Perspektywa: Brett
- Brett! Brett! BRETT!
- No przecież idę! - wykrzyczałem, wstając z łóżka i schodząc na dół - Czego? - spytałem Brada.
- Lukey zniknął! - wykrzyczał przerażony.
- Jak to zniknął? - zdziwiłem się.
- No zniknął! Wyparował! Nie ma go! Pusto! Czaisz?! - zirytował się.
- Spokojnie, okej? - podeszłem do brata.
- Pomóż nam go szukać. - poprosił już łagodniej.
- Nam? - zapytałem.
- Thomas, Dylan, Minho i Liam. - wyjaśnił.
Przewróciłem oczami.
- Okej, pomogę. - zgodziłem się, bo nie potrafiłem odmówić zmartwionemu bratu - Ale na pewno nic mu nie jest. - dodałem.
- Chodź! Szybko! - pociągnął mnie do drzwi, ale go zatrzymałem.
- Może się ubiorę, co? - spytałem, wskazując na swoje bokserki, które tylko miałem na sobie.
- TYLKO SZYBKO! - wykrzyczał.
Westchnąłem głośno.
* * *
- Dobra, słuchajcie! - zaczął Dylan gdy staliśmy na skraju lasu w środku nocy - Luke napisał do Tommiego, że idzie pobiegać do lasu. Powiedział, że wróci wieczorem, a jest godzina...- zerknął na ekran swojego telefonu - ...pierwsza dwadzieścia trzy. Dzielimy się na pary i najlepiej żeby w każdej była alfa, a skoro Tommy jest moją omegą to idę z nim. No i przeszukujemy las. Szukamy wszystkiego. Zwracajcie uwagę na zapach, tropy, ślady walki i może Luke coś zgubił, jakąś rzecz. - zakończył.
- Ja idę z Minho. - odezwał się Brad.
- Ej! No weź! Kupię ci czekoladę! - zaproponowałem bratu.
- Nie, idę z Minho. - złapał go za rękę.
- Brad, zrób mi tą jedną, pieprzoną przysługę i idź ze mną. - poprosiłem.
- Nie. - uparł się, a potem odchylił swoją koszulkę na ramieniu, ukazując znak połączenia.
- Ty! - wskazałem na Minho - Masz przejebane! - upomniałem.
- Możemy już zacząć szukać? Spać mi się chcę. - odezwał się znudzonym głosem Liam.
- Zaopiekuję się nim! Poważnie, Brett. Nie masz się o co martwić. Brad jest dla mnie bardzo ważny. Nie skrzywdzę go. - obiecał Minho.
- Ja ci wierzę. - wtrącił Dylan.
- A ja chcę spać. - wymamrotał Liam - I jeść - dodał.
- Rozmówimy się później! - wysyczałem wściekle do bruneta.
Chociaż może nie ufałem Minho, ale ufałem Bradowi. Skoro on mu ufa i jest szczęśliwy, to ja też. Ale muszę postraszyć trochę tego azjatę aby na pewno dobrze się zajmował moim braciszkiem. Jeśli zrobi mu krzywdę, zabiję!
- Dobra, Liam idzie z Brett'em i proszę was, chłopaki. Nie pozabijajcie się. Odpuście przynajmniej na teraz, okej? Szukanie Luke'a jest ważniejsze. - powiedział Dylan.
- Okej. - zgodził się Liam.
Ja nic nie powiedziałem, bo i tak zamierzałem doprowadzić tego kurdupla do szału. Lubiłem jak się wściekał. To takie małe, rozwrzeszczane dziecko.
- To zaczynamy. Spotkamy się w tym miejscu dokładnie za...- Dylan spojrzał na zegarek - Dwie godziny. W lesie nie ma zasięgu, dlatego pilnujcie czasu. - upomniał i gdy złapał Thomasa za rękę, ruszył z nim w głąb lasu.
CZYTASZ
You're Only Mine! (Dylmas) A/B/O
FanfictionPisane w roku: 2017/2018 Rodzice Thomasa są zbyt zapracowani aby się nim opiekować, więc postanawiają wysłać chłopaka do Ravenhall, gdzie mieszka jego ciotka i kuzyn, Luke. Thomas nie jest zbyt zadowolony, ale powoli odnajduję się w mieszkaniu z cio...