Oderwaliśmy się od siebie, a ja spojrzałam zarumieniona w oczy Kasa.
- Teraz mi powiesz dlaczego uderzyłaś ręką w lustro?
Spojrzał to na mnie to na moją rękę. Westchnęłam i wyminęłam chłopaka po czym usiadłam na łóżku.
- Wkurzona byłam i tyle.
Wzruszyłam ramionami, a Kas patrzył na mnie podejrzliwie.
- Wkurzyłaś się więc postanowiłaś rozbić ręką lustro?
- Mhm.
Chłopak podniósł ręcę w geście obronnym.
- Wole nie dociekać.
- Ok.
- Muszę iść.
- Już?
- Tak. Rodzice przyjechali i pewnie się "martwią".
Zrobił cudzysłów palcami w powietrzu, a ja pokiwałam głową. Chłopak podszedł do okna i otworzył je wystawiając noge. Podeszłam do niego uśmiechając się.
- Wiesz, że możesz wyjść drzwiami.
- Dzięki za pozwolenie, ale tak jest ciekawiej.
Kiedy stał już po drugiej stronie złączył nasz usta w słodki pocałunku po czym zeskoczył na dół i pomachał mi. Zaśmiałam się z niego i połozyłam na łóżku zasypiając.
***
Obudziłam się o 7, a raczej obudził mnie ten co do mnie dzwonił. Nie patrząc kto to odebrałam.
- Czego istoto nieczysta?
- Skrabie jestem pod twoim domem za piętnaście minut masz być ze swoim "kolegą", albo pójdziecie na pieszo.
- Pierdol się.
- 14 minut 30, 29, 28 sekund. Radze ci się pospieszyć.
Rozłączyłam się i poszłam dalej spać. Myślałam, że żartuje, ale ta myśl odrazu odleciała kiedy usłyszałam klakson samochodu. Podniosłam się gwałtownie do pionu. Wstałam i podeszłam do okna otwierając je.
- Idiota!
Usłyszałam jak się smieje.
- Twój idiota!
Wywróciłam oczami i z uśmiechem podeszłam do szafy. Było dzisiaj ciepło więc postawiłam na krótkie spodenki, czarną bluzke z jednorożcem i kilkanaście, szerokich branzoletek na nadgarstkach. Poszłam z zestawem do łazienki i ubrałam się, zdjęłam opatrunek który mam od wczoraj na ręku, uczesałam włosy w wysokiego koka i zrobiłam lekki makijaż. Wyszłam z łazienki po niecałych 10 minutach i zeszłam na dół gdzie był już Alan.
- Gotowy?
- Mhm.
Wyszłam z domu z Alanem zamykając drzwi i zaczęłam iść w stronę Kasa, który podniósł wzrok z nad telefonu i uśmiechnął się zadziornie.
- Hej piękna.
Zarumieniłam się uśmiechając.
- Hejka.
Pocałował mnie czule, a kiedy oderwaliśmy się od siebie usiadłam na miejscu obok kierowcy, a Alan klasycznie z tyłu. Kastiel odpalił samochód i ruszyliśmy w stronę szkoły.
***
Całą droge gadaliśmy i śmialiśmy się z Kasem. Pod szkołą się rozdzieliliśmy ja ruszyłam do swoich znajomych, a on do swoich. Spojrzałam w jego stronę i zobaczyłam jak jakaś dziewczyna klei się do niego, ale on totalnie ją olewa i puszcza oczko w moją stronę na co się rumienie.
CZYTASZ
Nowa || Słodki flirt ✔
FanficWyszłam z zakrętu i zobaczyłam jak mój chłopak obściskuje się z tą tlenioną lafiryndą krew się we mnie zagotowała i juz nawet nie myślą podeszłam do nich. - Ty zdziro! - Do mnie mówisz? Zapytała blondynka i spiorunowała mnie wzrokiem - Nie do tej za...