Wszyscy goście już poszli. Mieszkanie wygląda strasznie... Wszędzie puszki po piwach, butelki po wódce i brudne naczynia. Eva zasnęła na kanapie w salonie. Przykryłem ją kocykiem. Jutro będzie miała niezłego kaca. Ja też sporo wypiłem, więc spodziewam się, że jutrzejszy dzień będzie ciężki. W kuchni stoi Isak i zmywa naczynia.
-Idź już spać, ja posprzątam.- Podchodzę do blondyna i podwijam rękawy od mojej koszuli. Chcę odciągnąć Go od sprzątania. Zorganizował dla mnie tą imprezę, poświęcił wiele czasu na przygotowania, więc ja ogarnę mieszkanie. - I tak nie mogę w nocy spać, więc na coś się przydam.
-Ja też ostatnio mam problemy ze snem. Razem będzie raźniej.- Spogląda na mnie i uśmiecha się. Wygląda nieziemsko. Nie mogę się Mu oprzeć, On jest moim pieprzonym ideałem...
-Elias wydaje się być w porządku.- Mówię zaczynając zmywać naczynia. Kłamię, wcale nie uważam, że Elias jest spoko gościem. Nie znam go, to fakt, ale i tak już go nie lubię. Isak podaje mi umyte talerze, ja je płuczę z piany i odkładam na suszarkę znajdującą się w szafce nad zlewem. Zawsze lubiliśmy się dzielić obowiązkami lub wykonywać je wspólnie. Wtedy wszystko szło szybciej i w miłej atmosferze.
-Em... Tak, jest bardzo miły.- Isak odpowiada ze zmieszaniem.
-Miły?- Uśmiecham się szyderczo.- Tylko tyle powiesz o swoim chłopaku?- Delikatnie szturcham Go łokciem. Isak wywraca oczami w zabawny sposób. Zmieniamy temat. Ten jest najwidoczniej krępujący dla Isaka. Rozmawiamy o imprezie, o znajomych, o tym co się działo kilka godzin wcześniej. Zaczynamy wspominać wcześniejsze imprezy. Bardzo miło nam się rozmawia. Isak nawet zaczyna ze mnie żartować. Jeszcze kilka godzin temu nawet na mnie nie spoglądał. Możliwe, że to alkohol spowodował, że się trochę rozluźnił i stał się bardziej otwarty. Tęskniłem za takim Isakiem- roześmianym, wiecznie uśmiechniętym. Tęskniłem za naszymi rozmowami.
-Jesteś z nim szczęśliwy?- Pytam nagle, prosto z mostu. Kończymy już sprzątać. Isak nie odpowiada. Spoglądam na Niego wyczekując odpowiedzi. W mieszkaniu zapanowała cisza, słychać tylko nasze głośne oddechy. Za oknem zaczyna powoli świtać.
-Tak...- Blondyn po chwili milczenia cicho odpowiada. Ledwo co Go słyszę. Isak spuszcza wzrok na dół. Patrzy się na podłogę, jakby nie chciał na mnie spojrzeć, znów ogarnia Go nieśmiałość. Przestał ię uśmiechać, spoważniał lub posmutniał... Zauważyłem, że nie lubi ze mną rozmawiać o Eliasie. Faktycznie, rozmowa o twoim nowym chłopaku z byłym chłopakiem może być trochę krępująca.
-Cieszę się z tego powodu.- Próbuję się lekko uśmiechnąć, ale nie potrafię, moje usta wyginają się w lekki grymas. Podchodzę do Niego, jestem bardzo blisko Niego. Z tej odległości doskonale czuję Jego perfumy i słyszę głośny oddech. Isak nie odsuwa się, nie odchodzi ode mnie. Łapię Go za oba ramiona. - Chcę żebyś był szczęśliwy.- Czule całuję Go w czoło zamykając oczy. Moje usta delikatnie muskają Jego delikatną, bladą skórę. - Idę już spać, dobranoc.
Odsuwam się od Isaka, puszczam Jego ramiona i udaję się do mojego pokoju. Odchodząc posyłam Mu smutny uśmiech. Isak nadal stoi w kuchni, nic nie odpowiada, nie rusza się, nie podejmuje żadnego działania. Ma lekko rozchylone usta, a Jego oczy są utkwione w dali.
***
Jadę dziś do domu na wieś, odpocznę sobie trochę ❤️
A Wy, jakie plany na weekend?Co sądzicie o tym rozdziale?????
CZYTASZ
Alt Er Hope. / Evak
FanficLuźna kontynuacja Alt Er Love. Nie trzeba czytać wcześniejszej części! Miłość Isaka i Evena zostaje poddana kolejnej próbie. Czy przetrwają rozłąkę, czy bedą potrafili żyć zdała od siebie, ile są w stanie dla siebie poświecić? Nie znają odpowiedzi...