Od dziś masz mnie

1.2K 92 7
                                    

Gdy szłam do tej postaci czułam,że emocje niepewności, strachu i niepokoju dają się we znaki. Jak byłam blisko tego kogoś odchrząknęłam powodując,iż chłopak odwrócił się w moja stronę. Napotkałam szmaragdowe oczy,które gdzieś już widziałam. Sprawca zbliżył się do mnie, ale zachował bezpieczną odległość.

-Cześć Taylor.-szepnął chłopak, a ja automatycznie ''dowiedziałam'' się kim jest nastolatek

-Hej Alex.-odpowiedziałam -Chciałeś się spotkać.

-No tak, chyba temu tu jesteśmy.-odrzekł

-Co chciałeś?-usiadłam na dużym głazie, który stał przy wysokim drzewie

-Porozmawiać.

Jakiś małomówny...

-Al, jeżeli będziesz mówił zdania składające się z jednego bądź dwóch wyrazów to nigdy się nie dogadamy.- uśmiechnęłam się przyjaźnie, dodając pewności siebie nastolatkowi

-Miałem wspomnienie.-odparł szybko- Nikt w Strefie nie ma wspomnień, a mi s-się przyśniło.

-Opowiedz dokładnie.-założyłam nogę na nogę i przyglądałam mu się uważnie

-Była tam blondynka - zacisnął usta w linię - byłem ja i kobieta w białych włosach...Mówiła coś o -zacisnął oczy -o tym, abyśmy poddali się jakimś badaniom. Dziewczyna zgodziła się bez zastanowienia,ale ja nie. Później zaczęła coś mówić, ale nie słyszałem co, bo to były słowa jakbym był w wodzie.

-Czemu nie powiesz o tym Alby'emu?

-On i reszta uważają mnie za szaleńca. Jestem tutaj odrzutkiem. Nie mogłem na nic praktykować...- szepnął -...od razu zostałem Pomyjem.-spojrzeliśmy sobie w oczy

-Alex, jutro będę na Zebraniu Opiekunów może postaram się przekonać Alby'ego o twoje praktyki.-zaproponowałam - A umiesz robić coś?

- Rozpoznaję zioła i umiem opatrywać rany.

Podniósł nogawkę spodni u lewej nogi. Zobaczyłam tam bandaż nasiąknięty krwią.

-Co ci się stało? - spytałam z obrzydzeniem

-Potknąłem się.- spojrzał w lewą stronę

-Nie kłam.- syknęłam

-No dobrze, chciałem popełnić s...- powiedział tak cicho,że tylko ja mogłam to usłyszeć

-Alex, dlaczego?

-Nie jestem tu potrzebny.- wyszeptał - Nie mam tu nikogo.

Gdy to usłyszałam automatycznie go przytuliłam, a chłopak odwzajemnił niepewnie

-Od dziś masz mnie.- wyszeptałam mu do ucha

Gdy odsunęliśmy się od siebie poczułam zazdrosny wzrok Minho. Lekko zerknęłam w jego stronę i nie myliłam się, stał tam z zazdrością i wściekłością wymalowaną na twarzy.

-Taylor- spojrzałam w szmaragdowe czy nastolatka - jeżeli będą coś ci mówić na mój temat nie wierz im ogay?

Zawahałam się nad odpowiedzią

-Dobrze Alex.-uśmiechnęłam się -Muszę już iść.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

😂😏💙

❝𝐳𝐧𝐚𝐣𝐝ź 𝐰𝐲𝐣ś𝐜𝐢𝐞 𝐚𝐥𝐛𝐨 𝐳𝐠𝐢ń❞ - tmr ((urwane, bez zakończenia))Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz