5.

263 15 6
                                    


Właśnie dojechaliśmy do domu mojej mamy. No nie był za duży, ale wystarczający dla nas dwóch.
Był też piękny. Czarna kuchnia. Czarno-biały salon. Ładna łazienka i takie tam pierdołki w sumie.
Pobiegłam z walizką do mojego pokoju, który pokazała mi mama, a zaraz za mną pobiegł Jungkook.
Pokój był totalnie pusty i w tym momencie poczułam smutek.
Mama siedzi tu taka sama. Bez nikogo. Z pustym i białym, nieco brudnym pokojem.
Odetchnęłam i usiadłam na także białe łóżko. Spuściłam wzrok na podłogę, a obok mnie usiadł Jungkook z smutną miną.

- Ejj co jest?

- No bo...- zaczęłam szlochać -bo mama była tu taka samotna a ten pokój tak długo czekał na kogoś. Jej było bardzo smutno na pewno. - popatrzałam na niego z smutną minką, a on czule na mnie.

- Teraz już nie będzie samotna. - wtedy mocno mnie przytulił a ja odwzajemniłam uścisk.

- No dobra nie ma co płakać, chodź po jakąś miotłe i trzeba tu ogarnąć.

- Ok -wstałam i poszłam do kuchni zapytać mamy gdzie ma rzeczy żeby tam ogarnąć. A w tym czasie ona robiła kanapki.

- Musisz zejść do piwnicy tam wszystko masz - troszkę sie bałam bo w Polsce babcia zawsze mnie straszyła potworami z piwnicy. KURDE Joaśka, ile ty masz lat? Roczek czy co?!
Jakoś się ogarnęłam i poszłam po te rzeczy.

Sprzątałam z Kookiem godzinę i wtedy też się rozpakowałam. Mama zawoła mnie i Jungkooka na dół do kuchni żeby zjeść. Wzięłam kanapkę do ręki i chciałam iść do pokoju, ale jak zwykle:

- Córeczko, gdzie ty idziesz? Zostań ze mną i z Jungkookiem tak dawno się nie widzieliśmy i nie rozmawialiśmy a ty już uciekasz. - owszem tęskniłam za mamą, ale zawsze byłam typem samotnika.

- Uhg dobra zostane z wami. - lekko się uśmiechnęłam i usiadłam na krzesło

- No to córeczko, jutro powinny przelecieć twoje ubrania i reszta rzeczy.

- No ok...

- A właśnie, no córko musisz sobie też znaleźć jakąś pracę...

- Oh Jezu mamo... no nie chce mi się pracować.

- Nie bądź takim nierobem coś musisz robić w życiu. - ja tylko cicho sapnęłam i dokończyłam swoją kanapkę.

- Dobra dobra poszukam czegoś no - wstałam i poszłam do pokoju za mna pobiegł Kookie.

- Ejejej- Kookie złapał mnie za ramię

- No przecież musisz mi wszystko opowiedzieć. - uśmiechnął sie szeroko do mnie a ja go pociągnęłam do pokoju

- No dawaj. Co się u ciebie zmieniło?

- W sumie to nic wielkiego - popatrzyłam na niego i wzruszyłam ramionami.

- Nic wielkiego? - zapytał i spojrzał na mój dekold a potem na mnie i ruszył tymi brwiami jak jakiś pedofil. Ja złapałam się za piersi i odsunełam się niego z miną:
O kurde, jakiś pedofil chcę mnie zgwałcić.
Ale po chwili obaj zaczęliśmy się śmiać.

- Od kiedy ty masz takie zbreźne myśli, co? - dalej się śmiałam

- No wiesz nie mam już 10 lat.

Później opowiadałam mu o moim życiu a on o swoim. Nic niekawego bo żadnych śmiesznych wspomnień nie chciało mi się opowiadać bo byłam zmęczona, a jemu chyba również.
Popatrzałam na telefon.

- O kude już 19

- No to rzeczywiście późna godzina nocna.

- No wiesz ja jestem zmęczona jeszcze ta zmiana czasu i w ogóle.

- Nie no ja też jestem jakiś zmęczony no oki pójdę do domku ppaaa.

- No przecież odprowadzę Cię- wzięłam go pod rękę i szliśmy jak małżeństwo, z czego bardzo chcialo mi się śmiać. Zeszliśmy na dół.
Poszłam z nim do drzwi.

- To do zobaczenia za niedługo za pewnie.

- Papa - przytuliłam go z całej siły i pocałowam go w policzek.

- Łołoło ostatni raz w policzek pocałowałaś mnie w przedszkolu
- znowu zaczęliśmy się śmiać.

- Dobra papatki.

- Narka - pomachał mi a ja jemu. Kurde ,ale się cieszę, że tu przyjechałam.

______________________________________

~~~~

Girl in luv ||BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz