Przez całą drogę nie zamieniłam z nim ani jednego słowa. Zaczęłam myśleć, że zaraz mnie wywiezie i zgwałci.
- Daleko jeszcze?- zapytałam, przerywając ciszę panującą w samochodzie.
Chłopak uśmiechnął się lekko pod nosem i nic nie odpowiedział. Muszę przyznać, że Sehun za kierownicą wyglądał bardzo dobrze. Jedną ręką trzymał kierownicę, a drugą miał opartą na drzwiach. Ubrany był w czarne spodnie i długi płaszcz tego samego koloru. Na jego policzku zauważyłam małą bliznę, której nie widziałam wcześniej.- Nie możesz oderwać ode mnie wzroku, co?- powiedział, a ja zrobiłam się czerwona.
- Wcale się na ciebie patrzę.
- To, że nie jestem skupiony na drodze, to nie znaczy, że nie czuję, jak wbijasz we mnie wzrok- uśmiechnął się- Jesteśmy na miejscu- powiedział, parkując.
Otworzyłam drzwi i już miałam wychodzić z samochodu, gdy Sehun złapał mnie za rękę i wciągnął z powrotem.
- Czekaj- powiedział i wyciągnął coś ze schowka- Jeszcze jedna rzecz. Zamknij oczy.
- Co ty robisz?- zapytałam, robiąc to, co mi kazał.
- Zobaczysz.
Poczułam, jak chłopak się do mnie przybliża. Już miałam się odsunąć, gdy nagle Sehun zawiązał mi coś na oczach. Jego perfumy były świetne. Miałam dziwne wrażenie, że kiedyś je już czułam, ale pewnie połowa Koreańczyków ma podobne, dlatego wydają mi się znajome.
- Możemy już wyjść? - zapytałam lekko zdenerwowana tym, że on był tak blisko.
- Jeszcze chwilę-powiedział i w końcu skończył wiązać kawałek materiału- Już.
Po chwili Sehun otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść.
- Wiesz, nie podoba mi się to. Mogę to ściągnąć?
- Nie- powiedział chłodno.
- Ale ja nie wiem jak iść!
Chłopak złapał mnie za rękę, a drugą dłonią za talię. Szliśmy chwilę z górki. W końcu zatrzymaliśmy się i mogłam pozbyć się tego, co miałam na oczach.
Zobaczyłam coś pięknego. Stałam z Sehunem na małym moście, który był przystrojony w lampki. Poszliśmy na sam koniec, gdzie mogliśmy zobaczyć oświetlone miasto i jego odbicie w wodzie.
- Nie wiem co powiedzieć. Jak znalazłeś to miejsce?- zapytałam, przyglądając się widokom.
- Kiedyś często tu przychodziłem. To dobre miejsce, żeby przemyśleć sobie niektóre sprawy i pobyć samemu.
Kilka minut później wróciliśmy do samochodu, ponieważ na zewnątrz zrobiło się strasznie zimno. Chłopak włączył ogrzewanie, po czym odsunął trochę siedzenie, aby móc się położyć. Zrobiłam tak samo, jak on i po chwili oboje leżeliśmy, gapiąc się w sufit auta.
- Otworzyłbym dach, ale jest za zimno, więc na dzisiaj nie mam żadnych atrakcji- powiedział rozbawiony.
- W porządku, masz fajny... sufit- zaśmiałam się.
W samochodzie panowała cisza. Słychać było tylko radio, które, z racji na późną porę, puszczało tylko smutne, wolne piosenki.
- Opowiedz mi trochę o nas- powiedziałam.
- O nas?- zapytał zdziwiony.
- Mam na myśli nasz były związek- powiedziałam. Nie wiem, skąd wpadłam na pomysł, aby teraz się go o to wypytywać.
- Nie uważasz, że to dziwne pytanie?- uśmiechnął się.
- Tak, wiem. Z ciekawości się zapytałam, ale rozumiem, że to trudne dla ciebie. W końcu nie jesteśmy razem.
Chłopak po tych słowach westchnął i położył się na boku, podpierając głowę łokciem.
- Nawet nie wiesz, jak mi tego brakuje- powiedział i wbił we mnie swoje spojrzenie.
Poczułam się trochę niezręcznie. Jednak to nie był dobry pomysł, aby o to pytać. Cholera, Sophie wymyśl jakiś inny temat!
- Nie poznałeś żadnej innej?- brawo Sophie, brawo.
- Nie, chociaż parę dziewczyn było mną szczerze zainteresowane- zaśmiał się.
Przez resztę wieczora udało mi się nie wracać do tamtego tematu. Im dłużej siedziałam z nim w tym samochodzie, tym bardziej czułam się dziwnie. Nie umiem tego opisać. Mimo że to była dla mnie nowa znajomość, to pewność, że jestem z nim bezpieczna, trochę mnie przerażała.
- Cały czas rozmawiamy o mnie, a ja chciałbym chociaż raz posłuchać czegoś o tobie.- powiedział, kiedy dojeżdżaliśmy z powrotem do miasta.
- O mnie? A czego tu słuchać? Ja jestem nudna.
- Gdybyś była nudna, to nie siedziałabyś w moim samochodzie- powiedział, puszczając mi oczko.
Odwróciłam od niego wzrok i poczułam delikatne pieczenie policzków. Kilka minut potem byliśmy już pod moim blokiem.
- Jesteśmy- powiedział, odpinając pasy.
- Nie chcę mi się stąd wychodzić- odpowiedziałam.
- Uznaje to za komplement- powiedział z uśmiechem.
Zebrałam resztę sił i chęci, i opuściłam auto. Sehun również wyszedł i odprowadził mnie do drzwi.
- Jeszcze raz dziękuję za ten wieczór- powiedziałam, zatrzymując się przy klatce schodowej.
- To ja dziękuję. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy- powiedział i oparł się o ścianę, chowając dłonie w kieszenie płaszcza.
- Przestań, bo się zarumienię- uśmiechnęłam się i schowałam kosmyk włosów za ucho.
- Jestem lekko zdziwiony. Pierwszy raz widzę, żebyś nie odgarniała włosów na jeden bok- zaśmiał się.
- Przecież ja tak nie robię!
Chłopak złapał mnie za ręce i delikatnie przyciągnął do siebie. Spojrzałam w jego brązowe oczy i momentalnie w nich odpłynęłam. Na jego twarzy ciągle widziałam uśmiech, ale jego oczy były pełne... smutku? Sehun odgarnął moje włosy na jeden bok, po czym jego dłoń zatrzymała się na mojej szyi. Nic nie mówiliśmy, tylko patrzyliśmy sobie w oczy. Nim się spostrzegłam, jego usta dotknęły moich. Stałam tam jak wryta. Stałam, a Sehun mnie całował. Kiedy chciał pogłębić pocałunek, ja się nie zgodziłam. Miałam jakąś blokadę.
- J-ja...- wymamrotałam, otwierając oczy- Ja już pójdę.
- Przepraszam- wymamrotał tak samo, jak ja- Nie wiem, co we mnie wstąpiło.
- Co ty, nie przepraszaj...- powiedziałam, powoli wchodząc po schodach- Dobranoc.
- Dobranoc- odpowiedział.
Szybszym krokiem weszłam do mieszkania, a potem do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i gapiłam w sufit, gdy w drzwiach pojawiła się Hyorin z uśmiechem na ustach.
- Całowaliście się!- krzyknęła i w podskokach do mnie podeszła.
- O czym ty znowu mówisz?- zapytałam, ukrywając swoją zaróżowioną twarz pod poduszką.
- Już nie zachowuj się jak jakaś szesnastolatka, która została przyłapana przez rodziców!- usiadła obok mnie- Gadaj, jak długo?
- Daj mi spokój!
- No powiedz! Głęboki czy całus?
- Dłuższy całus.
- Ouuu- powiedziała z zadowoleniem- Tak jak powinno być na pierwszej randce!
- To nie była randka, tylko... nie, cholera. Faktycznie!- powiedziałam, siadając- On musiał to zaplanować! Ten pocałunek! Tamto miejsce! Boże, czemu ja tego nie zauważyłam?
- Bo jesteś ślepa- zachichotała- Idę spać, jutro opowiesz mi wszystkie szczegóły!
Dziewczyna wyszła, zostawiając mnie samą. Wzięłam prysznic, po czym wskoczyłam do łóżka. Cały czas myślałam tylko o nim. Gdy emocje po pocałunku opadły, zasnęłam.
******
Jestem w jakimś zamku. Idę korytarzem do pokoju, wchodzę do niego i siadam na łóżku. Ściany były pomarańczowe, przez światło zachodzącego słońca. W oknie pojawiła się postać, chłopak. Wziął mnie za rękę i powędrowaliśmy na dach.
Wszystko wyglądało tak realistycznie. Nie mogłam poznać osoby, z którą tam siedziałam. Jego głos... gdzieś już go słyszałam.
- Nie zapomnij o tym, Sophie.
Powiedział, a ja spojrzałam w jego stronę.
******
Obudziłam się, a po moich policzkach spłynęły łzy. Co się ze mną dzieje? Po chwili udało mi się uspokoić i znów zasnąć. Czułam w sobie taką pustkę. Czegoś mi brakowało, czegoś zapomniałam... czegoś lub kogoś ważnego.
Spałam tak twardo, że obudziłam się po południu. Hyorin musiała się nieźle nadrzeć, żeby mnie obudzić, ale się udało. Usiadłam na łóżku i myślałam, że głowa zaraz mi pęknie. Wygląda na to, że musiałam płakać przez sen, bo moje oczy były trochę spuchnięte. Siedziałam, patrząc się w podłogę. Ta pustka w środku... Wstałam i nagle poczułam silny ból w klatce piersiowej.
- Cholera jasna- przeklęłam, starając się wziąć oddech.
Kiedy ból stał się mniejszy, zaczęłam słyszeć głosy. CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?
'' Panowie, chciałbym powiedzieć, że mamy towarzystwo''
'' Myślałaś, że mi uciekniesz?''
'' Zapomnij o tym, co tu się wydarzyło''
'' Zmieniłem się dla ciebie''
'' Chcę, żebyś była szczęśliwa''
'' Jesteś wolna''
Zamknęłam oczy i wszystko widziałam. Łzy płynęły mi po policzkach niczym rzeki. W tamtym momencie wszystkie moje wspomnienia związane z Sehunem wróciły. Spotkaliśmy się, gdy przeprowadzał mnie przez uliczkę? Czekałeś ze mną na autobus?
- Cholerny kłamca!
CZYTASZ
You can call me monster: Return|Sehun EXO fanfiction|✓
FanfictionZALECA SIĘ PRZECZYTANIE PIERWSZEJ CZĘŚCI. Mrok. Mrok nie jest naszym przyjacielem. Choćbyś bardzo się starał, to on nie zniknie, do czasu... Ta sama dziewczyna, te same uczucia, a jednak zupełnie inne wspomnienia. Czy warto wracać do tego co było...