Nie mogłam przestać się trząść. Sehuna, jak nie było, tak nie ma, a gdy raczył się pojawić, to tylko po to, aby sprawdzić czy siedzę grzecznie na łóżku i niczego nie kombinuję. Udałam się do łazienki i napełniłam wannę wodą, po czym zanurzyłam się i starałam zrelaksować. Nim się spostrzegłam, zasnęłam. Obudziłam się jako rodzynka. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki, słysząc kroki w pokoju.
- Sehun?- powiedziałam, otwierając drzwi.Szybko jednak znów je zamknęłam, kiedy zobaczyłam tam Kyungsoo.
- Sehun?- zawołał go i podszedł do łóżka, po czym wziął z niego jakąś małą rzecz.
- Czego?- zapytał, wchodząc.
- Znowu się do niej wkradłeś?- powiedział i rzucił do niego moją gumkę do włosów- Przecież chciałeś o niej zapomnieć!
-Tobie nic do tego.
- Nie rozumiesz, że to jest niebezpieczne? Wiesz co się teraz z nami dzieje... co się dzieje z tobą. Takie bezmyślne przenoszenie się w świat ludzi to kompletna głupota!
- Wiem, nie jestem idiotą- burknął.
- To czemu się tak zachowujesz?- westchnął i usiadł na łóżku.
Chłopak po chwili uśmiechnął się , jakby sam do siebie, po czym spojrzał w stronę młodszego.
- Widziałeś ją?- zapytał spokojnie.
- Tak- powiedział Sehun i oparł się o parapet.
- To dobrze...- wstał- Pojedziesz dzisiaj razem z Layem do kuzyna. Powiedział,że ma ważną sprawę i musi się z tobą spotkać. Nie wiesz o co mu chodzi?
- Skąd mam wiedzieć? Nie mam najmniejszej ochoty go widzieć.
- Cóż... rodziny się nie wybiera- uśmiechnął się.
Po chwili Kyungsoo wyszedł. Już miałam wychodzić, gdy Sehun otworzył drzwi i wyciągnął mnie mnie siłą. Trzymałam ręcznik, aby nie spadł i odwróciłam się do chłopaka.
- Mówiłem ci, że masz być ostrożna!- krzyknął.
- Nie krzycz, bo usłyszy...- powiedziałam lekko wystraszona i starałam się złapać go za rękę.
- Prosiłem cię, żebyś się nie pokazywała!
- Ale on mnie nie widział!
- Zamknij się!-krzyknął i przewrócił krzesło.
Nie wiedząc kiedy, usiadłam przerażona w kącie i przyglądałam się Sehunowi. Co się mu stało? Przez chwile nie było słychać nic, nawet tykania zegarka. Chłopak trzymał się za głowę i głośno oddychał. Nagle wstał, rozejrzał się i podszedł do mnie, po czym gwałtownie złapał za nadgarstki i rzucił na łóżko.
- Sehun, co się z tobą dzieję?- zapytałam, starając zachować jakikolwiek dystans między nami.
Chłopak położył się na mnie i zaczął jeździć ustami po mojej szyi. Ból był okropny, ale coś nie pozwalało mi wydobyć z siebie dźwięku. Poczułam, jak cała energia ze mnie wylatuje. W końcu Sehun zszedł ze mnie.
- I pamiętaj- powiedział, pochylając się nade mną z uśmiechem- Nie jestem Sehun.
Leżałam tam w ręczniku, ledwo żywa. Nie rozumiem, co mu się do cholery stało? Przecież już to przechodziliśmy!
Minęło sporo czasu nim znów mogłam się ruszyć. Usiadłam ostrożnie na łóżku i wytarłam zapłakaną twarz. Dotknęłam bolącego miejsca i poczułam, że coś jest nie tak. Spojrzałam na dłoń i zobaczyłam czarną ciecz. Wstałam na nogi i z trudem się ubrałam. Byłam strasznie wystraszona i zmęczona, dlatego nim się spostrzegłam, leżałam na podłodze.- Sophie?- usłyszałam znajomy głos- Co ty tu robisz?
- Pomóż... mi- powiedziałam ledwo słyszalnym głosem.
- Już, zaczekaj- podszedł do mnie i pomógł wejść na łóżko- Sehun cię tu przeniósł? Mówiłem mu, żeby odpuścił! Co to jest?- zapytał patrząc na moją szyję- Kto ci to zrobił?- zadawał jeszcze więcej pytań.
- Se-Sehun- wykrztusiłam.
- Kiedy?
- Kilka... minut... temu.
Chłopak spojrzał się na mnie z niedowierzaniem, po czym przykrył kocykiem.
-Później wszystko wyjaśnimy.
Z mojego snu obudził mnie czyjś delikatny dotyk na twarzy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Sehuna leżącego obok mnie. Szybko odsunęłam się od niego i zaczęłam płakać.
- Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam.
- Sophie, coś się stało?
- Przestań robić ze mnie wariatkę!- krzyknęłam i wybiegłam z pokoju.
- Sophie, stój!
Sehun od razu wybiegł za mną. Kiedy byłam już w salonie, stanęłam za Kyungsoo i błagałam, żeby mi pomógł.
- Sophie!- krzyknął Sehun.
- Co się tu dzieje?- odezwał się Kyungsoo, a Sehun przewrócił oczami- Co ty wyprawiasz?
- Aktualnie przyszedłem po moją wybrankę, ponieważ uciekła z pokoju.
- Nie taka była umowa, Sehun.
- Wiem, ale to wszystko nie było planowane!
- Tym bardziej powinieneś mi powiedzieć!
- Sophie, co się stało?- zapytał Sehun.
- Mam już ciebie dosyć! Chcę wrócić do domu!
CZYTASZ
You can call me monster: Return|Sehun EXO fanfiction|✓
FanfictionZALECA SIĘ PRZECZYTANIE PIERWSZEJ CZĘŚCI. Mrok. Mrok nie jest naszym przyjacielem. Choćbyś bardzo się starał, to on nie zniknie, do czasu... Ta sama dziewczyna, te same uczucia, a jednak zupełnie inne wspomnienia. Czy warto wracać do tego co było...