Do: Po prostu dupek
Jake!
Od: Po prostu dupek
Czego chcesz?
Do: Po prostu dupek
Umiesz jeździć na desce?
Od: Po prostu dupek
Zazwyczaj, to deski jeżdżą na mnie :D
On jest aż taki głupi czy udaję? Naprawdę, nie mam sił do tego chłopaka.
Do: Po prostu dupek
Jesteś głupi czy głupi?
Od: Po prostu dupek
Cholera! Ciężki wybór, ale myślę, że głupi :D A tak na serio, to nie. Nie umiem jeździć ;/
Do: Po prostu dupek
To świetnie! Razem będziemy się uczyć. Ty, ja i deski :D Środa, pasuję?
Od: Po prostu dupek
Czy ty mnie zapraszasz na randkę? :O
Do: Po prostu dupek
Wkurwiasz mnie, Matthew! Spoko, jeśli nie chcesz, pójdę z Lukiem! :D
Ps. Nie, to nie randka, kretynie.
Od: Po prostu dupek
Nie! Ja z Tobą pójdę! :D
Tak, postanowiłam się zbuntować. Nauczę się jeździć na desce!
Dziś sobota, czyli wyjazd na noc do babci. Nie to, że się nie cieszę czy coś, ale wolałabym na przykład ten dzień spędzić z Vanessą lub chłopkami. W tym tygodniu rzadko się wszyscy widzieliśmy. A bo to Luke wyjechał, Zack poszedł z Vanessą na randkę, a Jake imprezował. Ja sama przez ostatni tydzień rzadko wychodziłam. Nie, tym razem to nie moja kilkudniowa depresja. Chociaż w sumie, jest coś takiego jak depresja przez pogodę? Przez ostatni tydzień ciągle pada! Nienawidzę za to Londynu. Najchętniej wyjechałabym na jakąś wyspę, na przykład na Jamajkę! W sumie... to nawet nie jest taki zły pomysł. Chociaż nie, nie w tym roku. Chłopcy zorganizowali nam już wyjazd. Może nie jest to jakaś ekskluzywna wyspa, ale też się cieszę. Za rok, jeśli nadal wszyscy będziemy utrzymywali kontakt, (czego naprawdę chcę) wylecimy na jakąś wyspę.
Po godzinnej drzemce, na kanapie przed telewizorem w końcu musiałam podnieść swój tyłek, żeby się spakować. Jedziemy tylko na dwa dni, ale cóż.. Jestem tylko dziewczyną!
- Ash! - Krzyknęłam, gdy nie mogłam znaleźć nigdzie mojego brata.
- Piwnica! - odkrzyknął. Przewróciłam oczami na to, że będę musiała schodzić po schodach. W ostatnim razie, zrobiłam się bardzo leniwa. Ups?
Jak się okazało, chłopak biegał na bieżni. W przeciwieństwie do mnie, Ashton dba o swoje ciało. Każdą wolną chwilę, poświęca na ćwiczenia. Pod tym względem, jesteśmy zupełnym przeciwieństwem. Ja na to jestem po prostu za leniwa. Poza tym, uważam, ze nie mam potrzeby ćwiczyć.
- O której wyjeżdżamy? - spytałam. Ashton zerknął na zegarek na swoim nadgarstku i odchylił głowę do tyłu jakby w zamyśleniu.
- Za około półtora godziny. Jest dopiero 12. - odpowiedział i skupił się z powrotem na wykonywanej czynności.
- Okej. - odpowiedziałam i ruszyłam w kierunku schodów. Jęknęłam niezadowolona, co rozbawiło Ashtona. Pokazałam mu środkowy palec i powoli przystąpiłam do pokonywania schodów.
![](https://img.wattpad.com/cover/115179169-288-k619375.jpg)
CZYTASZ
Mój brat już śpi ✅
Teen FictionPOPRAWIONE ROZDZIAŁY 5/56 - Nienawidzę, gdy palisz - wyznał, a ja przewróciłam oczami. - Każdy czasem musi - wzruszyłam ramionami. - Nienawidzę patrzeć jak się trujesz. Nienawidzę, gdy niszczysz sama siebie. - Ale przecież ty też to robisz - zmar...