45

18 6 3
                                    


Nie przespałam całej nocy... Nie mogłam porzucić myśli o tym co się stało miesiąc temu. Ten pocałunek zostawił trwały ślad na moim policzku przypominający o tamtym wieczorze...

Od tamtej pory się nie odezwał aż do dziś.

Leżałam na łóżku wgapiając się na wielki żyrandol. Aż tu nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zerwałam się biegnąc do drzwi. Niestety pech mnie nie opuszczał na krok. Biegnąc sturlałam się po schodach obijając się o każdą część schodów. Tak mocno oberwałam że była zapamiętam ile jest tutaj stopni.

Wstałam trzymając się za obolałe miejsca głównie prawe udo, lewy bark i kręgosłup.

Ledwo otworzyłam drzwi. I kogo tam zobaczyłam?

- O...Eee Taeyang ! Wejdź proszę !

- Cześć Iris ! Aa...coś ci się stało ? - powiedział mijając mnie w przedsionku i wchodząc do salonu.

- Nieee... Czemu pytasz ?

- Bo.. Masz czerwone i obdarte do krwi prawe udo ! Coś ty zrobiła!

- O ...aaa... Nie takie rzeczy mi się przytrafiały.! Przejdzie mi ! To ja może pójdę to odkazić i się przebiorę bo stoję przed tobą w koszuli topa i majtkach!

- Wiesz mi to nie przeszkadza ... Wręcz odpowiada... - powiedział śmiejąc się cicho, i odruchowo lekko zwilżając usta językiem oraz oglądając mnie jak mała dziewczynka nową lalkę Barbie. Dokładnie z każdej strony !

- E.. Heh ... Może lepiej założę spodnie - powiedziałam nieśmiało po czym chciałam pójść po wodę utlenioną. Lecz ból w nodze był coraz większy. I ledwo na niej mogłam ustać.

- To może się połóż a ja pójdę po tą wode ?

- Dam sobie rade ! Spokojnie... - powiedziałam jak zwykle uparcie. Ale on nie pytają mnie o zdanie złapał mnie za nadgarstek i naprowadził mnie na kanapę.

Usiadłam posłusznie bez słowa nadal z wielkim wytrzeszczem.

- Gdzie trzymacie wodę utlenioną ? - zapytał rozglądając się i stojąc centralnie przede mną. Natomiast ja jak by ogłuszona patrzyłam na niego jak bym ducha ujrzała.

- C...co ? - zapytałam nadal się lampiąc.

- H! 2! O! Mówi ci to coś ? - przeliterował głośno i wyraźnie.

- Aa! Woda ! W kranie ! - powiedziałam zdesperowana wybudzając się z transu.

- Heh! No to fajnie ! Ale mam ją sam utlenić i ci przynieść ? - powiedział rozbawiony chłopak.

- E ! To znaczy .... Że w sensie! Ale !! - zaczęłam się jąkać bez celu.

- Dobrze widzę że to pytanie cię bardzo zszokowało więc sam znajdę. Na pewno gdzieś w łazience.... Hym... Tylko, której!

- Na dole ! - nagle się ocknęłam.

- Dzięki za podpowiedź... Zaraz wracam a ty się połóż.. .

- Po co ma się kłaść ?

- Słuchaj się starszych Irysku !

- Nie będę twoim cukiereczkiem ! - powiedziałam kładąc się na łóżku.

- Dlaczego ? - krzyknął gdzieś z zakątka łazienki.

- Zgadnij !

- A no tak ! Tylko Top zasługuje na taką słodycz ... Jeszcze cukrzycy dostanie przez ciebie! Albo się roztyje... - powiedział uśmiechnięty chłopak idąc w moim kierunku z butelką wody utlenionej.

Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz