28

741 49 2
                                    

- Umm hej, mogę zostać dzisiaj u was? - stanęłam na przeciw przyjaciół i nie pewnie spytałam. Powoli łzy zaczęły spływać mi po policzkach, a Jessica od razu podeszła do mnie i mnie przytuliła.

- Kochanie co się stało? - spytała przyjaciółka i kazała mi usiąść. Markus usiadł obok nas i nie wiedział chyba jak ma się zachować.

- Melissa. - to było jedyne słowo, które mogłam z siebie wydusić.

Jessica i Markus spojrzeli tylko na siebie i głośno westchnęli.

- Scarlett, Andreas też w tym uczestniczył? -  pokiwałam głową.

- Nie, to nie możliwe. - powiedział Markus, a Jessica mu przytaknęła.

Odblokowałam telefon i podałam Jessice.

- Markus zobacz to. - powiedziała i podała mu telefon. Ten po chwilii wyszedł, a bardziej wybiegł i trząsnął drzwiami.

- Chodź, nie płacz już, musimy jakoś to wyjaśnić.

- Tu nie ma czego wyjaśniać. Teraz rozumiem dlaczego został w pokoju. - powiedziałam, a Jessica mocno mnie przytuliła.

- Normalnie to chłopak byłby już nieżywy, ale nie zostawię cię tu samej. - powiedziała dziewczyna, a ja lekko się zaśmiałam.

- Chodź odkopiemy z walizki Markusa zapasy słodyczy.

Po kilkunastu minutach siedziałyśmy na kanapie, oglądając minionki i obżerając się żelkami i różnymi czekoladkami. Szczerze nie miałam na nic ochoty, ale widziałam, że Jessica zrobi wszystko abym nie ryczała.

- Scarlett może idź spać, wiem że jesteś zmęczona. - Jessica lekko uśmiechnęła się do mnie, a ja pokiwałam głową i położyłam się na kanapie.

Leżałam dosyć długo i zastanawiałam się nad wszystkim, a zwłaszcza nad tym dlaczego Markus zniknął na tak długo. Wykończona dzisiejszym dniem, usnęłam.






Our Place || Andreas Wellinger || Ski jumping ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz