Perspektywa: Brett
- Więc? - usłyszałem.
- Co? - zapytałem ze zdziwieniem, odrywając wzrok od stolika pod oknem w stołówce i spojrzałem na Jeff'a.
- Pytałem kogo tym razem zamierzasz wyrwać na imprezie. - powtórzył.
- Nikogo. - machnąłem ręką, olewając zszokowaną twarz Jeff'a i znów spojrzałem w kierunku paczki Minho i Dylana.
Luke powiedział coś do Liama, na co ten posłał mu piękny uśmiech. Zacisnąłem ręce w pięści i wcale nie byłem zazdrosny!
- Jak to nikogo? Zawsze kogoś wyrywasz! - zdziwił się Jeff.
- Nie tym razem. Nie mam ochoty. - wyszeptałem.
- Co tobie?! Zakochałeś się w kimś czy co?! - spytał.
Tym razem to ja spojrzałem na niego z szokiem.
- Powaliło cię?! - wyksztusiłem.
Jeff już otwierał usta by coś powiedzieć, ale zainteresował się głośnym wybuchem śmiechu ze stolika pod oknem. Luke wstał i zaczął mówić coś do reszty.
Odwróciłem wzrok by nie patrzeć dłużej w ich kierunku. Nie miałem za złe Luke'owi, że siedzi z nimi. Miał tam Brada i Thomasa, ale wkurzało mnie to, że tak bezczelnie uśmiechają się do siebie z Liamem. I nie, nie byłem zazdrosny!
- Hej! - przysiadł się do nas Luke - Przyszedłem do was, bo tam się zgorszę na serio! - zachichotał.
- A Liam nie będzie smutny, że go opuściłeś? - wysyczałem wściekły.
- O co ci chodzi? - zdziwił się blondyn.
- O nic. - burknąłem.
- Nie przejmuj się. Też go dziś nie rozumiem. - wtrącił Jeff.
- Okej? - odparł niepewnie Luke.
Westchnąłem głośno. Może i niepotrzebnie na niego naskoczyłem. Już miałem przeprosić przyjaciela gdy nagle powiedział coś co wyprowadziło mnie z równowagi.
- Będziecie dziś na imprezie, nie? Ja też idę. Liam poprosił abym przyszedł. - poinformował.
- Świetnie! - wyrzuciłem ręce w górę i wstałem, odchodząc od stolika.
I wcale nie byłem zazdrosny!
* * *
Na przerwie przechodziłem obok łazienki i poczułem zapach omegowy Thomasa. Wszedłem do pomieszczenia i zobaczyłem blondyna bladego, pochylającego się nad zlewem.
- Hej, w porządku? - zaczepiłem go.
Nie wyglądał zbyt dobrze. Może trochę się martwiłem. W końcu był w ciąży i Brad mówił, że wiele razy wymiotuję i czuję się źle.
Ale na szczęście Thomas szybko odzyskał kolorki na twarzy i zapewnił, że czuję się lepiej.
Nie wiem czemu, ale czułem się podle z tym jak go potraktowałem gdy oznajmił, że chce być w innym stadzie. Przeprosiłem go za to. Czułem, że muszę to zrobić. Thomas podobał mi się i nadal podoba, ale nic więcej. Może gdyby nie Dylan, przespał bym się z nim i tyle. Raczej nic by z tego nie wyszło. Może to i lepiej, że nie zdążyłem zgarnąć Thomasa na jedną noc do łóżka? On zasługuję na coś więcej.
- Liam powiedział mi ostatnio, że jest bi. - oznajmił nagle Thomas z lekkim uśmiechem.
No patrzcie państwo! Liam jest bi! Myślałem, że jest hetero, skoro nie chciał się ze mną spotkać. Dlatego zacząłem go olewać! Chociaż po meczu nie wytrzymałem i pocałowałem go. Nie moja wina, że poczułem się trochę za niego odpowiedzialny. Odkąd Brad ma Minho, nie mam o kogo się troszczyć.
CZYTASZ
You're Only Mine! (Dylmas) A/B/O
FanfictionPisane w roku: 2017/2018 Rodzice Thomasa są zbyt zapracowani aby się nim opiekować, więc postanawiają wysłać chłopaka do Ravenhall, gdzie mieszka jego ciotka i kuzyn, Luke. Thomas nie jest zbyt zadowolony, ale powoli odnajduję się w mieszkaniu z cio...