Obudziłam się równo z Kasem o ok. 8:30, a o 10 Kas poszedł do domu. Aktualnie jest 14:30 i moi rodzice już wstali. Zeszłam na dół.
- Mamo ja wychodzę!
Zaczęłam zakładać buty i kirdy założyłam kurtkę matka mnie zawołała.
- Rosie! Chodź na chwilę!
- O co chodzi?
- Dlaczego nie chodzisz do szkoły??
- Chodzę.
- Dlaczego wcześniej nie chodziłaś?
- Eee bo tak (?)
Ojciec wtrącił się do rozmowy.
- Grzrczniej. Nie rozmawuasz ze znajomymi.
- Nie mów mi jak mam żyć.
- Rosie!
- No co? Nagle zjawia się tatuś?
- Będzie tutaj teraz mieszkał i masz odnosić się do niego z szacunkiem.
- Bo co? I w ogóle go przyjmiesz? Tak poprostu?
- Wrócił bo nas kocha.
- To gdzie był wcześniej?!
- Nie zmieniaj tematu Kira! Dlaczego nie byłaś w szkole?! Wiesz jaki wstyd mi przyniosłaś?! Co teraz dyrektorka sobie pomyśli?!
- Bo jak zwykle najważniejsza jest opinia innych!
- Nie prawda!
- Prawda! Od kilku lat jestem wiecznie sama! Zero pomocy od nikogo! Powiedz poprostu, że masz mnie w dupie i po sprawie!
- Nie odzywaj się tak do mnie! Nie mam cię w dupie! Myśle o twojej przyszłości!
- Ignorując mnie?! Może oddaj mnie do jakiejś placówki i problem z głowy!
- Dlaczego tak mówisz?!
- Bo nie daje rady. Sama. Przepraszam. Nie powinnam tak mówić.
- Rozumiem cię Rosie, ale...
- Właśnie nie rozumiesz. Zawsze chodziłam na masę zajęć dodatkowych, nie miałam dzieciństwa. Chciałaś abym była idealna, ale ja nie jestem. Nie jestem tą idealną księżniczką o któtej zawsze marzyłaś.
- Nie wiedziałam, że tak to odbierasz. Nigdy nie chciałam, żebyś była idealną księżniczką.
- Ja poprostu nie daje rady. I sama nigdy nie dam.
Rodzicielka mnie przytuliła. Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
- Znajomi czekają? Leć do nich i pozdrów Kastiela.
- Jasne.
Uśmiechnęłam się i wybiegłam z domu.
Mam złe/dobre (jak dla kogo) wieści.
Otóż zbliżsmy się do końca wielkimi krokami :(((
Został jeszcze jeden rozdział i epilog :(((Do następnego
Gwiazdka? Komentarz?
Kocham was mocno xx
😘😘😘😘😘💞💞💟😅😂😂😂😈😂
CZYTASZ
Nowa || Słodki flirt ✔
FanfikceWyszłam z zakrętu i zobaczyłam jak mój chłopak obściskuje się z tą tlenioną lafiryndą krew się we mnie zagotowała i juz nawet nie myślą podeszłam do nich. - Ty zdziro! - Do mnie mówisz? Zapytała blondynka i spiorunowała mnie wzrokiem - Nie do tej za...