Co to oznaczenie ?...

3.2K 254 28
                                    



Ważna notka na dole 😘

.******************************.

  Po tej całej niedorzecznej ceremonii ślubnej mój pożal się Boże, mężulek zaprowadził mnie do mojego jeszcze domu na tym obozie.

- Dobrze żono moja masz pięć minut, żeby się ogarnąć, przypominam Ci, że zostajesz w sukni ślubnej, a Potem razem idziemy na dalsze ceremonie ślubne- mówi Jonatan.

- Po pierwsze, jeżeli nie chcesz, żebym znowu zaczęła drzeć ryja, to nie nazywaj mnie „żoną moja", bo to nie jest fajne, po drugie mi nie rozkazuj, a po trzecie to ty idziesz sam, bo ja jestem druhną panny młodej więc nara!- mówię i idę do drzwi a co i tak muszę zostać w tej sukni. To jak ja mam się ogarnąć?

- O Nie, Nie kochanie ty idziesz ze mną! - mówi i przyciąga mnie do swojej klatki piersiowej.

- Jakoś mi się nie wydaje. - kwituje i chcę wyrwać się z jego objęć.

- Ja jednak myślę, że tak. Jestem świadkiem Pana Młodego moja droga.- mówi i całuje mnie w czubek głowy.

- Cholera!

- Liliana wyrażaj się! - krzyczy, ale jakoś mnie to nie rusza tak jak na początku. - To zaraz cię kochanie ruszy, jak cię oznaczę!

- Nie masz prawa! - krzyczę, a potem mówię łagodnym głosem — A co to tak w ogóle jest to oznaczenie!?

- To kochanie jest znak, który robi wilkołak swojej mate na obojczyku poprzez wbicie swoich kłów. Wtedy każdy samiec i samica wiedzą, że należysz tylko i wyłącznie do mnie. - mówi i delikatnie przegryza moją skórę na obojczyku.

- Nie ma nawet takiej opcji! Nie dam się oznaczyć, to pewnie cholernie boli! - mówię i chcę się wyrwać z jego objęć, on na to wzmacnia uścisk.

- Jeżeli się nie zgodzisz, to będzie bolało jak cholera, ale jak wyrazisz zgodę, to będziesz czuła samą przyjemność. - mówi mi do ucha i przegryza jego płatek.

- I ty chcesz, żebym się zgodziła?

- Tak.

- Możesz sobie pomarzyć!

- Oj kochanie ty nie chcesz wiedzieć, o czym ja marzę. - mruczy mi seksownie do ucha i przyciska do swojej erekcji.

- o kuźwa puszczaj mnie!

On na moje zachowanie zaczął się śmiać, chwilę później mnie puścił, a ja popędziłam do wyjścia z domu w akompaniamencie jego śmiechu.  

******************************

 Informacja dla wszystkich, którym cholernie przeszkadzają mojego błędy ortograficzne. Mam dysekcję i ciężko mi jest pisać bez błędów, chodź się, ostro staram i z waszą pomocą je usuwam, więc nie miejcie, mi proszę tego za złe.😘😘😘

Tasiaaniolkowa

Obóz nowego życia.     Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz