Alan wraca?

1.6K 113 27
                                    

*Po lekcjach*

Czekałam na Kastiela na dziedzińcu kiedy mój telefon zaczął dzwonić.

- Halo?
- Cześć skarbie, nie mam za dużo czasu, a chce ci tylko przekazać wiadomość.
- No to słucham.
- Za godzinę będę na chwilkę pod domem i dostaniesz klucze.
- Miałam mieszkać u Kasa.
- Tak, ale sytuacja się zmieniła i przywiozę ci gościa.
- A kto to?

Kastiel przyszedł, a ja pokazałam mu gestem ręki, żeby chwilkę poczekał.

- Jak ci powiem to będziesz zła.
- No mów.
- Alan.
- Co kurwa?! Jaja se obisz?!
- Grzeczniej młoda damo! Przyjeżdża i koniec. Eva wyjeżdża i poprosiła mnie o pomoc, więc masz go ładnie przywitać i nie rozwalić mi domu. Nam się wyjazd przedłużył i będziemy za dwa miesiące.
- Miałaś być za tydzień.
- Konic kropka. Za godzine masz być pod domem z walizą. Jasne?
- Tak. Pa
- Kocham cię.

- Co jest?

- Za godzine podwieziesz mnie pod mój dom?

- Po co?

- Najlepiej z rzeczami bo mama za dwa miesiące dopiero będzie i zwaliła mi na głowę jednego debila.

- Kogo? I on będzie z tobą mieszkał?

- Jak kiedyś do mnie przyszedłeś co miałam gości to wtedy była tam przyjaciółka mamy i jej syn, Alan. I on będzie ze mną mieszkał. To mój były.

- Świetnie.

- Ej co jest?

- Co mi jest? Pfff nie nic.

- Ty jesteś zazdrosny?

Proszę powiedz, że tak.

- Nie jestem zazdrosny i chętnie cię odwioze.

* Godzinę później *

- No chodź Kas.

- Nie chcę mi się.

- Kastiel! Odwieź mnie do domu!

- Uh no ok.

***

Mama już czekała z tym zjebem.

- Hej mamo.

- O cześć kochanie. - Spojrzała na Kasa.
- Dziękuję ci Kastiel, że Rosie mogła z tobą zamieszkać.

- To była dla mnie przyjemność.

Zaśmiałam się i spojrzałam na Alana, który piorunuje wzrokiem Kasa.

- Ja lece skarbie masz kluczę i pieniądze.

- Um dzięki.

- Papa dzieciaki.

- Pa mamo.

- Dowiedzenia proszę pani.

Powiedział Kas, a Alan nic nie zrobił.

- Kas wchodzisz?

- Czemu nie?

- Bo nie wchodzi.

Spojrzałam na Alana i zaśmiałam się podchodząc do niego.

- Jesteś na mojej łasce i ja tu dyktuje zasady.

Odeszłam i otworzyłam drzwi, wpóściłam Kasa i Alana, a potem zamknęłam drzwi.

- Kas rozgość się.

- A ja?

Spojrzałam gardząco na chłopaka.

- Ty niczego nie zepsuj.

Kas zaśmiał się, a ja razem z nim usiedliśmy na kanapie i włączyłam polsat, a tam typowo " Trudne Sprawy ".

- Gdzie tu jest toaleta?

Zapytał Alan. Wstałam z zamiarem pójścia po picie.

- Na górze, na końcu korytarza.

Alan poszedł, a Kas położył ręcę na moich biodrach.

- Co chcesz?

- Nic.

- Najpierw sam w to uwierz.

- W sumie racja.

Zaczął całować mnie  szyi co bardzo mi się podobało. Odwrócił mnie przodem do siebie i wpił się w moje usta. Wszystko byłoby piękne gdyby nie odchrząknięcie. Przestaliśmy i w spokojnym tempie odwróciliśmy się w stronę schodów gdzie stał Alan.

- A ty jak zwykle musisz wszystko sepsuć.

Westchnęłam i spojrzałam w oczy chłopaka, był zły?

- Musicie się tak obściskiwać na środku salonu?!

Wybuchłam śmiechem.

- A co zazdrosny? Zaraz wracam.

Poszłam do kuchni zrobić coś do jedzenia i po moje picie.

* Kastiel

Spojrzałem wrogo na tego całego Alana. Nie lubię tego chłopaka. A kiedy myślę, że będzie z nią mieszkał coś ściska mnie w środku.

- Co myślisz, że będziesz się z nią obściskiwał na moich oczach? Za kogo się masz?

Spojrzałem na niego jak na debila, w sumie nim jest.

- A co? Niepozwolisz mi?

- A żebyś wiedział. Ona jest moja.

- Co ona w tobie widziała? I nie twierdź, że jest twoja. Może ona kogoś już ma.

- Co ona widzi w takim debilu jakim jesteś?

- Kogoś dużo lepszego niż w tobie.

Stanąłem bardzo blisko niego.

- Już jestem.

Weszła, ale kiedy nas zobaczyła pokręciła przecząco głową.

* Rosie

- Zostawiam was na pięć minut, a wy już się bijecie? Jesteście niemożliwi.

- To powiedz mu, że jesteś moja.

Chyba się przesłyszałam.

- Alan dalej nie pogodziłeś się z tym, ze już nie jesteśmy razem? Bądź realistą. A może kogoś mam.

- I tym kimś jest on?

Wskazał na Kasa.

Chciałabym.

- Tak.

Czekaj, co?! Kas w co ty grasz?
Oboje na niego spojrzeliśmy ze zdziweniem. Puścił mi dyskretnie oczko przez co się zarumieniłam i wróciłam do kontaktu wzrokowego z Alanem.





Dwa rozdziały dzisiaj?
Jak ja was rozpieszczam.
Alan wrócił i widać jest o Kasa zazdrosny.
A co nasz Kasi wymyślił?
Do następnego.
Mały szantarzyk he he he
7 gwiazdek + 7 komentarzy = nowy rozdział.
Kocham xx

Nowa || Słodki flirt ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz