Rozdział 42

92 5 13
                                    

- Wszystkiego najlepszego, kochanie.

W momencie się spiąłem, przez co jej wzrok od razu powędrował na mój obnażony brzuch.

Była ostatnią osobą, którą mogłem wyobrazić sobie przed drzwiami mojego mieszkania.

Stała ubrana w czarny, długi płaszcz oraz wysokie, czarne szpilki.

Próbując nie okazywać jakichkolwiek emocji oparłem się o framugę drzwi zakładając ramiona na klatkę piersiową.

- Czego chcesz? - zapytałem.

Może na twarzy udało mi się ukryć emocje, jednakże w głosie miałem ich za dużo.

Dziewczyna podeszła bliżej mnie.

- Kochanie... - uśmiechnęła się zalotnie i przybliżyła dłoń do mojego policzka. Złapałem ją za nadgarstek, gdy była milimetry od mojej twarzy - Już ci mówiłam. Ciebie.

Wepchnęła mnie do mojego własnego mieszkania i zamknęła za sobą drzwi.

A ja byłem w cholernym amoku. Nie docierało do mnie zbytnio co się dzieje.

Oparłem się o ścianę.

- Wyjdź. - zacisnąłem zęby.

Nie chciałem jej tutaj.

Tylko, że pieprzony głos mnie zdradzał.

- Wiem, że mnie chcesz. - położyła dłonie na moim brzuchu - Ale wolę, żebyś zaczął mnie pragnąć. - szepnęła mi do ucha zalotnym tonem.

Westchnąłem, lecz nic się nie odezwałem. Czekałem na dalszy ciąg wydarzeń, nie wiedzieć dlaczego.

Blondynka się ode mnie odsunęła, po czym powoli, patrząc mi cały czas prosto w oczy, rozwiązała pasek pozwalając na to, aby płaszcz upadł na ziemię.

Nie zjechałem wzrokiem na jej ciało. Cały czas twardo patrzyłem jej w oczy.

Zawsze była cholernie perwersyjna i nie wstydziła się swojego ciała. Nie miała czego. W końcu była tą pieprzoną modelką.

- Trochę na to za późno, Olivia. - zmrużyłem oczy - Wkurwiło cię to, że sobie kogoś znalazłem, więc postanowiłaś to spieprzyć, prawda? - prychnąłem.

- Mylisz się. - uśmiechnęła się i położyła prawą rękę na moim policzku - Postanowiłam o ciebie zawalczyć. - wzruszyła ramionami.

A drugą ręką położyła moją dłoń na swoim wcięciu w talii.

- Mam dziewczynę. - syknąłem.

- Dziewczyna nie ściana, da się przesunąć. - uśmiechnęła się triumfalnie i połączyła nas czołami. Była znacznie wyższa od Florence - Kochasz ją w ogóle? - zjechała wzrokiem na moje usta, które otworzyłem, żeby się odezwać, jednakże po chwili je zamknąłem - Czyli nie. - rękami zaczęła jeździć po moich brzuchu - To jeszcze lepiej. Tym bardziej możesz ją przesunąć. - zjechała ręką niżej niż powinna - A wiesz kogo kochasz? - położyła dłoń na moim kroczu - Mnie. - zacisnęła dłoń.

A ja nie zaprzeczyłem. Jedynie warknąłem.

Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Myślałem, że przestałem ją kochać, ale teraz zwątpiłem.

Pocałowała mnie, a ja jej nie odepchnąłem. Oddałem pocałunek.

Moja była dziewczyna uśmiechnęła się nie przerywając zbliżenia. W sekundzie zamieniłem nas miejscami. Stałem przed blondynką mając ją w pułapce. Jedną ręką oparłem się o ścianę tuż obok jej głowy lekko się przy tym pochylając, a drugą dalej trzymałem na jej talii. Pomimo tego, że była wyższa od Lewis to i tak dalej była niższa ode mnie.

I Fight for YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz