Zadzwonił budzik. Wstałam leniwie i podeszłam do szafy. Wybrałam białe jeansy z dziurami. Do tego niebieską koszulę, której przód wsadziłam do spodni, jeszcze zegarek i gotowe. Wzięłam jeszcze torbę sportową do której wsadziłam dresowe spodnie i luźną bluzkę na ramiączkach, przyda mi się, bo dzisiaj wielki dzień, mam ten konkurs. Poszłam do łazienki, zrobiłam codzienny makijaż i spięłam włosy w koka, który będzie idealny w tańcu, chociaż włosy mi nie będą przeszkadzać. Wzięłam wszystkie potrzebne na dzisiaj rzeczy i zeszłam na dół. Tam jak zwykle był mój brat.
- Hej, co na śniadanie- spytałam.
- Dzisiaj zrobię owsiankę z owocami.- powiedział i podał mi moją porcję.
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy ubierać buty. Dzisiaj ja zamykałam dom. Wsiadłam do auta i ruszyliśmy.
- Ej, kiedy wracają rodzice.- spytałam.
- Za dwa tygodnie, przynajmniej tak mi powiedzieli.- powiedział. Rodzice często przedłużali swoje delegacje. - a co.- spytał.
- Nic, tak pytam.- odpowiedziałam obojętnie.
- Okey.- powiedział.
- Ej, dzisiaj masz konkurs taneczny, prawda.- spytał nagle Jack.
- Tak na 3 lekcji.- odpowiedziałam z uśmiechem.- a kiedy ty masz swój.- spytałam,
- Tak się składa, że taż dzisiaj.- powiedział z uśmiechem.- na 5 lekcji.Wkładałam właśnie torbę ze stroję na konkurs do mojej szafki i wzięłam książki do fizyki, którą mam zaraz. Oczywiście stałam razem z Lily i buzie nam się nie zamykają.
- I jak gotowa na konkurs.- spytała mnie Lily.
- Od urodzenie.- powiedziałam z uśmiechem.- a ty.- dodałam.
- Oczywiście.- powiedziała i zaczęliśmy się śmiać. Zadzwonił dzwonek weszłyśmy do klasy. Lekcja fizyki zleciała jak zwykle ani wolno, ani szybko. Cały czas myślami byłam wokół konkursu.Zadzwonił dzwonek na przerwę, następną lekcję mam chemię, ale poszłam pod klasę muzyczną, w której Lily ma konkurs.
- Stresujesz się.- spytałam.
- Nie, może trochę.- powiedziała niepewnie.
- No to przestań, dziewczyno powalisz wszystkich na kolanach.- powiedziałam z uśmiechem. Lily też się uśmiechnęła. Zadzwonił dzwonek.
- Ja idę, bo Cherry mnie zabije jak się kolejny raz spóźnię.- powiedziałam z uśmiechem. Cherry to nasza nauczycielka z chemii jest to starsza kobieta, nie jest taka zła, ale nie lubi kiedy ktoś się spóźnia.
- Pa, dasz radę.- powiedziałam z uśmiechem i ją przytuliłam.
- Dzięki, pa.- Lily pożegnała się ze mną i ja poszłam w stronę klasy.
Weszłam ostatnia do klasy, ale na szczęście nikt mnie nie zauważyła.Po lekcji szybko poleciałam pod klasę muzyczną. Tam zobaczyłam Lily.
- Hej i jak.- podeszłam do niej wesoła. Odwróciła się do mnie. Miała smutną minę, o nie, nie dostała się, muszę ją jakoś pocieszyć.
- Nie dostałam się.- powiedziała smutna.
- Lily to nie koniec świata, a te jury to pewnie debile, że nie zobaczyli twojego talentu.- powiedziałam, żeby ją pocieszyć. Lily zaczęła się śmiać. Zaraz, zaraz coś tu nie gra.
- Żartowałam!- krzykneła radośnie, aż kilka osób zwróciło na nas uwagę, ale nam to nie przeszkadzało.
- Mówiłam, że wygrasz.- powiedziałam rozweselona. Obie skakałyśmy ze szczęścia.
- No to chodź teraz ty masz swój konkurs, który musisz wygrać.- powiedziała z uśmiechem.
- No jasne!- powiedziałam z euforią w głosie. Poszliśmy w stronę mojej szafki, abym mogła wziąść torbę ze stroję, a potem do szatni, bo mój konkurs był na sali gimnastycznej. Przebrałam się i akurat zadzwonił dzwonek.
- Dobra ja lecę na biologie, a ty pokaż wszystkim, kto tu rządzi.- powiedziała z uśmiechem.
- Dzięki do zoba.- pożegnaliśmy się i Lily poszła w stronę klasy, a ja weszłam na salę. Ja byłam pierwsza, więc zaczęłam. Po paru minutach skończyłam, miałam trochę przyśpieszony oddech, ale po minucie go unormowałam. Jury był nasz dyrektor, pan i pani z w-fu.
- Wspaniale Emily, w tamtym roku też się popisałaś, ale w tym roku to przerosłaś moje oczekiwania.- powiedział pan dyrektor i zaczął klaskać.
- Jesteś bardzo zwinna i płynnie wykonujesz ruchy moim zdaniem super.- powiedziała pani z w-fu i też zaczęła klaskać.
- Mi zabrakło słów, po prostu super.- powiedział w-fista i też klaskał. Byłam zadowolona z mojego występu, wyszło tak jak miało być. Poszłam do szatni i się przebrałam. Wyniki będą jakoś pod koniec lekcji, ale ja nie miałam zamiaru wracać na biologię. Siadłam na ławce koło sali gimnastycznej i zaczęłam przeglądać instagrama.
- Cześć.- przywitał się jakiś męski głos. Podniosłam głowę, żeby zobaczyć kto to. To Chris kolega mojego brata z klasy. Widać, że mu się podobam bo często mnie podrywa, ale ja nie zwracam na to uwagi, lubię czasami poflirtować dla zabawy.
- Hej.- powiedziałam i posłałam mu ciepły uśmiech.
- Co robisz?- spytał się chłopak.
- Byłam właśnie na konkursie tanecznym, a nie chcę wracać na biologię, więc siedzę tu, aż będą wyniki.- powiedziałam. On tylko się uśmiechną.
- Na pewno ich powaliłaś.- powiedział, wiedziałam, że chce się podlizać.
- A jak by mogło być inaczej.- powiedziałam z uśmiechem. Chris zaczął się śmiać.
- A ty czemu nie na lekcji?- spytałam.- co teraz masz.- dodałam.
- Mam teraz matmę, więc postanowiłem się zerwać.- powiedział z cwaniackim uśmiechem.
- Będziesz miał przejebane jak jastrząb się dowie.- powiedziałam z cwanym uśmiechem.
- Będę się martwić jak się dowie.- powiedział, a ja się uśmiechnęłam.
Po pół godzinnej rozmowie z Chrisem o byle czym, wyszedł nauczyciel i nakleił na drzwiach kartkę z wynikami.
- Gratuluję Emily.- powiedział nauczyciel. Spojrzałam na kartkę i okazało się, że wygrałam.
- Jejj!- krzyknęłam i z radości rzuciłam się na Chrisa, ale po chwili się opamiętałam.
- Sory.- powiedziałam, gdy odsunęłam się od niego i spuściłam głowę w dół, bo się zawstydziłam.
- Nic się niestała, możesz robić to częściej.- powiedział z dwuznacznym uśmiechem. Ja tylko walnęłam go lekko pięścią w ramię i oboje zaczęliśmy się śmiać. Zadzwonił dzwonek. Lily przyleciała do mnie jak na skrzydłach.
- I jak?- spytała się .
- Wygrałam!- krzyknęłam i obie skakałyśmy z radości.Po piątej lekcji napisałam do brata smsa.
Do: Jack
Hej jak ci poszło.Po chwili dostałam odpowiedź.
Od: Jack
Wygrałem!! Przecież nie mogło być inaczej ;-)- Lily wygrał!- krzyknęłam do przyjaciółki.
- Jejj!!! Ciekawe jak John i Math.- powiedziała.
- John ma jutro konkurs, jak chcesz to jutro się spytam jak było i mogę spytać o Matha.- zaproponowałam, a na twarzy Lily pojawił się szeroki uśmiech.
- Ktoś mi tu się zakochał.- powiedziałam szczęśliwa.
- Nie.... może.- powiedziała.
- Jak chcesz to mogę podpytać Johna o Matha np. Czy ma dziewczynę.-powiedziałam i puściłam jej oczko.
- Byłoby świetnie.- powiedziała zachwycona Lily.Reszta dnia w szkole zleciała mi w miarę szybko. Nawet się nie obejrzałam, a byłam już w domu. Robię właśnie obiad dla mnie i Jack. Pomyślałam, że dzisiaj zrobię taki bardziej tradycyjny obiad, czyli schabowy z ziemniakami i surówka.
Około szóstej Jack wrócił do domu. Siedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
- Pamiętasz o jutrzejszej imprezie.- powiedział Jack.
- Jeszcze się pytasz... Oczywiście.- powiedziałam z uśmiechem.-O której zaczynamy?- spytałam.
- O dziewiątej.- powiedział.- ale znajądz życie chłopaki przyjdą o ósmej.- dodał.
- A ty pamiętasz o moich korka.- powiedziałam i popatrzyłam na niego ironicznie.
- Tak pamiętam i w tej godzinie, kiedy ty się będziesz edukować, ja będę załatwiać prowiant na imprezę.- powiedział z cwanym uśmiechem.
Zjedliśmy obiad i poszliśmy do salonu. Postanowiliśmy, że zagramy na xboxsie w fife 17. W tej grze dorównuje niejednemu chłopakowi.Jak zwykle siedzieliśmy tak do północy, po czym poszłam do swojego pokoju. Weszłam pod prysznic po czym przebrałam się i położyłam do łóżka. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać ostatni raz insta i snapa, kiedy skończyłam, podłączyłam telefon do ładowania i nie wiem nawet kiedy zasnęłam.
---------------------------------------------------------
Hej mam nadzieję, że rozdział się spodoba, następny pojawi się w środę.Podobało się zostaw gwiazdkę i komentarze, polecaj znajomym.
Bardzo dziękuję za ponad 1 tyś wyświetleń i ponad 100 gwiazdek. Jesteście wspaniali.
Zapraszam do dalszego czytania. :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
![](https://img.wattpad.com/cover/98699469-288-k899984.jpg)
CZYTASZ
Korepetytor
Ficção AdolescenteEmily 17 letnia dziewczyna, najpopularniejsza w całej szkole ma bogatych rodziców przez co nic jej nie brakuje, ma duży dom z basenem i mieszka w najbogatszej dzielnicy Nowego Jorku. John 19 latek nie jest bardzo popularny ale jeden z najmądrzejsz...