1 rozdział maratonu

1.6K 106 57
                                    

1/4

Kurwa, lurwa, kurwa, kurwa.
Niech to będzie sen błagam.
Nie chce znowu być zakochana.
Mam nadzieję, że to zauroczenie.

- Serio?

- Mhm. Wszystkie są ładne. Tylko nie podoba mi się Dagmara.

Uśmiechnął się złośliwie.

- Pff, nie masz gustu.

- Odezwała się miatrzyni stylu normalnie.

- Haha bardzo śmieszne ja przynajmniej jakieś mam.

***

Jest wieczór właśnie gadam z Rozą już chyba z półtorej godziny Kastiel już dwa czy trzy razy wychodził do sklepu po coś co mnie nie interesuje.

- Dobra kochana muszę kończyć.

- Tak ja też.

- Buziaki pa.

- pa.

Odłożyłam telefon wcześniej rozłączając i ruszyłam do salonu gdzie siedział Kas i pił piwo.

- Skończyłaś?

- Mhm.

- Nareszcie. Ile dziewczyny potrafią gadać?

Zaśmiałam się i usiadłam obok niego na kanapie. Dostałam od Kasa piwo i włączył mecz nogi w telewizji.

- Nie lubie meczu.

- No coś ty? Dlaczego?

- To takie ciekawe patrzeć jak grupa facetów biega za piłką, a reszta drze się w niebogłosy.

- Gadasz bzdury. To nie jest tylko bieganie za piłką. Są tam jeszcze faule i spalone.

- Bardzo ciekawe i interesujące.

Wzięłam łyk piwa i skrzywiłam się kiedy gorzka ciecz spłynęła mi do żałądka.

***

Byłam w łazience i się ogarniałam. W pewnym momencie drzwi się otworzyły, a w nich ukazał się Kastiel, który zmierzył mnie od góry do dołu. Miałam na sobie tylko czerwono-czarną koronkową bielizne. Tylko. Rozumiecie? TYLKO. No zajebe.

- Wyjdź!

Chłopak jakby sobie przypomniał o reszcie świata nie tylko moje piersi i zamknął drzwi, ale znalazł się po złej stronie.

- Czego nie rozumiesz w wyrazie wyjdź?!

- Wszystkiego.

Patrzył mi z widoczną trudnością w moje oczy, a ja zrobiłam kilka kroków do tyłu i natknęłam się na ścianę.

- Możesz stąd iść? Chce się przebrać i iść spać.





Hehehhe przerywam w najlepszym momencie.
Dobra ja zabieram się do następnego.
Gwiazdka? Komentarz?
Kocham xx

Nowa || Słodki flirt ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz