23. Sehun

2.3K 238 83
                                    

Perspektywa Sophie

Siedziałam na łóżku, przeglądając jakieś książki Sehuna. W ich domu nie czułam się dobrze tak, jak kiedyś się czułam. Miałam wrażenie, że jeśli postawię tylko jeden krok poza pokojem, to wydarzy się jakaś tragedia. Wszystko, co do tej pory widziałam, te ataki, wygląd chłopaków i krew na ścianie sprawiły, że moja psychika ledwo dawała sobie radę. Gdy byłam z Sehunem, to wtedy czułam się nieco bardziej komfortowo. Usłyszałam kroki na korytarzu, a już po chwili drzwi otworzyły się i do środka wszedł Sehun. 

- Czego od ciebie chciał?- zapytałam.

- Muszę jechać razem z Chenem i Baekiem. 

- Co? Kiedy?

- Właściwie, to zaraz. Przyszedłem ci to powiedzieć. Nie musisz się martwic, poprosiłem chłopaków, więc nic nie powinno ci się stać przez ten czas. Będę się starał wrócić jak najszybciej, przed zmrokiem- powiedział, podchodząc do drzwi.

- Nie możesz zostać?- zapytałam i podeszłam do niego.

- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym zostać...- powiedział i cmoknął mnie w czoło.

- Bądź ostrożny- przytuliłam go- Pamiętaj, że cię kocham- powiedziałam. 

Nie wiedziałam czemu to powiedziałam szczególnie, że było to dla mnie trudne. Po prostu poczułam potrzebę, aby mu to wyznać. Chłopak przytulił mnie mocniej i uśmiechnął się do mnie, po czym pogłaskał policzek i wyszedł.

Po jego wyjściu spojrzałam na zegarek. Mimo że był ranek, to i tak bałam się zostać sama. Wzięłam głęboki wdech i wydech, i zeszłam na dół. W salonie zobaczyłam Laya, Luhana i Xiumina. Z lekką niechęcią usiadłam razem z nimi.

- Nie widziałem cię już sporo czasu- odezwał się Lay.

- Jakoś tak wyszło. Jak tam Suho i Chanyeol?- zapytałam, czując na sobie nieprzyjazne spojrzenie Xiumina.

- Jeszcze... śpią?- uśmiechnął się.

- A Kai? Gdzie on w ogóle jest?

- Siedzi u siebie w pokoju- powiedział Luhan- Dobrze, że chociaż on się obudził.

- Jeśli chcesz, to możesz go odwiedzić- powiedział Xiumin i uśmiechnął się do mnie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć- Wydaję mi się, że możesz się trochę bać, dlatego mogę pójśc z tobą, jeśli chcesz. 

- Myślałam, że za mną nie przepadasz- powiedziałam zdziwiona.

- Są ważniejsze sprawy, niż rozmyślanie czy cię lubię.

- Nie wątpię, ale jednak podziękuję. Lepiej wrócę do siebie. 

Co to w ogóle było? Nie ufam Xiuminowi ani trochę, dlatego wolę trzymać się od niego z daleka. 

Nadszedł wieczór. Na zewnątrz robiło się coraz ciemniej, a Sehuna jeszcze nie było. Poszłam do pokoju Kyungsoo, ale nie było go tam. Wracając na górę usłyszałam dziwne dźwięki dochodzące z któregoś z pokoi. Nie miałam ochoty sprawdzać co to, więc przyśpieszyłam trochę krok i udałam się do pokoju.

- Przepraszam!- powiedziałam, kiedy zderzyłam się z Kaiem.

- Nic nie szkodzi- powiedział i zrobił kilka kroków w stronę drzwi do swojego pokoju- Sophie, nie wiesz może gdzie jest Sehun?- zapytał.

- Pojechał gdzieś z Baekhyunem i Chenem. Mieli wrócić przed zmrokiem, ale już jest ciemno na zewnątrz, a ich dalej nie ma. Szukałam Kyungsoo, bo może on coś wie, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć.

-Z tego, co wiem, to wyszedł gdzieś z domu- powiedział, przypatrując się mi z uśmieszkiem.

- Co?- zapytałam, zdziwiona jego zachowaniem- Jestem gdzieś brudna?

- Nie, nie. Przepraszam.

- Gdybyś spotkał Kyungsoo, to daj mi znać- powiedziałam, wchodząc do pokoju.

- Oczywiście... Sophie.

Powiedział, a ja zamknęłam szybko drzwi. Nie wiedziałam czy mi się to przewidziało, czy on naprawdę miał przez chwilę czerwone oczy! Oparłam się plecami o ścianę i starałam uspokoić. Nagle usłyszałam trzask drzwi i jakieś głosy. Z nadzieją, że to Sehun lub chociaż Kyungsoo,  zbiegłam na dół, gdzie zatrzymał mnie Luhan.

- Luhan, chłopacy wrócili?- zapytałam.

- Lay, zostawiamy ci go- usłyszałam głos Baekhyna.

- Baekhyn... Sehun?- zawołałam go, idąc w stronę salonu, ale Luhan mnie złapał.

- Sophie, wróć do pokoju!

Wyślizgnęłam się mu i weszłam do salonu. Zobaczyłam tam coś strasznego. Już wiem, dlaczego nie chciał, żebym to widziała. Serce zaczęło mi bić mocniej. Jego twarz... cała podrapana. na jego klatce piersiowej zauważyłam ślady krwi. Łzy spłynęły mi po policzkach, a Chen objął mnie, starając się jakoś pocieszyć.

- Sehun!

You can call me monster: Return|Sehun EXO fanfiction|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz