po tych pytaniach Adam nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i znów mnie pocałował. Zaprosiłam go do moje sypialnie i spędziliśmy tam wspaniałą noc.
(Rano)
Rano obudziłam się na początki nie wiedziałam co się tak naprawdę stało, ale gdy spojrzałam na przejście do kuchni zobaczyłam Adam uśmiechającego się i patrzącego na mnie.
-czego się cieszysz?- zapytałam w nie zręcznej sytuacji
-ciesz się bo cię mam, bo cię kocham, bo jesteś piękna , bo to co było to co się stało było cudowne, wspaniałe. Widzisz mam dużo powodów do uśmiechu, a po za tym zrobiłem nam śniadanie, więc wstawaj bo do pracy się spóźnimy.(pod komendą)
Wyszliśmy z Adam samochodu i skierowaliśmy się na komendę, szliśmy kiedy ja siępod knełam o płytkę i gdy myślałam że już się wywrócę złapał mnie Adam. Naszetwarze były bardzo blisko Adam próbował mnie pocałować ale szybko odskoczyłam-nie tu taj Adam- powiedziałam. Na komendzie spotkaliśmy Kubę i Paulinę
-Hejka- powiedział Kuba z Pauliną stojąc przy oknie i bardzo się uśmiechając
-cześć czego się tak cieszycie?- zapytałam zdziwiona i zmartwiona tym że stoją przy oknie.
-tak jakoś bo gdy w około nas jest dużo miłości to czujemy się bardziej szczęśliwi.-Gdy to usłyszeliśmy razem z Adamem byliśmy zdezorientowani. Wpadł szef
-Jest do przesłuchania klient-powiedział Kubis
-sorry szefie ale my już skończyliśmy teraz to jest klient młodej pary-powiedziała Paulina patrząc na Kubę z lekkim uśmiechem i wychodząc z pokoju
-dobra szefie my ją weźmiemy-powiedział poirytowany Adam
-Dobrze, ale czemu młoda para?- zapytał zdziwiony
-No...bo...tak jakoś- wydusił z siebie Adam bo nie wiedział co ma powiedzieć
Przesłuchanie poszło łatwo chodziło o dilowanie. Cała służba była szybka i przyjemna, trochę nie mogłam się skupić bo Adam często na mnie patrzył tym swoim pięknym spojrzeniem. Po pracy chciałam pojechać do domu ale Adam zawołał Kowalski, więc postanowiłam poczekać. W końcu przyszedł po 5 min Adam rozejrzał się i powiedział -kochanie masz kluczyki i jedź do domu ja przyjadę za jakąś godzinę Bolo mnie teraz potrzebuje okey, nie gniewasz się?- zapytał z piękna miną smutnego pieska-
- okey nie no coś ty Bolo to twój kumpel, to ja przygotuje coś dojedzenia-powiedziałam i poszłam
(Perspektywa Adama)
Musiałem pomóc Bolkowi on też mi pomagał w trudnych chwilach. Myślałem że to dłużej potrwa a minęło nie całe 30 min a ja jestem prawie przy mieszaniu Marysi. Gdy wchodziłem na klatkę usłyszałem jakąś rozmowę, ktoś komuś mówił że go kocha. Gdy wszedłem na piętro Marysi zobaczyłem jak Michał całuje moją Marysie, ona go odepchnęła i dała mu z liścia w twarz. Ja podszedłem do nich,przywaliłem Michałowi w twarz i powiedziałem do Marysi -zawiodłaś mnie naprawdę myślałem że mnie kochasz. Ale widocznie się pomyliłem, zostawię cię z twoim facetem- poszedłem do mieszkania i zabrałem swoje rzeczy słyszałem jak Marysia mówi że to nie tak że on ją zaskoczył ale go odepchnęła. Nie chciałem tego słuchać musiałem pobyć sam, po prostu pomyśleć. Wieże Marysi że to on ją pocałował ale nie wiem czemu ale bardzo mnie to boli. I fakt że w dzieciństwie to on dał mi tą kartkę niby od Marysi.
CZYTASZ
Marysia i Adam-Zupełnie inna historia
FanfictionOpowiadanie o Marysi i Adamie ze sprawiedliwych