Rozdział XXIX

886 51 15
                                    

pół roku wcześniej

Piżama party, zabawa... Takie spędzanie czasu można nazwać niezłą przyjemnością, lecz tylko wtedy, kiedy twój humor jest odpowiednio do tego przygotowany. Niestety obecnie moje dobre samopoczucie zostało przysłonięte przez wiele obaw. Czysty strach, że ukrywając prawdę złamię wszelkie moralne zasady. Stoczę swoje jestestwo w całości w ciemność i nigdy nie odkuję się z tego mroku. 

-Cieszę się, że wszystkie znalazłyśmy czas aby spotkać się. - zaczęła nasza dzisiejsza gospodyni, czyli Ana. Zaprosiła wszystkie dziewczyny z obsady, abyśmy urządziły sobie miłą nocną imprezkę, zakrapianą przede wszystkim plotkami i dziewczyńskimi filmami. - Chcę, abyśmy już zawsze były tak zjednoczone i pełne radości. - dokończyła swoją mini przemowę unosząc kubek pełen aromatycznej, parującej herbaty w górę. 

Wszystkie podążyłyśmy za jej ruchem, stukając się delikatnie kubkami. Nasza parodia wznoszenia toastu zakończyła się wybuchem głośnego, pełnego beztroski śmiechu. Pragnęłam, aby ten spokój przelał się na moją przepełnioną zdenerwowaniem duszę. 

-Dla was zawsze znajdę czas bez problemu. - zapewniła szybko Katja ściskając delikatnie moje ramię. Posłałam jej pełen wdzięczności uśmiech i upiłam mały łyczek mojej ulubionej truskawkowej herbaty. Wierzyłam, że choć trochę ukoi moje rozdygotane nerwy.

-Uwielbiam twoje mieszkanie, Ana jest takie cudowne i przytulne. - pochwaliła Valu sadowiąc się wygodniej na rozłożonym śpiworze. Jak zwykle utworzyłyśmy na środku salonu rudowłosej skupisko złożone przede wszystkim z kocyków i poduszek. Siedziałyśmy blisko siebie w kółku, a na środku rozłożone były typowe na tą okazję przekąski. 

-Dziękuję, kochana. Zawsze jesteś tutaj mile widziana. - odparła szybko Ana wstając i podchodząc do wielkiego, plazmowego telewizora. - A teraz jeśli jesteś na takim etapie, że chwalisz wszystko i jesteś miła, może pomożesz mi przy włączaniu filmu? 

-Uważaj jeszcze Valu ci się sprowadzi na zawsze. - wtrąciła się Chiara, przegryzając przy tym przekąski. Ze skupieniem przeglądała coś we swoim telefonie. 

-Nie martw się Chiara, nigdy cię nie wygryzę z pozycji bycia nieproszonym gościem u każdego. - odparła Valu nawiązując do tego, że nasza jasnowłosa koleżanka dość często kłóciła się ze swoim chłopakiem i wtedy zaszywała się w domu którejś z dziewczyn. 

-Etap uszczypliwości już się rozpoczął. - skwitowałam pod nosem, trzymając mocno pełen herbaty kubek. Jak na razie niezbyt udzielałam się w rozmowach dziewczyn z racji tego, że całe moje myśli skupiały się wokół jednej osoby. Chłopaka, dla którego okłamywałam tak wiele osób. 

-Film już gotowy. - ogłosiła Ana, kiedy na ekranie telewizora wyświetlił się kolorowy obraz. - Już startować? 

-Poczekaj, może byśmy jednak odeszły trochę od naszych tradycji. - zaczęła z szerokim uśmiechem Valu, jej wzrok pełen był radości. - Wpadłam na genialny pomysł. - dokończyła ruszając brwiami w sugestywny sposób, jakby każdy jej projekt był  nie do odrzucenia.

-Mianowicie? - szybko podłapała temat Katja sięgając przy tym po paczkę ciasteczek, którą mnie poczęstowała. 

-Zagrajmy w prawdę, czy wyznanie. - zaproponowała Valu głosem nieznoszącym sprzeciwu. 

Jęknęłam w duszy, nigdy nie lubiłam tej gry, zawsze kończyła się zranionymi uczuciami. Niestety moje koleżanki już były na takim etapie, że z chęcią powróciły by do zabawy z czasów podstawówki. 

Pozwólmy sobie na szczęście | RUGGAROLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz