Obudziłam się rano w obięciach Kastiela. Znowu nie wiem która godzina. Wyplątałam się z obięć chłopaka, ale kiedy chciałam wstać, zaplątałam się w kołdrę i wywaliłam się.
- Kurwa.
Syknęłam i usłyszałam śmiech.
- Łamaga. Musisz mnie codziennie budzić?
- Phi, moja wina, że masz taki lekki sen?
Usiadłam spowrotem na łóżku.
- To nie ja mam lekki sen tylko ty jesteś za głośna.
- Pfff. Ja i tak swoje wiem.
Podeszłam do telefonu. 8:30 świetnie.
- Idziesz dzisiaj do szkoły?
Zapytałam i podeszłam do walizki z której wyjęłam szarne rurki, białą, mocno przylegającą do ciała bluzke i czarną, skórzaną kurtkę.
- A ty?
- Odpowiedz najpierw na moje pytanie.
- A która godzina?
- 8:32
- Pójdę na trzecią godzine, nie chce żeby ten blondas znowu się do mnie przyczepił.
- Hah. To ide z tobą.
- Kto ci powiedział, że wezmę cię ze sobą?
- Ja.
Chłopak się zaśmiał, a ja skierowałam się do łazienki, tam się ubrałam, umalowałam i opuściłam to pomieszczenie.
- Bu!!!!
- A! - Złapałam się za serce, a chłopak tylko zaczął się śmiać. - Co to kurwa było?! Chcesz, żebym tu umarła?
- Ależ oczywiście, że nie.
Powiedział z ironią, a ja tylko odwróciłam się napięcie i poszłam po telefon. Od wczoraj mam wyciszony telefon, bo siedziałam z Kastielem.
5 nieodebranych połączeń od mamy, 7 od Rozali i najśmieszniejsze 14 od Patryka.
Co ten debil jeszcze chce? Kastiel ciągle jest w łazience więc oddzwonie do niego. Jeden sygnał, odebrał. Chyba czekał, aż zadzwonie.- Halo?
- Boże Rosie bałem się, że coś sobie zrobiłaś.
- Martwiłeś się?
- Bardzo.
- Kiedy mam ci uwierzyć? Św. Nigdy, Święto latających świń czy jak małpa ci z dupy wyjdzie?
- Wiem, że jesteś zła. Byłem wczoraj naćpany.
- Człowiek pijany mówi myśli trzeźwego. ( Czy jak to tam szło? Dop. Aut.)
- No przepraszam. Wróć do mnie.
- Nie Patryk nie wróce.
- Dlaczego? Rozumiem, że te słowa zabolały, ale nigdy się nie umiałaś długo na mnie złościć.
- Nie tym razem.Kastiel wszedł do pokoju. Kurwa.
- I tak do mnie wrócisz.
- Muszę kończyć pa.
Rozłączyłam się i usiadłam na krześle przy jego biurku. Pewnie słyszał.
- Słyszałeś?
Spojrzałam niewinnie w jego oczy.
- Nie wszystko...
- Ale słyszałeś. Ile?
- No, końcówke.
- Chciałam wiedzieć co ode mnie chciał.
- I czego się dowiedziałaś?
- Przepraszał. - pokiwał głową, ale był chyba, zły? - Ale to nie zmienia faktu, że jest chujem.
Kastiel uśmiechnął się, podszedł i mnie przytulił. Tak poprostu. Dopiero po chwili odwzajemniłam uściska.
- Obiecaj mi coś.
CZYTASZ
Nowa || Słodki flirt ✔
FanfictionWyszłam z zakrętu i zobaczyłam jak mój chłopak obściskuje się z tą tlenioną lafiryndą krew się we mnie zagotowała i juz nawet nie myślą podeszłam do nich. - Ty zdziro! - Do mnie mówisz? Zapytała blondynka i spiorunowała mnie wzrokiem - Nie do tej za...