4. Pół roku później

3.2K 270 47
                                    

  -Dobra, to ja już się zbieram.- powiedział chłopak i podszedł do mnie.
- Zaczekaj, pójdę z tobą.
Chłopak podał mi płaszcz i chwilę później wychodziliśmy z bloku.
- Wrócę najszybciej, jak tylko będę mógł.- powiedział i pocałował mnie w policzek, po czym poszedł w inną stronę.
Mimo że byłam z Jinem już miesiąc, to nasze relacje nie zmieniły się za dużo i dla mnie to dalej był przyjaciel. Możecie pomyśleć, że to trochę dziwne, bo skoro go traktuję jak przyjaciela, to dlaczego z nim jestem. Sama nie wiem. To znaczy, kocham go, ale nie wyobrażam sobie z nim przyszłości... to bardziej skomplikowane.

Szłam ulicą do Hyorin, która obecnie była w pracy. Słuchałam muzyki na słuchawkach, gdy zaczęło padać. Założyłam kaptur, a ludzie wokół mnie przyspieszyli. Lubiłam deszcz. Szłam powoli, myślami będąc w zupełnie innym miejscu. - Bardzo przepraszam...- powiedziałam, kiedy zderzyłam się z jakimś facetem.
- Sophie?- powiedział lekko przerażony.
- My się znamy?- zapytałam.
- Co ty tu robisz?- zapytał.
- Obecnie mieszkam.- uśmiechnęłam się- Przepraszam, ale skąd znasz moje imię?- zapytałam, ale chłopak wyglądał na zbyt zdziwionego.
- Znasz Hyorin?- zapytałam, ale nie zauważyłam żadnej zmiany- Dobra, wiesz... muszę już iść.
Zrobiłam krok do przodu.
- Znam Hyorin.- powiedział chłopak, łapiąc mnie za rękę.
- Okej- zrobiłam sztuczny uśmiech.
Ten chłopak był naprawdę dziwny.
- Nie mogę rozmawiać, bo trochę się śpieszę, ale miło było cię spotkać.- powiedziałam i odeszłam z tamtego miejsca.

Zastanawiałam się, kim był tamten chłopak. To było takie denerwujące! Mimo tego, że minęło już trochę czasu i kojarzyłam swoich przyjaciół, to zawsze znalazła się jakaś osoba, która rzuci się na ciebie, będzie wesoła, że cię spotkała, a ty nawet nie wiesz kto to!

Wysoki, brunet z brązowymi oczami... kim ty jesteś? W ogóle może to tylko jakiś znajomy, a ja się tak zamartwiam?

Kilka minut później byłam już przy miejscu pracy, gdzie pracowała Hyorin.
- Hej.
- Hej.- odpowiedziała lekko wkurzona- Idziemy stąd.
- Coś się stało?- zapytałam.
- Właśnie się zwolniłam.
- Ty się zwolniłaś?- zapytał jakiś facet- Masz już tu nie wracać!
- Nawet jeśli będziesz mnie błagał! Nigdy w życiu nie będę sprzedawała tych śmieci!
- Śmieci?! Dzwonię po policję.
- Możesz mnie pocałować! Sophie, idziemy!
Dziewczyna złapała mnie za rękę i opuściłyśmy lokal. Mimo że ta scena nie należała do miłych, to z boku wyglądała naprawdę komicznie.
- To teraz opowiadaj, co się stało? - Dostałam propozycje z konkurencji. Obiecali mi większe zarobki, więc zaryzykowałam.
- I to dlatego ta cała scena?
- Nie- przerwała z uśmiechem- Mój sze... były szef, od dawna działał mi na nerwy. Pomyślałam, że najpierw się zwolnię, ale mój szef powiedział, że jeśli tak zrobię, to nie dostanę wynagrodzenia za ten miesiąc. I mi to nie pasowało.
- O Boże... co ty zrobiłaś?- zapytałam ze śmiechem.
- Pomyślałam, że powinnam to zrobić z przytupem... dlatego odradzałam klientom zakupy.- odpowiedziała dumnie.
- Tylko na tyle cię stać?
- Koleś mnie zwolnił za zniszczenie telefonu, który, według niego, zniszczyłam specjalnie, a to był zwykły wypadek przy pracy.- powiedziała, odgarniając blond włosy do tyłu.

Chwilę jeszcze rozmawialiśmy o tej sprawie. Hyorin była nico niższa ode mnie, przez co teraz nosi wysokie buty. Tak czy siak, jest dla mnie, jak siostra i obie znamy się najlepiej.

- Dobra, a jak tobie minął dzień?- zapytała.

- Zwyczajnie...- powiedziałam, gdy nagle przypomniał mi się tamten chłopak- Wiesz, spotkałam dzisiaj takiego chłopaka. Znał moje imię i mówił, że ciebie też zna.

- Imię?- zapytała.

- Nie przedstawił się.- powiedziałam i wiedziałam, że zaraz mnie wyśmieje.

- Boże, co za sierota.- zaśmiała się.

- No co? Nie rozmawiałam z nim długo.

- Opisz mi go, może jakoś skojarzę.- powiedziała.

- Wysoki brunet z brązowymi oczami... dość ostre rysy twarzy.- powiedziałam to, co zapamiętałam.

- Hm... opisałaś mi połowę Korei.- zaśmiała się.

Uderzyłam ją w ramię, a dziewczyna od razu mi oddała.

- Gdzie go spotkałaś?- zapytała.

- Kiedy po ciebie szłam. Na ulicy wpadł na mnie i zaczął mówić '' Sophie?'' i tak dziwnie się zachowywał.

- Boże, wyobrażam to sobie. Ty idziesz, on idzie, zderzacie się i on mówi: '' O kurwa, Sophie?''.

- Przestań i skup się.- powiedziałam poważnym tonem- Powiedział, że ciebie zna.

- Mnie?- powiedziała zdziwiona.

- Tak. Nie wiesz, kto to mógł być?

- Obawiam się, że nie. Musiałabym go zobaczyć albo chociaż dowiedzieć się jak ma na imię.- powiedziała- Widać, że wpadł ci w oko.

- Zwariowałaś? Mam Jina.- poprawiłam włosy.

- Jina... tak. Nie obraź się, ale wasz związek, to nie związek, tylko jakiś wielki friendzone.

- O co ci chodzi?

- Powiedz, czy on cię w ogóle kiedyś pocałował? Nie licząc czoła i policzków, i to ''cmokanie''? Nie.

- Myślisz, że związek to tylko całowanie?- powiedziałam lekko zdenerwowana.

- Oczywiście, że nie, ale jesteś z nim od dwóch miesięcy.

Usiadłyśmy na ławce niedaleko naszego mieszkania.

- Mów, przystojny?

- Hyorin...

- Co? Przecież wiesz, że jak mi coś powiesz to tak, jakbyś nikomu tego nie mówiła!- powiedziała i wysłała mi uśmiech zboczeńca. No słucham.

- Był przystojny.












***********

Taki ''śmieszkowaty'' ten rozdział XD Gdyby ktoś chciał wiedzieć, to tak mniej więcej wygląda Hyorin ;)

Taki ''śmieszkowaty'' ten rozdział XD Gdyby ktoś chciał wiedzieć, to tak mniej więcej wygląda Hyorin ;)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You can call me monster: Return|Sehun EXO fanfiction|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz