"masz nas"

553 24 5
                                    


Byliśmy w smrodku siedzieliśmy w ciszy wiedziałam już czemu mnie porwali ale nadal nie wiedziałam co tak naprawdę stało się 10 lat temu z mamą Roksany, musiałam w końcu zadać to pytanie-co tak naprawdę stało się 10 lat temu z twoją mamą? I czemu twój tata nas o to obwinia-
-Porwali. Ale gdy mamę porwali mój tata nie chciał tego zgłaszać, lecz zrobił to jej szef, podejrzewali że mój ojciec jej coś zrobił więc go zatrzymali na 48h on wiedział gdzie ona jest ale gdy po przesłuchaniu zadzwoni do adwokata i dał adres żeby tam wujek pojechał było za późno moja mam już nie żyła, później okazało się że ją zgwałcili. Mój ojciec was obwinia jako policje. Nie pamiętam swojej matki jedyne co pamiętam z dzieciństwa gdy była mama jak wieczorami tata szedł załatwiać te swoje szemrane interesy a my z mamą byliśmy w kuchni i słuchaliśmy głośno muzykę i gotowaliśmy ja nie gotowałam bo nie umiała wić tańczyłam na blacie kuchenny. Później oglądaliśmy telewizor moją ukochaną wieczorynkę i kładłam głowę na jej kolanach a ona mnie zawsze głaskała po głowie. Gdy ona zmarła wszystko się zmieniło tata zaczął mnie wychowywać na gangsterkę mam nawet ślady a ciele-
mówiła to ze łzami w oczach
-widzieliśmy ale od czego? -zapytałam z bólem serca
-za nie posłuszeństwo, pyskowanie, za to że przegrałam bójkę w szkole. Gdy poznałam panią Sylwie zmieniła się ona mi zastępowała matkę, byłam wściekła że znów mi ktoś odebrał najważniejszą osobę moim życiu. A teraz, teraz jestem sama, tafie do domu dziecka albo poprawczaka-widziałam że gdy to mówiła leciały jej łzy po policzkach. Przysunęłam się do niej, wytarłam jej łzy, przytuliłam i powiedziała
-nie jesteś sama-
-właśnie nie jesteś, masz nas, nie pozwolę ci iść ani do domu dziecka ani żadnego poprawczaka-dodał Adam, poczym też się do nas przytulił trochę mnie to, popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam. Adam po chwili powiedział że robi kolację. Musieliśmy tam siedzieć do póki nie złapią całego gangu. Po chwili gdy siedziałam na końcu kanapy widziałam że Roksanie chciało się coraz bardziej spać, położyła się ale nogi jej wystawały. Powiedziałam jej żeby położyła się wyżej na moich nogach. Zrobiła to nieśmiało, gdy położył już się zaczęłam ją głaskać po głowie, widziałam że Adam patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi oczami. Gdy Roksana zasnęła Adam powiedział żebym poszła spać na górę a on prześpi się na fotelu. Czułam się dziwnie z myślą że on we własnym mieszkaniu będzie spał na fotelu.
-no weź się nie wygłupiaj przecież możemy spać na jednym łóżku-powiedziałam
-nie będzie tak źle, w końcu fotel to nic takiego-
-chyba się nie boisz, masz duże łóżko zmieścimy się oboje-
-pytasz czy stwierdzasz- podeśmiał się Adam-mogę ci coś jeszcze powiedzieć-
-no wal-
-gdy tak siedzisz sobie i głaszczesz Roksanę po głowie myślę sobie że ty jesteś moją żoną a Roxi naszą córką, pięknie razem wyglądacie, była byś świetną mamą, przepraszam za szczerość-powiedział po czym poszedł na górę i usną. Gdy poszłam na górę zauważyłam jak śpi bez koszulki, no cóż było lata i gorąco. Usiadłam na łóżku i patrzyłam na jego mięśnie skupiając się na brzuchu, przypomniałam sobie jak kilkanaście dni temu u mnie w mieszkaniu stał i patrzył na mnie oczami pełnej miłości. Byłam zmęczona więc się położyłam po drugiej stronie łóżka.

Marysia i Adam-Zupełnie inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz