Ostatnia wieczerza.

14 6 1
                                    


Wczorajszy wieczór nie należał do najprzyjemniejszych Top wyznał mi że musi wyjechać na dwa lata do Japonii. Tam przeprowadziła się jego starsza siostra a teraz jest ciężko chora. Nie moge mieć do niego pretensji. Rodzinie trzeba pomagać. Ale też nie leży mi to że wyjeżdża na tak długo zostawiając mnie, przyjaciół, zespół i prace. Bolało mnie serce że musi wyjechać. Tylko on mi został. A teraz ? Będę sama niczym sierota.

Była czwarta rano. Byłam zimna niczym lód chodź leżałam w bluzie pod kołdrą . Patrzyłam melancholijnym wzrokiem w okno.  Od wczoraj byłam cieniem człowieka.

Nagle chłopak leżący koło mnie przebudził się i zachrypniętym głosem zapytał.

- Czemu nie śpisz ?

- Nie mam siły na sen...

- Jesteś chora ? Może pójdę ci zrobić herbaty ?

- Nie trudź się jutro wylatujesz ! Dam sobie rade.

- Jak zwykle ! Zawsze jesteś i byłaś jak Zosia samosia ! Ale zrobienie czegoś dla ciebie nie wymaga wysiłku z mojej strony ! Wiesz że dla ciebie wszystko !

- Nie ma potrzeby. Nie jest ze mną aż tak źle. Umiem jeszcze czajnik na palniku postawić. - powiedziałam po czym wyszłam. Kiedy schodziłam po schodach zakręciło mi się w głowie. Chwyciłam się mocno barierki i kucnęłam na jednym ze schodków.

Zanim się obejrzałam za mną stał Seung po czym pomógł mi wstać. Zaprowadził mnie do salonu po czym położył mnie delikatnie na sofie. Przykrył kocem i zrobił mi tą wymarzoną herbatę.

- Masz wypij ...- powiedział siadając na fotelu i podając mi kubek.

- Dziękuje...

- Czy ty kiedyś przestaniesz być samodzielna do przesady ?

Nie odpowiedziałam bo chłopak wyszedł do łazienki a po 15 min wyszedł ubrany i umyty. Po czym zabrał portfel z komody i zaczął ubierać buty.

- Gdzie idziesz ? - zapytałam wychylając się lekko.

- Do apteki... Kupie ci coś na wzmocnienie i sobie coś przy okazji. Będę za pół godziny.

- Dobrze ! Pa !

- Pa ! - odpowiedział po czym słyszałam dźwięk przekręcanych kluczy w zamku a po chwili wark jednego z naszych aut. Po chwili alarm dał znać że brama główna jest otwarta. W tedy miałam pewność że chłopak się po nic nie wróci do domu. Wstałam szybko z kanapy i z lekkimi mroczkami w oczach szłam do kuchni trzymając się ścian i mebli.

Nareszcie dotarłam do szuflady w której trzymamy leki. Dokopałam się do do pudełka z bardzo silnymi tabletkami przeciwbólowymi.

Zażyłam dwie tabletki popijając trzema szklankami wody. Po pięciu minutach mogłam już stać samodzielnie. Usiadłam przy stole w kuchni i po chwili doszłam do wniosku że nie chce pożegnać Topa na dwa lata będąc w takim stanie, w takim nastroju i na pewno nie ja jedna !

Poszłam na górę i pościeliłam łóżku. Wykonałam codzienną rutynę i zrobiłam lekki makijaż.

Kiedy schodziłam na dół spotkałam Seunga wchodzącego do domu.

- A ty nie leżysz ?

- Wiesz wyszłam na taras i poczułam się o wiele lepiej . Ale te leki się przydadzą jak bym miała się jeszcze raz tak poczuć. - powiedziałam po czym zabrałam mu z rąk małą reklamówkę z lekami.

Poszłam do kuchni je schować po czym za mną przyszedł chłopak pytając.

- Na pewno wszystko wyporządkuj?

Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz