Miałem schodzić na dół na śniadanie, ale zatrzymał mnie dźwięk mojego telefonu.
Lekki dreszczyk przeszedł przez moje ciało gdy przeczytałem imię Dylana na ekranie.
- Słucham. - odebrałem z uśmiechem.
- Nie mów słucham, bo...ee...nieważne. Wszystko dobrze? Chodzi mi o Luke'a.
- Wyjaśniliśmy sobie wszystko i jest okej. - odpowiedziałem, jednocześnie zastanawiając się czemu mam nie mówić "słucham" gdy odbieram.
- To dobrze. - wyczułem w jego głosie ulgę.
- Emm...muszę z tobą porozmawiać o...czymś. - zacząłem niepewnie.
- O czym? - zaciekawił się.
- Ja...- zastanawiałem się jak to powiedzieć - Znalazłem twoją omegę. - palnąłem.
- CO? GDZIE? KIEDY? JAK? EMM...OCH BOŻE...JAK WYGLĄDA? CZY TO CHŁOPAK? WYGLĄDA JAK TY? ALBO JESZCZE LEPIEJ, CZY TO TY?
Zamarłem.
On naprawdę chcę żebym to był ja!
No i to ja!
- Emm...dowiesz się w szkole. Muszę kończyć. - stchórzyłem.
- No ale Tommy...- jęknął niezadowolony.
- Widzimy się w szkole. - powiedziałem i szybko się rozłączyłem.
Miałem już zacząć przeklinać samego siebie w myślach, ale przerwała mi ciocia Kate.
- Thomas? Idziesz na śniadanie? Ooo...bierzesz tabletki? - spytała.
No tak. Mama Luke'a była betą. Jego ojciec był alfą, ale aktualnie pracował za granicą. Niektóre alfy zakochują się w betach tak mocno, że nawet zapach omeg na nie nie działa. Kate wróciła z pracy wczoraj bardzo późno i od razu położyła się spać, więc dopiero teraz poczuła mój zapach omegi.
- To już nie jest potrzebne, ciociu. - powiedziałem, odsłaniając rąbek swojej koszulki.
Zrezygnowałem z golfów. Dylan i tak będzie wiedział gdy tylko poczuję mój zapach.
- Och...Co to za alfa? Dobrze cię traktuję? Musisz powiedzieć swoim rodzicom. Na pewno będą chceli go poznać. - upomniała.
- Emm...to trochę skomplikowane, ale tak...on jest w porządku. - odparłem - I zadzwonię do mamy po szkole. - obiecałem.
- No dobrze. Cieszę się, że spotkałeś tutaj swoją drugą połówkę. A teraz chodź na śniadanie. - uśmiechnęła się przyjaźnie.
* * *
- No dawaj! - Luke pociągnął mnie w stronę drzwi do szkoły, bo mnie nagle sparaliżował strach.
Tak bardzo to przypominało mój pierwszy dzień w tej szkole.
- Poczekaj! - wykrzyczałem, nie chcąc ruszyć się z miejsca.
- O co chodzi? - zapytał.
- Boję się. - wyznałem, na co Luke przewrócił oczami.
- Emm...Thomas? - usłyszałem nagle za sobą, a do moich nozdrzy doszedł silny zapach alfy.
Tylko nie on...
Odwróciłem się powoli w jego stronę.
- Hej, Brett. - przywitałem się.
- Pachniesz...- zaczął, po czym potrząsnął głową - Wow! - stwierdził.
CZYTASZ
You're Only Mine! (Dylmas) A/B/O
FanfictionPisane w roku: 2017/2018 Rodzice Thomasa są zbyt zapracowani aby się nim opiekować, więc postanawiają wysłać chłopaka do Ravenhall, gdzie mieszka jego ciotka i kuzyn, Luke. Thomas nie jest zbyt zadowolony, ale powoli odnajduję się w mieszkaniu z cio...