Całą noc prawie nie przespaliśmy, byłam zmęczona ale szczęśliwa. Tylko nie rozumiałam czy naprawdę Adamowi przeszkadzało moja więź z Dylanem. Gdy mnie pytał o to czy z nim spałam w jego oczach widziałam wyrzuty, żal i smutek. Czy naprawdę by mu to przeszkadzało gdyby przespała się z Dylanem. Leże teraz na łóżku dość rano, nie otwierałam oczu chciałam trochę pomyśleć. A nie słyszałam żeby Adam nie spał. Gdy byłam tak zamyślona Adam złapała mnie za biodro i mnie bardzo przestraszył że aż odskoczyłam.
-spokojnie kochanie-powiedział kładąc się koło mojego ramienia na plecach
-wystraszyłeś mnie, nie rób tak więcej-
-spokojnie przy mnie nic ci nie grozi-powiedział dając mi buziaka w policzek
-mogę cię o coś zapytać?-
-no jasne że tak księżniczko-
-czy gdyby między mną a Dylanem było coś więcej zmieniło by to coś między nami?-
-no wiesz trochę by mi to przeszkadzało bo on by chociaż raz trzymał w swoich rękach cały mój świat-powiedział przekręcając moją głowę w jego stronę tak by mógł patrzyć mi w oczy-musimy wstawać bo spóźnimy się do pracy, a po za tym znów wykorzystujemy Roksanę jako niańkę do Szymka-
-spokojnie do pracy mamy na 10, a do Roksany dzwoniłem i powiedziała że pani Asia już przyszła a ona sama pojechała do szkoły-
-wiesz że ją trochę wykorzystujemy?-
-spokojnie wyluzuj kochanie ona mówiła że kocha się zajmować swoim bratem-
-ale...-nie dane mi było dokończyć bo Adam mi przerwał
-żadnego ale, a teraz przestań gadać i daj mi się to ba nacieszyć, chodź to do mnie-powiedział Adam ciągnąc mnie w tali na siebieGdy leżeliśmy w łóżku słyszeliśmy otwieranie drzwi myślałam że to pan Tadeusz
-cześć kochanie przyniosłam śniadanie...wstałeś już?-usłyszałam jakiś damski głos z dołu
-kochanie o co chodzi?-zapytałam Adama podrywając się z niego i ubierając jego koszulkę
-to nie do końca tak jak myślisz-usłyszałam
-nie tak jak myślę, a skąd wiesz co myślę-powiedziałam schodząc na dół-kim pani jest?-zapytała mnie szatynka
-o to samo mogę zapytać-odpowiedziałam
-o Adaś kochanie co to za kobieta?-zwróciła się kobieta do Adama który schodził po schodach
-właśnie Adaś co to za kobieta?-powiedziałam podkreślając słowo Adaś
-jestem dziewczyną Adama-powiedziała kobieta nie czekając na jego odpowiedź-Marysiu kochanie to nie do końca tak jak myślisz-powiedział widząc że zaczynam zbierać swoje rzeczy
-nic więcej nie mów...wczoraj jak mnie pytałeś o Dylana nie wspomniałeś że spałeś z tą dziewczyną-powiedziałam wchodząc na górę. Byłam wściekła co za hipokryta, mnie dopytuje czy sypiam z Dylanem a sam nie wspomniał że ma dziewczynę. Dodatkowo jeszcze zdradził swoją dziewczynę dzisiejszej nocy. Co za pieprzony gnój. Borę resztę swoich rzeczy nie zważając uwagi na to co mów do mnie Adam, wzięłam resztę manatków i wyszłam ze łzami w oczach.Co będzie dalej? Czy Adam zdążył się tak szybko pocieszyć? Czy Marysia gdy poczuła się wykorzystana nie będzie chciała znać Adama więcej? Czy da mu drugą szansę? Czy jest za co przepraszać?
Odpowiedzi na te pytania poznamy w kolejnych rozdziałach...KOCHAM WAS
CZYTASZ
Marysia i Adam-Zupełnie inna historia
FanfictionOpowiadanie o Marysi i Adamie ze sprawiedliwych