Serce biło mi jak szalone. Bałam się. Każdy krzyczał i gwizdał. Ale nagle wszystko ucichło. A ja nie czułam bólu. Otworzyłam oczy i popatrzyłam na moją dłoń. Nie tknięta, za to widownia miała przerażoną i zaskoczoną minę. Popatrzyłam na chłopaka siedzącego na przeciw mnie. Miał łzy w oczach. A dlaczego? Bo siedział z nożem wbitym w jego prawą dłoń.
- Seung ! Co ty odpierdalasz !? - krzyknął szef.
- Wykonuje warunki umowy. - powiedział ciężko oddychając.
-Ale !!!- powiedział szef.
- Ale co ? Jeszcze ci mało ?! - krzyknął chłopak po czym jeszcze mocniej wbił sztylet w dłoń. Stuł był cały w jego krwi. Zaczęłam płakać. Uwolniłam się z kajdany i rozdarłam kawałek swojej sukienki by chodź na chwile zatrzymać krwawienie. Kiedy wyjmowałam nóż z jego dłoni, miałam całe mokre policzki od łez. Nie dość że mnie uratował to jeszcze nie pozwolił abym cierpiała.
- Iris .. - powiedział cicho a ja na niego popatrzyłam kończąc zawiązywanie materiału na jego dłoni.
- Nie płacz ... Jesteś wolna.
- Dziękuje...- powiedziałam cicho.
- Masz papierosa ? - zapytał.
- Mam chwileczkę - powiedziałam roztrzęsiona. Wyciągnęłam dwa papierosy a on zapalniczkę. Odpaliliśmy razem je i przy okazji Seung podpalił umowę.
- Nie ! Moja umowa !!!l krzyczał szef.
- Wynoście się stąd ! - dodał. Odeszliśmy jak by nigdy nic .
Nareszcie ! Czyje wiatr ! Widzę niebo ! Tak bardzo marzyłam o wolności !
- Iris co teraz zamierzasz robić ? - zapytał chłopak .
- oo.. Dobre pytanie ...Ale myślę że na są początek do szpitala. Nie będziesz chodził z dziurą w dłoni.
- A no tak ! Już prawie o tym zapomniałem... Tak na mnie działasz - powiedział chłopak przybliżając się do mnie. Kurde nic o nim nie wiem a ten już zarywa !
- Emmm... Może pójdziemy tego szpitala ? - zaproponowałam.
- Lepiej zamówię Taxi. - powiedział wyjmując telefon.
- Dobrze .
Po kilku minutach byliśmy w szpitalu. Poszliśmy pod sale gdzie miał być opatrzony. Nagle jakaś Japonka zatrzymała mnie mówiąc żebym czekała na mojego chłopaka w poczekalni. Chciałam się wykłócać że my nie jesteśmy razem, lecz kobieta odeszła. Czekałam jak kazała i między czasie rozmyślałam nad tym gdzie się podziewają moje przyjaciółki .
Minęło pół godziny. Jego jeszcze nie było. Miałam nadzieje że to nic poważnego. Nagle ujrzałam Sarę wychodzącą z sali miała na sobie kołnierz i stabilizatory.
- Saro !!! Co się stało !? - krzyknęłam biegnąc w jej stronę.
### No cześć ! Jak widać akcja się rozkręca a to dopiero początek przygód Iris. Dzięki że jesteście ze mną i czytacie moją opowieść. <3<3<3 kilka scen jest wzorowanych na filmie Tazza 2 i bardzo polecam do obejrzenia go <3<3<3 ###
CZYTASZ
Friendship more than anything.
FanficTo opowieść o osiemnastoletniej dziewczynie o imieniu Iris. Wraz ze swoimi trzema przyjaciółkami, chce wyjechać do New York City ponieważ jej koleżanki mają wielkie ambicje związane z tym miastem. Sama jednak nie wie czy chce tam jechać, lecz pragni...