🐺ROZDZIAŁ 20🐺

19.2K 1K 304
                                    

Od kilku dni było spokojnie. Nawet Brett z Liamem już się tak nie kłócili.

- Ale ja i tak wiem swoje! - wykrzyczał Brad do Luke'a, na co ten tylko westchnął.

Po pamiętnej nocy, kiedy Luke zagadał się zwyczajnie z Michael'em, Brad nie daje mu spokoju i cały czas wmawia mu, że Muke jest prawdziwy, cokolwiek to znaczy.

- To przyjaciel, a nawet nie, bo znamy się kilka dni. Nie jestem gejem. - powtórzył Luke.

- Dobra! Widzę, że jesteście ciężkim przypadkiem! Najpierw spiknę Briama! - zdecydował niebieskooki.

Przewróciłem oczami, bo to naprawdę zaczynało być już męczące. Gdzie jest Minho? Niech on go zabierze...nie wiem, na lody?

- Chodź, Tom! Pomożesz mi! - Brad złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę okna na szkolnym korytarzu.

Przysiadłem na parapecie, rozglądając się jednocześnie czy nie ma w pobliżu tej baby od hiszpańskiego.

- Spójrz na niego. - odezwał się Brad.

- Co? Na kogo? - zdziwiłem się.

- Na Liama. - wskazał na niego stojącego z jakimś chłopakiem i rozmawiającym chyba o pracy domowej, bo pokazywali na zeszyt, który trzymał.

- I? - nie zrozumiałem.

- Ubranie! - podpowiedział.

Spojrzałem w co był ubrany Liam. Bluza z kapturem. Pod spodem chyba jakaś koszulka. Luźne jeansy. Adidasy. Normalka.

- No więc? - wzruszyłem ramionami.

- Czy tylko ja mam pojęcie o stylu?! - uniósł ręce do góry w geście irytacji.

- Co jest nie tak z ubraniami Liama? Nosi to co lubi. W czym mu jest wygodniej. - stwierdziłem.

- Nie, nie i jeszcze raz nie! - zaprzeczył niebieskooki - Zrobimy tak, wyciągnę Liama po szkole do siebie i dam mu parę swoich ubrań. No wiesz, rurki, które podkreślą jego nogi, jakąś obcisłą bluzkę. A potem on przyjdzie ubrany tak seksownie jutro do szkoły i BUM! Brett jest jego! - podskoczył w miejscu.

- Aha? - potrząsnąłem głową aby pozbyć się szoku - Po pierwsze, Liam nie pójdzie z tobą do twojego domu...- zacząłem.

- Powiem, że mam pełną lodówkę. - odrzekł, przerywając mi - A po drugie? - spytał.

- Po drugie, Liam nie jest gejem i może to w końcu uszanujesz. - burknąłem.

- Coś taki zły? Hormony ci szaleją? - zdziwił się.

- Nie! Po prostu uważam, że nie można zmusić kogoś do bycia ze sobą! - wyjaśniłem.

- Ale ja ich nie zmuszam! Ja tylko naprowadzam ich na właściwą drogę ku chwale fangirlu, fanboyu i wszystkich shippów! - wyrecytował, łapiąc się za serce.

- Okej? - wymamrotałem zdziwiony.

- Tu jesteś! - usłyszałem głos Dylana.

Podbiegł do mnie i mocno pocałował. Wtuliłem się w jego ciało.

- Myślałem już, że mi uciekłeś, Tommy. - wyszeptał mi do ucha, na co przeszły mnie dreszcze.

- Nigdy. - zaprzeczyłem, przymykając oczy i delektując się bliskością swojego alfy.

Nie wiem czemu, ale od rana byłem straszną przylepą, ale chyba szatynowi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie.

- Ej, Dylmaski moje! Jak myślicie? Liamowi psuję niebieski czy bardziej czarny? - spytał Brad.

You're Only Mine! (Dylmas) A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz