Budzik zadzwonił. Wstałam leniwie. Dzisiaj jest czwartek, więc zostały mi jeszcze dwa dni szkoły do weekendu. Podeszłam do szafy, postanowiłam ubrać obcisłą czarną spódnicę i białą bokserkę z dekoltem. Wiem, że żaden chłopak się nie oprze i przy okazji zrobię nazłość Willowi. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Rozpuściłam włosy i lekko nakręciła, tak żeby były lekkie loki, mój makijaż składał się z tego co zawsze. Wyszłam z łazienki, spakowałam książki do torebki i zeszłam na dół. Ciekawe co Jack przygotował na śniadanie. Weszłam do kuchni, w której stał mój brat.
- Hej, co dziś na śniadanie. - spytałam brata z szerokim uśmiechem.
- Hej, szef kuchni poleca dzisiaj jajecznicę z bekonem, a do picia sok pomarańczowy.- powiedział z uśmiecham a ja się zaśmiałam.
- To poproszę.- kontynuowałam zabawę. Oboje wybuchliśmy śmiechem. Jedliśmy śniadanie i rozmawialiśmy.
- Ej pamiętasz, że John będzie dzisiaj u nas na obiedzie.
- Tak pamiętam, a o której przyjedziecie.- spytałam.
- O 5.- oznajmił.
- To zdążycie się wyrobić z tym projektem.- spytałam.
- No właśnie, że nie i możliwe, że zarwiemy noc.-powiedział.
- Czyli będzie u ciebie nocował- stwierdziłam. Brat jedynie się uśmiechną i dokańczaliśmy śniadania. Dochodziła ósma więc poszłam ubrać buty i poszłam do auta.Po chwili dołączył do mnie Jack. Droga zleciała nam szybko, bo jak zawsze gadaliśmy, słuchaliśmy muzyki i wygłupialiśmy się.Siedzę właśnie na czwartej lekcji polskiego. Mamy napisać rozprawkę. Na szczęście nie mam problemu z tym iż pisanie z łatwością mi idzie. Dzisiaj kończyłam o 3. Więc postanowiłam skoczyć jeszcze na zakupy. Zrobię na obiad zapiekankę. Zadzwonił dzwonek na przerwę. Wyszliśmy z Lily i jak zwykle gadałyśmy.
- To do którego centrum się udamy.- spytała Lily z uśmiechem.
- Cholera, kompletnie o tym zapomniałam.- powiedziałam- obiecałam Jackowi, że zrobię obiad dla niego i Johna.- dodałam.
- Dla Johna?- spytała zdziwiona Lily.
- Tak, bo mają robić projekt na biologię- oznajmiłam.
- Uuu Emily będziesz miała okazję bliżej poznać korepetytora.- powiedziała z zadziornym uśmiechem blondynka.
- Lily daj se z tym spokój.- powiedziałam lekko wkurzona.
- No co przecież zerwałaś z Willem.- powiedziała.
- No, ale to nie oznacza, że che mieć nowego chłopaka.- oznajmiłam zdenerwowana.
- Oj Emily, ale dobra dam ci już spokój- przekręciła tylko oczami i od razu się zaśmiałam.
- A co do naszego wypadu to nie ma sprawy pójdziemy kiedy indziej- powiedział z uśmiechem. Zadzwonił dzwonek i weszłyśmy do klasy. Zgadnijcie jaką mamy następną lekcję. Matmę. Znów mieliśmy jakiś głupi temat, z którego nic nie wiedziałam. Reszta lekcji w miarę szybko zleciała.Pożegnałam się z Lily i poszłam na autobus. Siedziałam w moim transporcie i słuchałam muzyki. Wysiadłam dwa przystanki bliżej od mojego domu, aby skoczyć jeszcze do sklepu. Kupiłam wszystkie potrzebne składniki do zapiekanki i skierowałam się w stronę przystanku. Sprawdziłam na rozkładzie jazdy za ile mam autobus i w duchu modliłam się, żeby nie okazało się, że na następny autobus będę musiała długo czekać. Okazało się, że mam za 5 min, więc nie tak źle. Słuchałam muzyki.
Weszłam do domu. Spojrzałam na zegarek była 4, więc mam jeszcze godzinę. Szybko rozpakowałam składniki na wyspę kuchenną. Wzięłam przepis i zabrałam się za robienie. Skończyłam wykładać na blaszkę składniki i wsadziłam do piekarnika na 20 min. Spojrzałam na zegarek, aby sprawdzić czy się wyrobię. Była 4:20. Zaczęłam rozkładać talerze i sztućce. Postawiłam jeszcze do picia sok pomarańczowy i cola-cole. Miałam jeszcze 15 min do wyciągnięcia zapiekanki z piekarnika, więc wzięłam telefon i zaczęłam sprawdzać snapa i instagrama. O mało nie spaliłam obiady, bo tak się zaparzyłam w telefon. W ostatniej chwili wyłączyłam piekarnik, ale nie wyciągałam jej stamtąd , żeby nie wystygła dopóki chłopcy nie przyjdą. Wróciłam do oglądania instagram.
Wybiła 5, chłopaki jeszcze nie przyjechali. Pomyślałam, że ich coś zatrzymało. Usłyszałam otwieranie drzwi. Spojrzałam ponownie na zegarek była 5:15. Super spóźnili się, mają szczęście, że nie wyciągnęłam zapiekanki z piekarnika.
![](https://img.wattpad.com/cover/98699469-288-k899984.jpg)
CZYTASZ
Korepetytor
Teen FictionEmily 17 letnia dziewczyna, najpopularniejsza w całej szkole ma bogatych rodziców przez co nic jej nie brakuje, ma duży dom z basenem i mieszka w najbogatszej dzielnicy Nowego Jorku. John 19 latek nie jest bardzo popularny ale jeden z najmądrzejsz...