Oni na pewno to specjanie zrobiłi. Pójde do domu. Wstałam i popatrzyłam przez jedne, małe okienko w moim pokoju. Wtedy się odwróciłam z chęcią wzięcia swoich rzeczy. Nie mogłam. Zaczęłam się bać. Zaczęłam widzieć ciemne zarysy różnych sylwetek w cały pokoju. Już nie myślałam o tym, że włączyli mi ten głupi horror, tylko zaczęłam się po prostu bać o siebie. Zawsze tak mam jak zobaczę jakikolwiek horror.
Zaczęłam płakać. Zjechałam po ścianie i usiadłam w płaczu. Nie umiałam go powstrzymać.
Wtedy usłyszałam huk. Serce mi waliło tak mocno, że bez problemu mogłam je usłyszeć. Zaczął padać deszcz. Ten huk to piorun. Rozpłakałam się jeszcze bardziej. Nie myślałam o tym czy obudzę chłopaków. Schowałam głowę w ręce i płakałam. Głośno. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Wystraszyłam się na tyle, że szybko wskoczyłm na łóżko. Trzęsłam się. Za bardzo.- Hej, usłyszałem jak płaczesz. - ten głos był znajomy. Powoli ściągałam z siebie kołdrę, wtedy ujrzałam Namjoona. Szybko wyskoczyłam z łóżka i rzuciłam mu się na szyję. Przytuliłam się do niego nie myśląc o niczym, o czym myślałam wcześniej, czyli o tym, że ktokolwiek z nich mógłby mi coś zrobić.
Na szczęście odwzajemnił mój uścisk. Wtedy poczułam się bezpieczniej. Poczułam ciepło drugiego człowieka. Czułam je rzadko, bo tylko czasem od mamy jak wracałam do domu z rozmowy o pracę, która okazała się fiaskiem.
Zaczął gładzić moje włosy ręką. Było na prawdę dużo lepiej.- Już dobrze. Nie martw się jestem przy tobie. - uśmiechnęłam się. Sama z siebie. Nie wiem jak i dlaczego.
Odsunął się trochę ode mnie i spojrzał z czułością.- Potrzebujesz czegoś?
- Chyna snu potrzebuję. Ale przez was nie umiem. - usiadłam na łóżku i ułożyłam ręce na piersi.
- Nie denerwuj się na nas. Nie wiedzieliśmy, że tak cieżko znosisz horrory. - popatrzyłam chwilę na niego a potem wyciągnęłam się po telefon, który znajdował się na drugim końcu łóżka.
- 1:00 - prychnęłam a on sie lekko uśmiechnął. Zrobiłam smutną minę i usiadłam też jak smutne dziecko bez zabawki.
- Ja chcę spać. - obróciłam sie na brzuch i leżałam bezczynnie
- Zostać z Tobą? - to pytanie na tyle zdziwiło, że podniosłam się do siadu z prędkością tosta wyskakującego z tostera, i popatrzałm na niego mocno zdziwiona.
- Ty tak na serio?
- No przecież widzę, że nie dajesz rady - miał rację. Umierałam tutaj.
- No dobra, ale weź sobie swoją kołdrę. - on tylko kiwnął głową i zniknął za dzwiami. Czemu ja mu pozwoliłam spać ze sobą?! Aśka co ty robisz?!
- Już jestem. - ja skryłam się pod swoją kołdrę, on zrobił to samo.
- ...emmm mogę się do Ciebie przytulić? - był zdziwiony jak ja wcześniej
- No ok. Jak tak chcesz...- przysunęłam się do niego i znów poczułam te, cudowne, uspokajające ciepło.
Uśmiechałam się. Byłam szczęśliwa.______________________________________
Wiem ze bardzo krotki ale czasu w cholere malo bardzo przepraszam was. Wiem te porownania so do dupy ale ja nie potrafie w takie rzeczy sorki Xd. Myślę ze ktos to czyta wiec dziękuję tym osobom bardzo bardzo
Buźka😘🙋🙌
CZYTASZ
Girl in luv ||BTS
Fanfiction20 letnia Joasia przeprowadza się do matki do Korei i spotyka swojego kuzyna z podstawówki. Przeprowadza się do niego....