Czy można kochać za mocno?
Usilnie utrzymywać iluzoryczne szczęście?
Zażarcie walczyć z nieuniknionym utraceniem szczęścia?
***
Czy jesteś gotowa wyrzec się wszystkiego dla niedoskonałego szczęścia?
***
Zamrugałam ponownie, nie dowierzając w widok, jaki się jawił przede mną. Szum morza od razu naprowadził mnie do rozwiązania zagadki, gdzie Ruggero mnie przyprowadził. Co innego było słyszeć te miejsce, a co innego patrzeć na nie z zachwytem. Znajdowaliśmy się na cudownej, wyludnionej plaży. Piasek błyszczał pod wpływem promienistego słońca, a woda srebrzyła się od pięknej pogody. Miejsce jawiło się jak arkadia, miejsce wiecznego szczęścia i spokoju. Kiedy Ruggero zasłonił mi oczy, w ramach niespodzianki, nigdy bym nie podejrzewała, że przyprowadzi mnie do tak malowniczego miejsca. Przystani pełnej harmonii i odcięcia od trosk świata. Czekało nas całodniowe oderwanie od rzeczywistości, spędzone tylko we własnym towarzystwie.
-Jest nieziemsko. - wyszeptałam szybko, bo nagle poczułam, że muszę mu pokazać wdzięczność za taką niespodziankę. - Lepiej bym sobie tego nie wyobraziła. - dodałam rozmarzonym tonem błądząc wzrokiem po rozgrzanym piasku, który zachęcał do oddania się błogiemu stanu odpoczynku.
-Kostaryka jest pięknym państwem, pełnym takich zakątków. - wyjaśnił, kiedy oparłam się plecami o jego klatkę piersiową. Kiedy byliśmy tak blisko siebie, czułam jak nasze serca biją szybko od podniecenia. Nigdy nie zaspokojonego pragnienia.
-Przeczytałeś każdy przewodnik od deski do deski, aby odkryć tą plażę? - zapytałam cicho, wyobrażając sobie w głowie, jak Rugge w zdenerwowaniu wymyśla miejsce, którym by mógł mi zaimponować. Jak zawsze mnie zaskakiwał w pozytywny sposób. Kochałam go, za to że tak bardzo o mnie dbał.
-Niezupełnie. - wyjaśnił enigmatycznie i objął mnie mocniej ramionami. Oparł swój podbródek o czubek mojej głowy i począł nas bujać w rytm szumu fal. Uśmiechnęłam się lekko na jego delikatne zabiegi. Były takie cudowne, pełne harmonii. W takich chwilach bez problemu zapominałam o moich wcześniejszych błędach. Liczył się tylko on i nasze szczęście.
-Jestem bardzo ciekawa, co jeszcze wymyśliłeś. - wyszeptałam, tak cichym głosem aby nie psuć nastroju jaki się wytworzył. Nadal bujaliśmy się do rytmu, który dyktowany był przez nasze serca. Serca przepełnione pozytywnymi emocjami i czystym szczęściem. Tak, czułam się jakbym była pijana od nagromadzonej sielanki.
-Tajemnica. - wyszeptał prosto do mojego ucha, owiewając przy tym delikatną skórę przy nim. Pod wpływem jego oddechu całe moje ciało pokryło się gęsią skórką, a policzki spąsowiały. Spróbowałam się obrócić w jego ramionach tak, abyśmy stali naprzeciwko siebie. Pragnęłam ujrzeć jego twarz i otrzymać pozwolenie na złączenie naszych ust w jednym z najsłodszych pocałunków. Pragnęłam tak bardzo magicznego dotyku jego warg, że oczekiwanie spotęgowane było do niebotycznych rozmiarów.
-Rugge... - wyszeptałam, chcąc samą intonacją głosu przekazać mu, czego w tej chwili potrzebuję. Jego oszołamiającej bliskości i pełni uwagi poświęconej mojej osobie.
On jak zwykle doskonale zrozumiał moje pragnienia i szybkim ruchem obrócił nas twarzą do siebie. Kiedy zmierzyliśmy się wzrokiem, każdego z nas wyrażało gonitwę emocji gwałtownie pokonał dzielące nas milimetry i wbił się w moje ochocze usta. Kiedy spotkaliśmy się w tym pocałunku poczułam, że latam. Dzięki jego cudownemu dotykowi byłam w stanie sięgnąć do gwiazd. Powolnym ruchami przy akompaniamencie szaleńczo bijących serc pokazywał mi jak bardzo mu na mnie zależy. Nasze języki spotkały się w dobrze już sobie znanym tańcu, a ręce dołączyły do tych zabiegów. Wrażenie jego dotyku było wszędzie. Na moich odkrytych ramionach, twarzy przepełnionej szczęściem. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, kiedy swoimi ustami począł z nową mocą odkrywać kolejne zagłębienia w mojej szyi. Wygięłam się bardziej i poddałam się jego cudownym zabiegom. Kiedy delikatnie znaczył moją mlecznobiałą skórę miałam ochotę krzyczeć. Wykrzyczeć całemu światu jak bardzo moje serce jest oddane tej jednej osobie. Osobie, która sprawiła, że pokochałam z nową mocą, dzięki niemu odnalazłam moje długo szukane szczęście. Tylko przy nim mogłam je odczuwać...
CZYTASZ
Pozwólmy sobie na szczęście | RUGGAROL
FanfictionMiłość i szczerość nie zawsze idą w parze. O tym zaskakującym stwierdzeniu przekona się właśnie główna bohaterka - Karol Sevilla. Jest to historia o wielkiej miłości, która nie powinna mieć racji bytu. Obnażone zostaną prawdziwe uczucia jak i równi...