65.

1.1K 71 68
                                    

Shailene

Odwracam głowę i widzę, że jakieś dziecko podbiega do swojej mamy i je przytula. Ogarnia mnie dziwne uczucie, tak jakbym miała deja vu, jakbym sama przeżyła coś takiego... Ale z tego co wiem, nie mam dziecka.

>>>

Kiedy wychodzę ze szpitala, siadam na schodkach przed nimi, całkowicie zrezygnowana. Powinnam dowiedzieć się czegoś więcej, zanim uciekłam...

Teraz nie wiem nic... więc nic nie znajdę. Cała moja akcja okazała się klapą. Theo James może być dosłownie wszędzie, jest jak igła w stogu siana... Co, mam podchodzić do ludzi i pytać czy go gdzieś nie widzieli? Pomyślą, że jestem jakąś natrętną fanką.

Co mam teraz zrobić?

Wrócić do San Francisco?

A może szukać innych śladów ze swojej przeszłości?

Co powinnam zrobić, żeby odzyskać pamięć? Żeby był na to jakiś sposób... Jakiś bodziec, który pobudziłby odpowiednią część mózgu?

Wstaję ze schodów i wzdycham. Trzeba jakoś znaleźć Theo Jamesa.

>>>

Theo

Po pobraniu odpowiedniej ilości krwi, siedzę jeszcze chwilę na kozetce. Lekarz chyba bada moją krew, ale nie wnikam w to, bo jestem nieco osłabiony. Jednak cieszę się, że mogłem w jakiś sposób pomóc swojej córce. Mogłem jej lepiej pilnować... jest moim dzieckiem, a ja całą uwagę poświęciłem Oliverowi... Nie mogę nic na to poradzić, mam dziwne wrażenie, że coś mnie z nim łączy.

- Panie James... - zaczyna lekarz, odrywając się od ekranu monitora. Ściąga okulary i przygląda mi się ze zmarszczonym czołem. Wygląda tak jakby chciał coś powiedzieć, ale nie wie jak ma zacząć. Odchrząkuje i wstaje z krzesła. - Niestety nie będziemy mogli skorzystać z pańskiej krwi.

- Słucham?! - Dziwię się. - Dlaczego? Jestem chory? O Boże, jestem chory - wstaję, łapiąc się za głowę. No tak, nie robiłem badań od... nie pamiętam kiedy je ostatnio robiłem, a najmłodszy już nie jestem... cholera. Co to? Rak?

- Nie, panie James, spokojnie. Proszę usiąść - nie słucham jego rady. - Nie jest pan chory.

Marszczę brwi.

- To dlaczego nie możecie skorzystać z mojej krwi? - Pytam, bo już kompletnie nie rozumiem co się dzieje.

- Wykryłem niezgodność. Nie może być pan dawcą.

- Ale skąd teraz weźmiecie krew dla Kathy?!

- Mamy zapas w szpitalu, ale zawsze najlepiej uzyskać ją od osoby spokrewnionej. Co do tego... pojawia się tutaj problem. Przebadałem pańską krew i krew Kathleen trzykrotnie i za każdym razem wychodziło mi to samo.

- Do czego pan zmierza?

- Nie jest pan spokrewniony z Kathleen.

- Słucham? - Parskam śmiechem.

- Przeprowadzone przeze mnie badania jednoznacznie wykluczają pana jako ojca Kathleen.

- Ale... jak? - Mamroczę.

- Przykro mi... chyba powinien pan porozmawiać z żoną...

Zaczynam oddychać coraz szybciej, bicie serca gwałtownie wzrasta. To niemożliwe... ten lekarz musi się mylić. Jestem tatą Kathy. Przecież... cholera. Muszę być jej ojcem.

- Jest pan całkowicie pewien?

- W stu procentach - odpowiada lekarz. - Jeśli potrzebuje pan dodatkowego potwierdzenia, może pan wykonać test na ojcostwo. Ale wskaże panu to samo, co badanie przeprowadzone przeze mnie. Naprawdę bardzo mi przykro, ale nie ma możliwości, żeby wyszły inaczej. 

- Chyba jednak jeszcze zrobię ten test. Czy mogę już iść? - Pytam, wciąż roztrzęsiony.

- Proszę. Tak jak mówiłem, mamy w szpitalu zapas krwi, więc jakaś znajdzie się dla Kathy...

Kiwam tylko głową i wychodzę z gabinetu. Chcę mieć to już za sobą, wyjść i przestać choć na chwilę o tym myśleć.

Kurwa.

To niemożliwe.

Przecież jestem jej ojcem. Od sześciu lat. A teraz nagle ten lekarz chce mi wmówić, że nie mam z nią nic wspólnego?

Bzdura.

Zrobię te badania i udowodnię, że się mylił.

Wychodzę ze szpitala, wyciągając z kieszeni paczkę papierosów. Wyciągam jednego i odpalam go zapalniczką, która również znajdowała się w paczce. Schodzę po schodach niżej, bo zauważam tabliczkę z zakazem palenia. Kiedy na nią patrzę, nie zauważam przeszkody przed sobą i wpadam na nią z impetem.

CDN.

Hej! 😘

Chciałabym przypomnieć dla tych co nie widzieli, że wróciłam z nową częścią ODRZUCONEJ. Jest dostępna na moim profilu, zapraszam 😊

his son (SHEO STORY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz