Część Bez tytułu 36

29 6 5
                                    

* +18*

Weszłam trzaskając drzwiami. Chłopak nagle zerwał się z kanapy i ubrany w podkoszulek i czarne spodnie podszedł do mnie i zapytał.

- Czy się stało ? Kto wnerwił moją kicię?

- Kurwa to już szczyt wszystkiego ! Przeszkadzaj mi w dotychczasowym najlepszy seksie mojego życia ! Nawet finału nie było ! Ja ich kiedyś zabije ! - wydarłam się i zamknęłam drzwi na klucz po czym przesunęłam komodę barykadując drzwi wejściowe. Pozamykałam okna i wejście od tarasu.

- Iris ? Dobrze się czujesz ? Okres ci się spóźnia ?

- I tak i nie ! Daj telefon ....

- A po co ci mój...

- No dawaj ! - chłopak oddał mi telefon. Wyłączyłam go i wyjęłam z niego baterie tak samo zrobiłam ze swoim.

- Mogę wiedzieć po co to wszystko ?

- A mogę wiedzieć dlaczego się ubrałeś ?

- No... Bo myślałem że ....

- No to źle myślałeś ! - krzyknęłam i rzuciłam chłopakiem o fotel .

- Skąd ty masz tyle siły ?

- Jem dużo marchewek ! A teraz siedź spokojnie ! Bo nie zamierzam być delikatna !

- Mmmmyślałem że to ja rozdaje tu karty ! - powiedział wystraszony.

- No to źle myślałeś ! Sądzisz że jak raz powiesz do mnie jak mężczyzna to zrobi z ciebie chłopa !

- Nooo...... - zaniemówił błądząc wzrokiem.

- Słuchaj ! Tej nocy mi pokażesz że masz jaja ! Albo !!!!

- Albo co ?- powiedział niepewnie.

- Albo kupuje wibrator ! Rozumiesz ?!

- Co ! Ej bez takich !

- No to mnie zaskocz !

- Iris ! Ja cię nie poznaje ! Hormony ci powaliło ?!

- Będziesz cicho ? Czy przez cały czas będziesz napierdalać ?

Po tych słowach umilkł. Siedział sparaliżowany a ja niczym wygłodniała bestia zsunęłam z niego spodnie jednym ruchem. Taki sam los czekał bokserki. Kiedy był już taki jakiego go Bozia stworzyła. Dobrałam się do jego taranu.

- Iris ! Ale zaczekaj....

- Czego ? - zapytałam wyczekując aż w końcu przejmie inicjatywę bo bycie alfą w łóżku to nie moja rola.

- Ale z tą czynnością będziesz delikatna ? - Popatrzyłam na niego jak na idiotę podnosząc jedną brew do góry.

- Aha... Czyli nie ... To chyba mój koniec ...

- Weź nie panikuj bo ci wróbelek odpadnie !

Postanowiłam że wezmę go sposobem może jak go troche poobrażam to się weźmie do roboty ?!

- Ej ej ! Jaki tam wróbelek ? Zaraz ci pokaże że to orzeł!

- Ta .... Struś od razu !

No i mam to co chciałam ! Chłopak wstał i chwycił mnie za nadgarstek prowadząc mnie do sypialni. Rzucił mną o łóżko i zawisł na de mną.

- Więc ? - zapytałam.

- Więc wiedz że teraz będziesz musiała się pogodzić z tygodniowym bólem dupy !

- Nie wieże ci ...- wtedy w jego oczach ujrzałam iskry. No ale się nie dziwie .... Chce obronić swój honor. Zdjął ze mnie zbędne ubranie. Rozchylił moje nogi i ponownie na de mną zawisnął.

Wbił się w moje usta jak nigdy wcześniej . Bałam się żeby mnie przypadkiem nie połknął. Kiedy byłam myślami zajęta w całowaniu. Poczułam coś w sobie.

No dobra sprytnie to rozegrał. Niby nigdy nic a tu proszę... Byłam pod takim wrażeniem że dopiero po  chwili poczułam że przyśpieszył tempa. W tym momencie prosiłam Pana Boga o dwie rzeczy! O to by nie przestawał . I żeby nikt już nam nie przeszkodził. Przecież nie wymagam wiele.

------------------

Byłem zaskoczony jej postawą. Nigdy nie sądziłem że może się w niej obudzić takie zwierzę.

Jej nieustanne krzyki  motywowały mnie do jeszcze bardziej intensywnego działania.

Kiedy skupiłem się na najważniejszym i wsłuchiwałem się w słodki dźwięk jej przyśpieszonego oddechu nagle wydusiła z siebie słowa.

- Co tak słabo ?! - dobra to mnie ukuło w serce. Ale nie chciałem jej zawieść. Więc moja motywacja wzrosła do granic możliwości.

Nagle jej nastawienie się zmieniło. Zaczęła krzyczeć i jęczeć. Boże jeśli tak ma wyglądać jej euforia to musze pożyczyć od Seungriego więcej tych niebieskich tabletek.

Dość długo to trwało więc pewnie finał był bliski. Przynajmniej u mnie nie wiem jak u niej a bałem się zapytać.

Lecz nie musiałem pytać bo kiedy ja już doszedłem co swoją drogą było nie ziemskim uczuciem nagle usłyszałem jak prześcieradło pęka w szwach.

Rozejrzałem się a po chwili zobaczyłem rozdarcia na poszwie i wbite w materac paznokcie dziewczyny.

Po jej krzyku i tym bardzo nowym dla mnie zjawisku zrozumiałem że nareszcie to koniec.

Położyłem się obok. Nie mogłem ruszyć ani jedną częścią ciała co było dla mnie straszne ! Ale przynajmniej zaspokoiłem moją dupe i mam spokój tak na miesiąc. Podziękowała mi dając mi delikatny całus w policzek po czym wtuliła się we mnie i zasnęła.

------------------

Nadszedł ranek. A ja wreszcie wyszedłem z toalety. W przejściu spotkałem się z Kate.

- Pandzia !!!! Nareszcie cię widzę ! - rzuciła się nią mnie całując mnie i tuląc.

- Tak i wiesz co ! Wiesz co !

- Co ?

- Wychodzimy ! Zbieraj ekipę i wyruszamy !

- Gdzie ?

- Do kościoła ! Szukać tego jest ego Papieża !

- O Matko Jedyna ...- załamała się kate.

- Zrób to dla mnie !

- No dobra ... Idę po resztę a ty się ogarnij.

------------------

Udałam się do wszystkich by poinformować o naszym wyjściu. Umówiliśmy się przy wejściu z hotelu.

Jeszcze muszę iść to Top'a i Iris.

Pukałam w drzwi ale nikt nie otwierał. Po pięciu minutach usłyszałam hałas jak by ktoś komodę przesuwał. Otworzyłam mi moja przyjaciółka.

- Cześć ! Szykujcie się idziemy do kościoła ! Seungri nalega !

- Dobrze ! Ja już jestem gotowa do wyjścia ! Poczekaj tylko telefon wezmę !

- Ymm Iris ?

- Tak ?

- A Top nie idzie ?

- Eee wiesz co ? On chyba jest chory... Yemmm Tak ! Jest chory ! Emm źle się czuje ! Dzisiaj zostanie w hotelu!

- Eee... Ok ! - wolałam już nie pytać. Dziewczyna zamknęła drzwi na klucz i udarłyśmy się razem o wyznaczonego miejsca.

Friendship more than anything.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz