Miliard przekleństw na sekundę

3.5K 298 398
                                    

Poniższy rozdział jest jednym z moich ulubionych i rewelacyjnie się go pisało. Mam nadzieję, że też Wam się spodoba i nie raz szeroko się uśmiechniecie XD


  Na przerwie obiadowej zostałam zaciągnięta przez Akane do jakiejś pustej klasy. Byłam na nią trochę zła, chciałam pograć z Absolutem w shogi, ale ona ciągle powtarzała, że to jest naprawdę ważne i robi to dla mnie. No cóż, miałam się nie zgodzić?

  Okazało się, że czekały na nas Misaki i Chieko Takai - ta super ekstra mądra uczennica, która swoją inteligencją zwala z nóg. Meiwakuna każe mi usiąść na krześle obok dziewczyn, a sama bierze wskaźnik i pokazuje nim na tablicę. Coś na niej zostało napisane po angielsku, ale, niestety, jestem beznadziejna z tego przedmiotu i nic nie rozumiem.

   - Witam wszystkie zebrane dziewczyny. Spotkałyśmy się tutaj z jednego, ważnego powodu. - Mówi Akane przechadzając się w tą i z powrotem po klasie. Każda z nas podąża za nią wzrokiem, co naprawdę zabawnie wygląda. - Otóż, ta oto niewiasta, Hanawara Aria doszczętnie zakochała się w Akashim Sejiuro.

  Momentalnie robię się czerwona, dziwnie ciepło ogarnia moje ciało, a wstyd pomieszany z gniewem wręcz we mnie kipi. Wstaję prawie zwalając krzesło i macham rękoma.

   - Sprzeciw! Sprzeciw! Większych bzdur w życiu nie słyszałam...

   - Aria-chan, po prostu usiądź i przestań histeryzować. Żadną z nas tym nie przekonasz. Na kilometr można zobaczyć te twoje maślane oczęta i rozmarzony wyraz twarzy. - Przerywa mi beznamiętnie Misaki, a Chieko potakuje kilka razy głową. Wzdycham głośno i obrażona zajmuję swoje miejsce chcąc im pokazać, że nie mają racji.

   - Dobrze, mogę kontynuować zebranie? Tak? Świetnie. Naprawdę, nie wtykałabym nosa w nie swoje sprawy i pozwoliła losowi toczyć się dalej, ale trochę się pozmieniało. Mitsuki, dawna przyjaciółka Akashiego, której z całego mojego mrocznego serca nienawidzę i, gdybym mogła, udusiłabym ją tańcząc i wzywając demony. Dlatego postanowiłam. - Wskazuje na mnie wskaźnikiem. - Ario Hanawaro, pomożemy ci podbić serce Akashiego, nim on się zorientuje, że się w nim zakochałaś. To naprawdę spostrzegawcza osoba, więc módl się, aby jednak to przeoczył.

  Przewracam oczami chcąc wyglądać na obojętną, ale na moich policzkach nadal są rumieńce i mam ochotę posłuchać to, co chce mi powiedzieć. Choć muszę przyznać, że wzmianka o tym, iż Akashi jest spostrzegawczy i mógł już się skapnąć, że za bardzo go lubię, wprawia mnie w zażenowanie i lekki strach.

   - Wypisałam tutaj różne podpunkty, które zawsze sprawdzają się w anime...

   - Ale dlaczego po angielsku? Nic z tego nie rozumiem. - Przerywa jej Misaki i unosi do góry brwi. Akane cwanie się uśmiecha i potakuje kilka razy głową, jakby stworzyła nowy pierwiastek.

   - Żeby to wyglądało super fajnie. 

   - To idiotyczne. 

   - I co z tego?! Ja się tu produkuję, na Google Tłumacz wpisuję, a tak mi się odpłacają?! - Lamentuje dziewczyna, a ja się śmieję, chociaż powinnam udawać wielce obrażoną. - Dobra, przejdźmy do działania. Zrobimy to teraz, na tej przerwie. Zobaczysz, Aria-chan, uda się nam.


1. Wpadanie na chłopaka.


  Udając, że jestem niesamowicie pochłonięta przez własne myśli, uderzam o klatkę piersiową Akashiego Seijuro i robię kilka kroków do tyłu. Poprawiam teczkę i z niewinnymi oczkami patrzę, jak Akashi marszczy brwi, a przez jego tęczówki przechodzi lekkie zmartwienie.

Absolut// Akashi SeijuroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz