłam. Jego pocałunki zostawiały na moim ciele ślady które czułam że przepalają mi skórę. Czułam gorąc a wręcz upał. Serce zaczęło przyśpieszać tempa.
Po wstępnych czułościach odchylił mi jedno ramiączko i w tedy we mnie odezwał się głos który krzyczał " NIE". Otworzyłam szeroko oczy i podciągnęłam się do pozycji siedzącej. W błyskawicznym tępię znalazłam się na drugim skraju łóżka.
- Iris ? Y... Co .... Co się stało ? - zapytał unieruchomiony i mocno zdziwiony.
- Bardzo przepraszam ! Naprawdę ! - powiedziałam.
- Coś zrobiłem ?
-Nie ! Było cudownie ! Ale .... Nie moge ... Boje się zranienia. Nie wiem nawet czy ty mnie kochasz czy chcesz tylko mojego ciała ?! - powiedziałam.
- Iris ... Jesteś wyjątkową dziewczyną naprawdę i nie pragnę tylko twojego ciała tylko chce być z tobą. Zakochałem się w tobie. Ale jeśli nie jesteś gotowa... Poczekam.... Tyle ile będzie trzeba.
-Naprawdę ?
- Tak ... - powiedział po czym pocałował mnie w usta i poszedł do naszej pseudo łazienki.
2 godziny później *
Leżeliśmy w łóżku przytuleni do siebie. Był taki ciepły i kochany. Prawie zasypiałam kiedy usłyszeliśmy hałas zza ściany.
- Iris ?! Też to słyszysz ?
- Tak ? Co to za hałas ?
- Albo Sara i G oglądają 50 twarzy Greya albo wnioskuje że nie marnują czasu ... - powiedział z lekkim uśmieszkiem i wtulił się we mnie niczym w pluszaka.
CZYTASZ
Friendship more than anything.
Hayran KurguTo opowieść o osiemnastoletniej dziewczynie o imieniu Iris. Wraz ze swoimi trzema przyjaciółkami, chce wyjechać do New York City ponieważ jej koleżanki mają wielkie ambicje związane z tym miastem. Sama jednak nie wie czy chce tam jechać, lecz pragni...