Rozdział 17

148 5 6
                                    

- W skali od jeden do dziesięć, jak bardzo mam przesrane? – spojrzałem na mojego managera.

Uśmiechnął się szeroko.

- Myślę, że to wychodzi poza skalę.

Jęknąłem.

Prezes wraz z trenerem wezwali mnie na spotkanie osobiste. Podobno chodzi o to, że nie pojawiam się na treningach.

Jest wtorek, dzisiaj byłem na wszystkich treningach.

Za to nie byłem na nich wczoraj, ponieważ w niedzielę ostro zabalowałem.

Dlatego właśnie siedzę teraz i czekam aż tamci dwaj przyjdą.

Wyciągnąłem telefon i spojrzałem na ekran blokady.

Dalej brak odzewu.

Od...

Spojrzałem na zegarek.

Niedzieli.

Drzwi od sali otworzyły się. Prezes wraz z trenerem usiedli za masywnym biurkiem naprzeciwko mnie i Josha.

Byli wkurzeni, tylko nie wiem dlaczego.

Łysy odezwał się pierwszy.

- Zakładam, że wiesz o co chodzi? – zwrócił się do mnie.

Uniosłem lewą brew i udałem głupka.

- Właściwie to... nie wiem.

Mój manager kopnął mnie w kostkę, a prezes wraz z trenerem patrzyli na siebie i wymienili znaczące spojrzenie.

- Nie wygłupiaj się. – powiedział trener – Nie pojawiasz się na treningach, a jest to twój obowiązek.

Ziewnąłem.

- Skończyliście? – zapytałem lekceważąco.

Josh dalej nic nie mówił, tylko patrzył na mnie mrużąc oczy.

Do akcji wkroczył prezes.

- Nie! – wstał i otwartą dłonią uderzył o blat – Uważasz się za niewiadomo kogo. – syknął i pochylił się w moją stronę – To jest twoja praca.

Również wstałem i pochyliłem się, opierając się rękami o blat.

- Nathan. – upomniał mnie mój manager – Siadaj.

Nie zwróciłem na to uwagi.

- Zrozumiałbym, gdybyście robili mi taką jazdę wtedy, gdybym nie zdobywał punktów. – warknąłem i twardo patrzyłem prosto w oczy łysego – Ale je zdobywam. Mam lepsze wyniki niż Mark, a o klasyfikacji ogólnej już nie wspomnę.

Mark jest kapitanem drużyny i zdecydowanie na to zasłużył. Rozwiązuje wszystkie konflikty, które powstają, stara się oraz nie skreśla nikogo na starcie. Niezależnie od pory dnia czy nocy, zawsze każdemu pomoże.

A poza tym jest cholernie dobry.

- I co z tego? – zaśmiał się prezes – A skoro już wspomniałeś o klasyfikacji, to chętnie ją zobaczę.

Usiadł i wpisał odpowiednią frazę w wyszukiwarce na komputerze.

Klasyfikacja ogólna to tabela podsumowująca dorobki każdego zawodnika z danej ligi. Moja drużyna jeździ w ekstralidze, czyli tej najlepszej w Anglii. W tabeli są dane wszystkich zawodników, którzy przejechali chociaż jeden bieg w tym sezonie. Jest napisana średnia punktów, którą zawodnik zdobywa w jednym biegu oraz w meczu.

Oczywiście jest też podana suma wszystkich punktów zdobytych w trakcie trwającego sezonu, co prowadzi do tego, że w tabeli są miejsca.

Usiadłem na swoim krześle.

I Fight for YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz