Perspektywa: Brett
Byłem zły! Nie....JA BYŁEM WŚCIEKŁY!
Wszystko się pochrzaniło tak nagle!
Mój brat pieprzy się z moim wrogiem, dostałem karę i to chuj wie za co, Liam mnie wkurza samym swoim istnieniem i miałem chrapkę na Thomasa, a teraz dowiaduję się, że jest połączony z tym idiotą Dylanem!
Wszedłem do klasy 103 i myślałem, że puszczę pawia. Thomas siedział na kolanach tego idioty i tulili się do siebie jakby świata poza tym nie widzieli!
Usiadłem na końcu by być od nich jak najdalej. Chyba nawet nie zdawali sobie sprawy z mojej obecności.
Do sali weszła ta wredna baba od hiszpańskiego.
- A gdzie jest Liam? - rozejrzała się po klasie.
- Może gdzieś zdechł. - powiedziałem podle.
- Ej! Nie mów tak! - sapnął na mnie Dylan, mocniej obejmując Thomasa w pasie, a ten tylko opierał głowę na jego ramieniu z przymkniętymi oczami.
- Cisza! - wrzasnęła nauczycielka i zaraz po tym do klasy wpadł Liam - No jesteś w końcu! Siadaj! - wskazała na krzesło - I nie myślcie nawet o żadnej ucieczce! - zagroziła i wyszła z sali.
- Cześć, zgredzie-Brett'cie! - rzucił do mnie Liam i usiadł mniej więcej po środku.
- Pierdol się, Liamie-sezamie. - odgryzłem się.
- Jak dzieci. - usłyszałem westchnienie Dylana, którego zignorowałem.
Spojrzałem przez okno na boisko. Widziałem jak reszta trenuję i zrobiło mi się smutno, że mnie tam nie ma. Kochałem lacrosse najbardziej na świecie.
- Chris robi imprezę. Idziecie? - spytał Liam Dylana i Thomasa.
- Jeśli moja słodka omega będzie chciała iść to tak. - odparł Dylan, patrząc z uśmiechem na twarz blondyna, na co ten zarumienił się obficie.
- Niedobrze mi. - nie mogłem się powstrzymać aby tego nie skomentować.
- Weź się zamknij, dobra? - powiedział do mnie Liam.
- A ty urośnij, krasnalu. - odrzekłem.
Uwielbiałem dogryzać mu co do jego wzrostu. Nie sięgał mi nawet do ramienia. Zazwyczaj gdy napomknąłem coś o jego wzroście, wkurzał się.
- WAL SIĘ! - wybuchł.
No właśnie. Wystarczy tylko parę słów i zaraz się wścieknie.
- Knypek, skrzat, krasnal, niziołek, maluch, hobbit...- zacząłem wymieniać, ale przerwałem gdy dostałem w głowę książką.
Wybuchłem śmiechem, co go jeszcze bardziej rozwścieczyło.
- NIENAWIDZĘ CIĘ! - wykrzyczał.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałem szczerze.
- Możecie już się zamknąć? Obaj? - zirytował się Dylan.
- Nie słucham twoich rozkazów. - zwróciłem się do szatyna.
- Z tego co wiem nawet nie macie powodu by się nienawidzić. - odezwał się po raz pierwszy Thomas.
- Oczywiście, że mamy! - nie zgodziłem się z nim.
- Wymień jeden. - poprosił.
- Podłożył mi specjalnie nogę na meczu. - powiedziałem od razu.
Thomas westchnął głośno.
- Chodziło mi o poważniejszy powód. - wyjaśnił.
- To był ważny mecz. Finały. - dodałem.
CZYTASZ
You're Only Mine! (Dylmas) A/B/O
FanfictionPisane w roku: 2017/2018 Rodzice Thomasa są zbyt zapracowani aby się nim opiekować, więc postanawiają wysłać chłopaka do Ravenhall, gdzie mieszka jego ciotka i kuzyn, Luke. Thomas nie jest zbyt zadowolony, ale powoli odnajduję się w mieszkaniu z cio...