Twoja zajebistość mnie wykończy....

5.4K 351 16
                                    

*****************************************************************

Najgorsza z niewoli to ta której już nikt nie dostrzega... +Kisiel.

  *****************************************************************  

Liliana

  -Gattino, chiudi le labbra perché finirà per te**

- Non! *** myślisz, że ja tego Nie zrozumiem, to się grubo mylisz!

Idiota myśli, że nie skumałam o, bo mu chodzi Nie tak łatwo przystojniaku. Nie ze mną te numery.

- Skarbie właśnie przyznałaś, że ci się podobam! - powiedział z nutką szczęścia w głosie? Nie to nie możliwie

- Czy Ja czegoś nie... A w sumie to nie ważne dasz mi tę krótkofalówkę? - plis No ją chcemy zobaczyć czy jej nic nie jest!

- Masz — powiedział i podał mi urządzenie.

- Jej dziękuje! A Czy mnie teraz postawisz — zapytałam z nadzieją.

- Nie. - czyli nadzieja matką głupich. Eh...

- Haloooooo Haloooooo Lucy ziemia żyjesz tam???? - nic cisza nie fajnie.

- Za 5 minut będziemy na miejscu już widać obóz — powiedział Lukas rzeczywiście obóz już dość dobrze widać.

- Lilianno Black słyszysz mnie?

-Tak słyszę, to jak wbijasz się w białą kieckę?- zapytałam, jestem naprawdę ciekawa czy Lucy dała się złapać.

- Jaja se, że mnie robisz? Ja nie mam takiego zamiaru! W przeciwieństwie do ciebie kochana! - powiedziała i zaczęła się śmiać.

- Ej! Żeby nie ja to też byś w kiecce przed ołtarzem stała!

No nie wieże ona to ma farta, nie ma frajera Za „narzeczonego" jest wolna, mam nadzieję, że zostanie tak do końca!

- Tak, tak pamiętam i nie mam zamiaru zapomnieć.

- No ją mam nadzieję.

- Liliana jest sprawa, bo się chyba zgubiłam !- Powiedziała, ze sztucznym przerażeniem, a ja się po prostu zaczęłam śmiać do krótkofalówki.

- To kurcze nie jest śmieszne, ją się chyba na serio zgubiłam! - krzyknęła Lucy.

- No dobra ja ci Nie mogę pomóc, bo pan wielki i zły Alfa Romeo powie swoim kolegom od siedmiu boleści! - powiedziałam załamana.

-No tak zapomniałam no to do zobaczenia na ślubnym kobiercu!

- A walnąć cię mam???

- Nie! - krzyknęła i na tym zakończyła się nasza rozmowa.

Spojrzałam przed siebie, widzę las w lewo las w prawo o kurwa cywilizacja. Jej to obóz, na którym stracę sens swojego życia!

- Kicia wiem, że mam fajnym tyłeczek-że co kurwa?? Jemu ojebało?? - ale koniec gapienia się na niego jesteśmy na miejscu — powiedział zrezygnowany Brayan.

Po chwili dotknęłam nogami ziemi. Położyłam się na niej i krzyknęłam.

- W końcu!!! Jestem na ziemi!!

- A co parę minut temu byłaś w kosmosie?? - zapytał głupi głupek (czytaj Brayan).

- Nie do kosmosu to jeszcze daleko aż taki przystojny to ty nie jesteś! - no może troszeczkę. Dodałam w myślach.

- Zaprzeczasz sama sobie skarbie.- powiedział uśmiechać się jak debil do kanapki ze śledziem. Cholera znowu wszedł mi do głowy! Czemu ją tak Nie mogę?

- Bo to byłoby Nie fajnie dla mnie.- to, co ja mam powiedzieć to nie fair!

- życie jest Nie fair skarbie-a niech spierdala z tym skarbem, bo zwariuję przez niego.

- Dlaczego?

- Dlatego! Że tak!

- Okej.

- I wcale nie jesteś przystojny i Nie masz fajnej dupy!

- Jestem przystojny!

- Nie kategorycznie Nie jesteś!

- Jestem-co za dureń zwariuje z nim przez te dwa i pół tygodnia!

- Nie i koniec!

- Nie skarbie sama zaprzeczasz, sobie a tego nie lubię?

- Ty sam raz do roku siebie lubisz!

- Możliwe, ale jestem zajebiście przystojny-powiedział, uśmiechając się łobuzersko.

- Ta twoja zajebistość mnie wykończy. I nie jesteś przystojny i Nie masz,fajniej dupy dotarło?

- Jestem przystojny, a dupy nie muszę mieć fajnej, bo moja księżniczka ja ma.
- Ja? - zapytałam Jak jakoś niedojebaniec mózgowy.

- Nie, święta Elżbieta. Jasne ze, ty!

- To jak ją jestem fajną dupą, to ty jesteś Nie fajnym dupkiem!- no to teraz mamy 2:1 dla mnie wilczku! Ha!

- Dziękuje kochanie !

- A teraz idź do siebie, musisz wbić się w białą kieckę i jutro pod ołtarzem założysz mi na palec obrączkę i powiedzieć tak?!- a może kurcze tak Nie zrobię, może ucieknę?

- Nie uda ci się to wszędzie cię znajdę skarbie ty mój kochany!

- Wypierdalaj z mojej głowy dupku-krzyknęłam, idąc w stronę mojego tymczasowego domku!

Na moje słowa zaśmiał się i obserwował, dopóki nie otworzyłam drzwi jak, zobaczyłam go, że się gapi, z całych sił trzasnęłam drzwiami.  

**Gattino, chiudi le labbra perché finirà per te - oznacza to z włoskiego Kotku, zamknij usta, bo to się dla ciebie skończy

***non - włoski nie

Następny niedługo!

Tasiaaniolkowa <3

Obóz nowego życia.     Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz