🐺ROZDZIAŁ 31🐺

16.4K 1K 405
                                    

Perspektywa: Brett

- Więc? - usłyszałem.

- Co? - zapytałem ze zdziwieniem, odrywając wzrok od stolika pod oknem w stołówce i spojrzałem na Jeff'a.

- Pytałem kogo tym razem zamierzasz wyrwać na imprezie. - powtórzył.

- Nikogo. - machnąłem ręką, olewając zszokowaną twarz Jeff'a i znów spojrzałem w kierunku paczki Minho i Dylana.

Luke powiedział coś do Liama, na co ten posłał mu piękny uśmiech. Zacisnąłem ręce w pięści i wcale nie byłem zazdrosny!

- Jak to nikogo? Zawsze kogoś wyrywasz! - zdziwił się Jeff.

- Nie tym razem. Nie mam ochoty. - wyszeptałem.

- Co tobie?! Zakochałeś się w kimś czy co?! - spytał.

Tym razem to ja spojrzałem na niego z szokiem.

- Powaliło cię?! - wyksztusiłem.

Jeff już otwierał usta by coś powiedzieć, ale zainteresował się głośnym wybuchem śmiechu ze stolika pod oknem. Luke wstał i zaczął mówić coś do reszty.

Odwróciłem wzrok by nie patrzeć dłużej w ich kierunku. Nie miałem za złe Luke'owi, że siedzi z nimi. Miał tam Brada i Thomasa, ale wkurzało mnie to, że tak bezczelnie uśmiechają się do siebie z Liamem. I nie, nie byłem zazdrosny!

- Hej! - przysiadł się do nas Luke - Przyszedłem do was, bo tam się zgorszę na serio! - zachichotał.

- A Liam nie będzie smutny, że go opuściłeś? - wysyczałem wściekły.

- O co ci chodzi? - zdziwił się blondyn.

- O nic. - burknąłem.

- Nie przejmuj się. Też go dziś nie rozumiem. - wtrącił Jeff.

- Okej? - odparł niepewnie Luke.

Westchnąłem głośno. Może i niepotrzebnie na niego naskoczyłem. Już miałem przeprosić przyjaciela gdy nagle powiedział coś co wyprowadziło mnie z równowagi.

- Będziecie dziś na imprezie, nie? Ja też idę. Liam poprosił abym przyszedł. - poinformował.

- Świetnie! - wyrzuciłem ręce w górę i wstałem, odchodząc od stolika.

I wcale nie byłem zazdrosny!

* * *

Na przerwie przechodziłem obok łazienki i poczułem zapach omegowy Thomasa. Wszedłem do pomieszczenia i zobaczyłem blondyna bladego, pochylającego się nad zlewem.

- Hej, w porządku? - zaczepiłem go.

Nie wyglądał zbyt dobrze. Może trochę się martwiłem. W końcu był w ciąży i Brad mówił, że wiele razy wymiotuję i czuję się źle.

Ale na szczęście Thomas szybko odzyskał kolorki na twarzy i zapewnił, że czuję się lepiej.

Nie wiem czemu, ale czułem się podle z tym jak go potraktowałem gdy oznajmił, że chce być w innym stadzie. Przeprosiłem go za to. Czułem, że muszę to zrobić. Thomas podobał mi się i nadal podoba, ale nic więcej. Może gdyby nie Dylan, przespał bym się z nim i tyle. Raczej nic by z tego nie wyszło. Może to i lepiej, że nie zdążyłem zgarnąć Thomasa na jedną noc do łóżka? On zasługuję na coś więcej.

- Liam powiedział mi ostatnio, że jest bi. - oznajmił nagle Thomas z lekkim uśmiechem.

No patrzcie państwo! Liam jest bi! Myślałem, że jest hetero, skoro nie chciał się ze mną spotkać. Dlatego zacząłem go olewać! Chociaż po meczu nie wytrzymałem i pocałowałem go. Nie moja wina, że poczułem się trochę za niego odpowiedzialny. Odkąd Brad ma Minho, nie mam o kogo się troszczyć.

You're Only Mine! (Dylmas) A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz